Dodał: anonim
Dr med. Wolfgang Wodarg, urodzony w 1947 r., jest internistą i pulmonologiem, specjalistą w zakresie higieny i medycyny środowiskowej, a także zdrowia publicznego i medycyny społecznej. Po pracy klinicznej jako internista przez 13 lat był między innymi lekarzem publicznym w Szlezwiku-Holsztynie, jednocześnie wykładowcą na uniwersytetach i szkołach wyższych oraz przewodniczącym Komitetu Ekspertów ds. powiązanej z medycyną Ochroną Środowiska przy Izbie Lekarskiej Szlezwiku-Holsztynu; w 1991 roku otrzymał stypendium na Uniwersytecie Johna Hopkinsa, Baltimore, USA (epidemiologia). Jako członek niemieckiego Bundestagu w latach 19942009 był inicjatorem i rzecznikiem Komisji Etyka i prawo współczesnej medycyny, członek Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy, gdzie przewodniczył podkomisji ds. Zdrowia i wiceprzewodniczący Komisji Kultury, Edukacji i Nauki. W 2009 r. zainicjował komisję śledczą w Strasburgu dotyczącą roli WHO w H1N1 (świńska grypa), gdzie po zakończeniu kadencji nadal pracował jako ekspert naukowy. Od 2011 r. pracuje jako niezależny wykładowca uniwersytecki, lekarz i naukowiec, a do 2020 r. był dobrowolnym członkiem zarządu i szefem Grupy ds. Zdrowia w Transparency International Germany.
Od siebie dodam, że pracując jako lekarz w Niemczech i obserwując to co się dzieje wokół mnie - ten narastający amok nawet wśród wykształconych wydałoby się osób jak lekarze czy pielęgniarki, od początku podziwiałem Dr. Wodarga za nieugięte stanowisko - to On jako jeden z pierwszych otwarcie mówił, że narastająca panika w zw. z koronawirusem jest całkowicie nieuzasadniona. Teraz na podstawie twardych danych każdy samodzielnie myślący człowiek to już rozumie.
Chciałbym podzielić się z Państwem pewnym spostrzeżeniem- od początku frapowało mnie dziwnie brzmiące, nieniemieckie nazwisko Pana Doktora. Dopiero niedawno olśniło mnie, iż WODARG jest najprawdopodobniej zniemczoną formą nazwiska WŁODAREK, jeżeli dodamy do tego jednoznacznie lekko skośne oczy Pana Doktora oraz fakt, iż urodził się w Itzehoe, gdzie jak podaje niemiecka Wikipedia w 1944 i 1945 liczba mieszkańców się podwoiła ze względu na napływ ludności głównie z Prus Wschodnich, możemy z dużą dozą prawdopodobieństwa stwierdzić, że Pan Doktor pochodzi z polskiej rodziny, być może szlachty kresowej z W.X. Litewskiego na co wskazywałby wygląd, gdyż spora część tamtecznej szlachty miała pewną domieszkę krwi tatarskiej jak np. nasz wielki pisarz Sienkiewicz. Po rozbiorach Rzeczypospolitej część z owej szlachty przeniosła się w poszukiwaniu zarobku do Prus Książęcych( później nazywanych Wschodnimi) gdzie niestety uległa zniemczeniu. I stamtąd najprawdopodobniej rodzina Pana Doktora dostała się razem z przesiedleńcami do landu Szlezwik-Holsztyn. W pewnym sensie jest On naszym rodakiem ;-)
Pozdrawiam wszystkich samodzielnie myślących
Od siebie dodam, że pracując jako lekarz w Niemczech i obserwując to co się dzieje wokół mnie - ten narastający amok nawet wśród wykształconych wydałoby się osób jak lekarze czy pielęgniarki, od początku podziwiałem Dr. Wodarga za nieugięte stanowisko - to On jako jeden z pierwszych otwarcie mówił, że narastająca panika w zw. z koronawirusem jest całkowicie nieuzasadniona. Teraz na podstawie twardych danych każdy samodzielnie myślący człowiek to już rozumie.
Chciałbym podzielić się z Państwem pewnym spostrzeżeniem- od początku frapowało mnie dziwnie brzmiące, nieniemieckie nazwisko Pana Doktora. Dopiero niedawno olśniło mnie, iż WODARG jest najprawdopodobniej zniemczoną formą nazwiska WŁODAREK, jeżeli dodamy do tego jednoznacznie lekko skośne oczy Pana Doktora oraz fakt, iż urodził się w Itzehoe, gdzie jak podaje niemiecka Wikipedia w 1944 i 1945 liczba mieszkańców się podwoiła ze względu na napływ ludności głównie z Prus Wschodnich, możemy z dużą dozą prawdopodobieństwa stwierdzić, że Pan Doktor pochodzi z polskiej rodziny, być może szlachty kresowej z W.X. Litewskiego na co wskazywałby wygląd, gdyż spora część tamtecznej szlachty miała pewną domieszkę krwi tatarskiej jak np. nasz wielki pisarz Sienkiewicz. Po rozbiorach Rzeczypospolitej część z owej szlachty przeniosła się w poszukiwaniu zarobku do Prus Książęcych( później nazywanych Wschodnimi) gdzie niestety uległa zniemczeniu. I stamtąd najprawdopodobniej rodzina Pana Doktora dostała się razem z przesiedleńcami do landu Szlezwik-Holsztyn. W pewnym sensie jest On naszym rodakiem ;-)
Pozdrawiam wszystkich samodzielnie myślących