Pies rasy Akita zagryzł jej pupila sprawa trafiła do sądu00:02:53
zwiń opis video
pokaż opis video
Dodał: dlaCiebietv
Podczas spaceru pies rasy Akita, biegający bez kagańca, zagryzł jej pupila. To nie pierwsza taka sytuacja. Sprawa trafiła do sądu.
Jaworznianka mieszkająca przy ulicy Obrońców Poczty Gdańskiej doświadczyła dużej straty. Jej pies rasy York podczas spaceru został zaatakowany przez dużo większego psa rasy Akita. W wyniku zdarzenia pies mieszkanki Jaworzna zmarł.
PIESEK MÓJ, NAJWIĘKSZY PRZYJACIEL ZMARŁ MÓWI WŁAŚCICIELA YORKA
Podczas spaceru z pupilem, jej mały 2,5-kilogramy pies został zaatakowany przez kilkukrotnie większego 60-kilogramowego psa i mocno pogryziony, a wręcz zagryziony jak przekonuje poszkodowana. Psiak całą noc walczył o życie w klinice w Katowicach, jednakże na drugi dzień zatrzymała się akcja serce i zwierze zmarło. Okazało się, że do kliniki przybyło już w stanie agonalnym, a obrażenia były na tyle dotkliwe, że ratowanie zwierzęcia okazało się bezskuteczne.
Sprawa jest trudna, ponieważ to nie pierwsza taka sytuacja jak informuje nas poszkodowana kobieta. Wspomniany pies rasy Akita zaatakował już kilkukrotnie w tym roku inne zwierzęta. Poszkodowana wie o co najmniej czterech pogryzieniach, które skończyły się większymi lub mniejszymi obrażeniami. Pierwsze zdarzenie miało miejsce w styczniu, następne w maju, czerwcu i lipcu bieżącego roku. Jednakże tamte poszkodowane psiaki były dużo większe, więc przeżyły atak, ale niejednokrotnie do dzisiaj zmagają się z problemami, czy to na tle fizycznym, czy psychicznym.
MÓJ PIES WALCZYŁ O ŻYCIE CAŁĄ NOC W KLINICE MÓWI POSZKODOWANA KOBIETA
Sprawa trafiła do sądu i to teraz sąd zadecyduje jakie konsekwencje i czy w ogóle poniesie je, właścicielka niebezpiecznego psa. Poszkodowana oczekuje, że zostaną wyciągnięte konsekwencje prawne wobec właścicielki zwierzęcia za zachowanie jej psa. Jak dodaje nie może być tak, że jeden pies terroryzuje całą okolicę. Nadmienia również, że szczęście w nieszczęściu jest takie, że z ich małym psem na spacerze nie była ich 14-letnia córka lub jakieś jeszcze mniejsze dziecko, gdyż wówczas sytuacja mogłaby się skończyć dużo poważniej.
Poszkodowana nie chce zdradzać swojego wizerunku dla dobra sprawy.
Materiał pochodzi ze strony https://www.jaw.pl
#jaworzno #jawpl
Jaworznianka mieszkająca przy ulicy Obrońców Poczty Gdańskiej doświadczyła dużej straty. Jej pies rasy York podczas spaceru został zaatakowany przez dużo większego psa rasy Akita. W wyniku zdarzenia pies mieszkanki Jaworzna zmarł.
PIESEK MÓJ, NAJWIĘKSZY PRZYJACIEL ZMARŁ MÓWI WŁAŚCICIELA YORKA
Podczas spaceru z pupilem, jej mały 2,5-kilogramy pies został zaatakowany przez kilkukrotnie większego 60-kilogramowego psa i mocno pogryziony, a wręcz zagryziony jak przekonuje poszkodowana. Psiak całą noc walczył o życie w klinice w Katowicach, jednakże na drugi dzień zatrzymała się akcja serce i zwierze zmarło. Okazało się, że do kliniki przybyło już w stanie agonalnym, a obrażenia były na tyle dotkliwe, że ratowanie zwierzęcia okazało się bezskuteczne.
Sprawa jest trudna, ponieważ to nie pierwsza taka sytuacja jak informuje nas poszkodowana kobieta. Wspomniany pies rasy Akita zaatakował już kilkukrotnie w tym roku inne zwierzęta. Poszkodowana wie o co najmniej czterech pogryzieniach, które skończyły się większymi lub mniejszymi obrażeniami. Pierwsze zdarzenie miało miejsce w styczniu, następne w maju, czerwcu i lipcu bieżącego roku. Jednakże tamte poszkodowane psiaki były dużo większe, więc przeżyły atak, ale niejednokrotnie do dzisiaj zmagają się z problemami, czy to na tle fizycznym, czy psychicznym.
MÓJ PIES WALCZYŁ O ŻYCIE CAŁĄ NOC W KLINICE MÓWI POSZKODOWANA KOBIETA
Sprawa trafiła do sądu i to teraz sąd zadecyduje jakie konsekwencje i czy w ogóle poniesie je, właścicielka niebezpiecznego psa. Poszkodowana oczekuje, że zostaną wyciągnięte konsekwencje prawne wobec właścicielki zwierzęcia za zachowanie jej psa. Jak dodaje nie może być tak, że jeden pies terroryzuje całą okolicę. Nadmienia również, że szczęście w nieszczęściu jest takie, że z ich małym psem na spacerze nie była ich 14-letnia córka lub jakieś jeszcze mniejsze dziecko, gdyż wówczas sytuacja mogłaby się skończyć dużo poważniej.
Poszkodowana nie chce zdradzać swojego wizerunku dla dobra sprawy.
Materiał pochodzi ze strony https://www.jaw.pl
#jaworzno #jawpl
więcej
Komentarze
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie (zobacz naszą politykę). Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki. RODO - Informacje