Dodał: jacek-galuszka
Maks, to pis, który nie potrafił opanować emocji. Nawet konik na biegunach stał się jego ofiarą, nie mówiąc o ludziach, samochodach, innych psach. Po kilku miesiącach pracy widać znaczącą poprawę. Teraz może naprawdę cieszyć się życiem! :)