Rosyjski okręcie pie***l się - Krwawa demonstracja w sklepie Mere00:04:36

zwiń opis video pokaż opis video
Dodał: dlaCiebietv
Do krwawej demonstracji w sklepie Mere w Jaworznie doszło w poniedziałkowy wieczór, czyli 4 marca. Protestujący nawoływali klientów do bojkotowania sklepu, podobnie jak uczynił to wcześniej jeden z jaworznickich radnych. Aktywiści od początku trwania wojny w Ukrainie, angażują się w pomoc uchodźcom.
Dwie osoby z grupy Akcja Reakcja ostentacyjnie protestowały w sklepie należącym do rosyjskiej sieci sklepów dyskontowych Mere. Nie chcemy wojny! Chcemy Pokoju! Tym razem kobieta i mężczyzna przygotowali kontrowersyjny performance mający na celu zamknięcie rosyjskich marketów w Polsce. Na miejscu interweniowała Policja i Straż Miejska.
Co się wydarzyło? Kobieta ucharakteryzowana na ranną kobietę, okrytą Ukraińską niebiesko-żółtą flagą położyła się nieruchomo na przygotowanej kartonowej trumnie. Niemal od razu mężczyzna oblał kobietę barszczem, który symbolizował krew ofiar rosyjskiego ataku na Ukrainę. Podczas trwania całego protestu z megafonu było słychać hasła wymierzone przeciwko rosyjskiej agresji: Dość morderstw! Dość egzekucji! Dość gwałtów kobiet! Dość gwałtów dzieci.
Żądamy natychmiastowego zamknięcia rosyjskiego marketu Mere na terenie miasta Jaworzna i w całej Polsce - to jedno z haseł, które towarzyszyło protestującym.
Należy zaznaczyć, że demonstracja odbywała się na terenie sklepu bez wiedzy i zgody kierownictwa, pomiędzy kasami przy pracownicach, które nie chciały, aby udostępniano ich wizerunek pomimo tego aktywiści zdecydowali się na relacjonowanie wydarzenia na żywo.
Pani Patrycja, kierowniczka sklepu Mere opowiedziała nam, że protestujący stosowali agresję słowną w stosunku do pracownic, które były bardzo zdenerwowane niecodzienną sytuacją. Na miejsce bez wahania wezwano Policję. Według kierowniczki przybyły na miejsce patrol policji przywitał się z protestującymi i nie zareagował odpowiednio na zaistniałą sytuację.
W Jaworznickim sklepie Mere pracują Polacy, podatki płacone są w Polsce, a ja nie jestem Rosjanką - Podkreśla Pani Patrycja
Kierowniczka sklepu Mere opowiedziała, że po proteście pracownicy na Komendzie Policji składali zeznania, a od Naczelnika Prewencji miała dowiedzieć się, że po zebraniu materiałów dowodowych sprawa zostanie skierowana do sądu. Według jej wiedzy demonstrująca para jest znana jaworznickiej policji.
oświadczam, że sklepy Mere nie zamykają się ! Sklepy są nadal otwarte i będą otwarte - Komentowała kierowniczka sklepu w Jaworznie
Usłyszeliśmy również, że uchodźcy z Ukrainy mieszkający w Jaworznie chętnie robią zakupy w sklepie Mere ze względu na niskie ceny w Jaworznie i nigdy nie byli w stosunku do nich agresywni.
Skontaktowaliśmy się z Oficerem Prasowym Komendy Miejskiej Policji w Jaworznie, który potwierdził interwencję, podczas której sporządzona dokumentację. Z zebranych informacji funkcjonariusze Policji ocenią czy w ogóle doszło do naruszenia prawa, a jeśli tak, to w jakim wymiarze.



Materiał pochodzi ze strony https://www.jaw.pl
#jaworzno #jawpl
więcej

Komentarze