Dziewczyna przebrała się za fotoradar. Jej prank spodobał się kierowcom00:03:15
zwiń opis video
pokaż opis video
Dodał: dlaCiebietv
Weronika Synowiec przebrała się za fotoradar w ramach kreacji Halloweenowej. Wszystko jednak rozwinęło się do happeningu mającego na celu promowanie bezpieczeństwa na drodze. Pomysł spodobał się kierowcom.
Wszystko zaczęło się podczas samochodowego zlotu halloweenowego. Weronika przebrała się za coś, co najbardziej straszy kierowców, czyli właśnie fotoradar. Następnie na chwilę pomysłodawczyni pojawiła się na ulicy Leśnej w Zawierciu, tam ktoś zrobił jej zdjęcie, podchwyciły to lokalne media i zrobiło się o sprawię głośno. Weronika nie spodziewała się takiego obrotu spraw. Kostium wymyśliła sama, nie miała pojęcia, że tego rodzaju żarty w przeszłości robił youtuber Sylwester Wardęga czy komik Rémi Gaillard.
To jednak nie jest tylko kostium na Halloween, to także swoisty happening, który ma na celu przypomnienie kierowcom o tym, jak ważne jest bezpieczeństwo na drodze i stosowanie się do przepisów ruchu drogowego. Pierwotnie miał to być dowcip w postaci osobliwego straszenia kolegów taryfikatorem mandatowym, jednak obecnie jest to już akcja mająca uświadomić kierowców nt. niebezpieczeństw, jakie czyhają na drodze mówi Weronika i dodaję nie chodzi o sam taryfikator i olbrzymie mandaty, chodzi o czyjeś życie i zdrowie.
Sposoby na promowanie bezpieczeństwa na drodze są różne, niektóre bardziej klasyczne inne, jak ten bardziej awangardowe. Happeningiem w Jaworznie zainteresowały się również główne śląskie media. Dziennikarze TVS-u również przyjechali, aby poznać historię Weroniki.
W całej akcji wspiera ją grupa Graty Zjednoczone. Jest to zrzeszenie miłośników klasycznej motoryzacji. Członkowie spotykają się, aby pooglądać piękne klasyki oraz te mniej piękne, które jednak także mają swój urok. Najczęściej formacje tego typu zawierają w swojej nazwie słowo klasyczne, w ich przypadku jest inaczej, są to graty, ponieważ nie każde stare auto w ich zrzeszeniu prezentuje się jak klasyk w pełnym tego słowa znaczeniu.
W swoim taborze samochodowym posiadają między innymi Poloneza stylizowanego na radiowóz. Co zabawne, gdy nim jadą, często dostrzegają, że wywierają wpływ na jazdę innych użytkowników drogi, którzy sprawdzają, czy mają zapięte pasy lub włączają światła, gdy akurat jadę bez nich.
Tego rodzaju akcję nie tylko sprawiają uśmiech na twarzy i wzbudzają ciekawość wśród kierowców. Niektórzy trąbią, inni machają, jednak wszyscy reagują bardzo pozytywnie. Obok pozytywnych emocji, pojawia się także chwila zastanowienia i refleksji na temat tego, jak zachowujemy się na drodze i czy, aby na pewno poruszamy się po niej bezpiecznie.
Materiał pochodzi ze strony https://www.jaw.pl
#jaworzno #jawpl #prank #fotoradar
Wszystko zaczęło się podczas samochodowego zlotu halloweenowego. Weronika przebrała się za coś, co najbardziej straszy kierowców, czyli właśnie fotoradar. Następnie na chwilę pomysłodawczyni pojawiła się na ulicy Leśnej w Zawierciu, tam ktoś zrobił jej zdjęcie, podchwyciły to lokalne media i zrobiło się o sprawię głośno. Weronika nie spodziewała się takiego obrotu spraw. Kostium wymyśliła sama, nie miała pojęcia, że tego rodzaju żarty w przeszłości robił youtuber Sylwester Wardęga czy komik Rémi Gaillard.
To jednak nie jest tylko kostium na Halloween, to także swoisty happening, który ma na celu przypomnienie kierowcom o tym, jak ważne jest bezpieczeństwo na drodze i stosowanie się do przepisów ruchu drogowego. Pierwotnie miał to być dowcip w postaci osobliwego straszenia kolegów taryfikatorem mandatowym, jednak obecnie jest to już akcja mająca uświadomić kierowców nt. niebezpieczeństw, jakie czyhają na drodze mówi Weronika i dodaję nie chodzi o sam taryfikator i olbrzymie mandaty, chodzi o czyjeś życie i zdrowie.
Sposoby na promowanie bezpieczeństwa na drodze są różne, niektóre bardziej klasyczne inne, jak ten bardziej awangardowe. Happeningiem w Jaworznie zainteresowały się również główne śląskie media. Dziennikarze TVS-u również przyjechali, aby poznać historię Weroniki.
W całej akcji wspiera ją grupa Graty Zjednoczone. Jest to zrzeszenie miłośników klasycznej motoryzacji. Członkowie spotykają się, aby pooglądać piękne klasyki oraz te mniej piękne, które jednak także mają swój urok. Najczęściej formacje tego typu zawierają w swojej nazwie słowo klasyczne, w ich przypadku jest inaczej, są to graty, ponieważ nie każde stare auto w ich zrzeszeniu prezentuje się jak klasyk w pełnym tego słowa znaczeniu.
W swoim taborze samochodowym posiadają między innymi Poloneza stylizowanego na radiowóz. Co zabawne, gdy nim jadą, często dostrzegają, że wywierają wpływ na jazdę innych użytkowników drogi, którzy sprawdzają, czy mają zapięte pasy lub włączają światła, gdy akurat jadę bez nich.
Tego rodzaju akcję nie tylko sprawiają uśmiech na twarzy i wzbudzają ciekawość wśród kierowców. Niektórzy trąbią, inni machają, jednak wszyscy reagują bardzo pozytywnie. Obok pozytywnych emocji, pojawia się także chwila zastanowienia i refleksji na temat tego, jak zachowujemy się na drodze i czy, aby na pewno poruszamy się po niej bezpiecznie.
Materiał pochodzi ze strony https://www.jaw.pl
#jaworzno #jawpl #prank #fotoradar
więcej
Komentarze
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie (zobacz naszą politykę). Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki. RODO - Informacje