Tomasz Ślusarczyk został 4-krotnym Wicemistrzem Polski w kulturystyce00:08:06

zwiń opis video pokaż opis video
Dodał: dlaCiebietv
Tomasz Ślusarczyk to 4-krotny Wicemistrz Polski w kulturystyce federacji NPC.

Tomasz Ślusarczyk to aktualny 4-krotny Wicemistrz Polski w kulturystyce federacji NPC, który swoje tytuły wywalczył na Mistrzostwach Polski, które odbyły się w minioną sobotę w Warszawie.

Zaliczył cztery starty w dwóch różnych kategoriach: 2 w Bodybuilding kategorii do 80 kilogramów oraz 2 w Classic Psyhique w kategorii do 173 cm wzrostu. 4 starty i 4 srebrne medale to wynik godny pozazdroszczenia. Jednak Tomek, pomimo swojego znakomitego samopoczucia i ogarniającego go szczęścia, czuje lekki niedosyt, gdyż złote medale były na wyciągnięcie ręki. Patrząc jednak z perspektywy, że były to jego pierwsze zawody, tak dużej rangi, to sukces, jaki osiągnął śmiało można, określać mianem gigantycznego.

Co jednak najciekawsze, gdy jaworznianin przyjechał na miejsce zawodów i poszedł na ważenie, to doznał osłupienia, a nawet jak sam przyznaje był lekko przestraszony, gdy zobaczył całą polską elitę kulturystów, samych wielkoludów, którzy także przygotowywali się do ważenia. Po tym już wiedział, że na zawody przyjechali sami najlepsi zawodnicy w kraju i łatwo nie będzie.

Zawody dla Tomka rozpoczęły się o godzinie 10:00, a skończyły dopiero o 17:00. Pierwotnie bowiem miał startować tylko w 2 kategoriach, finalnie zdecydował się na 4, co spowodowało, że musiał być w gazie przez całe 7 godzin. Odczuł tego skutki, łapały go skurcze łydek, czy tricepsa, ciało dawało sygnały, że jest zmęczone. Sam kulturysta przyznaje, że było ciężko.

Udało się wywalczyć drugie miejsce, co jest dla Tomka o tyle nobilitujące, że wszystko wykonuje sam. Sam przygotowuje sobie dietę, rozpisuje treningi, trzyma reżim treningowy czy gotuje posiłki. Na mistrzostwach także był sam, nie licząc jego partnerki życiowej, a jak przekonuje 90% jego konkurentów, miała ze sobą co najmniej jednego trenera, a co poniektórzy całe sztaby ludzi. Dlatego wynik tym bardziej go cieszy. Oczywiście to nie jest tak, że jaworznianin chcę być aż takim indywidualistą. Tutaj chodzi głównie o koszta, posiadanie trenera, nie mówiąc już o całym sztabie, jest bardzo kosztowne i naszego sportowca na razie na takie wydatek po prostu nie stać.

Po zawodach, w końcu mógł odpocząć i sobie trochę pofolgować. Tomek mówi wprost, że potrzebował zjeść porządnego kebaba i pizzę, aby poczuć normalność i nagrodzić samego siebie za trudy przygotowań. Nie trwało to jednak zbyt długo, już dwa dni po zawodach wrócił do swojego reżimu treningowego i diety.

Nie tylko wynik cieszy go w całej tej sytuacji. Jest szczęśliwy, że rodzina jest z niego dumna. Jak dodaję rodzice mieli powody w przeszłości, aby nie być z niego dumnymi, dzisiaj na szczęście jest zgoła inaczej. Tomek dziękuje także za pomoc swoje życiowej partnerce, która wspierała go podczas przygotowań, a także firmie 4body.com za owocną współpracę, dzięki której mógł osiągnąć swój cel.

To oczywiście nie koniec jego przygody z kulturystyką. Możliwość rywalizacji z najlepszymi i poznanie legend tego sportu, dało Tomkowi przysłowiowego kopa i ogrom motywacji do dalszego treningu i pracy nad sobą. Co interesujące przystępując do swoich kategorii, miał duży deficyt wagowy, w jednej kategorii było to 3 kilogramy, w drugiej aż 6 kilogramów i to właśnie tutaj sportowiec upatruje swojej szansy. Jak sam przyznał gdy dołoży, chociaż te 3 kilogramy mięśni na swoje barki to w przyszłym roku podejmie zawody nie tylko regionalne czy ogólnopolskie, ale może i spróbuje swoich sił w zawodach międzynarodowych.

Tomkowie życzmy kolejnych sukcesów, a wszystkim tym, którzy chcieliby, chociaż w połowie wyglądać jak on, proponuje skontaktowanie się z nim, bo z pewnością będzie skory do pomocy.

Materiał pochodzi ze strony https://www.jaw.pl
#jaworzno #jawpl
więcej

Komentarze