Dziki dewastują prywatną posesję w mieście. Urząd nie radzi sobie z problemem mówią mieszkańcy00:04:31
zwiń opis video
pokaż opis video
Dodał: dlaCiebietv
Dziki dewastują posesję mieszkanki Jaworzna, która pomimo licznych zgłoszeń tych incydentów nie widzi poprawy sytuacji.
Dziki dewastują posesję pani Marii mieszczącą się przy ulicy Starowiejskiej w Jaworznie. Przedzierają się przez ogrodzenie z siatki i ryją w ziemi, niszcząc ogródek. Pojawiają się od kilku lat, jednak teraz częstotliwość pojawień zdecydowanie się zwiększyła.
Jaworznianka nigdy nie zna dnia ani godziny ich pojawienia się, a przecież w okresie letnim na podwórku bawią się jej wnuki, które zwierząt po prostu się boją i nie ma się co dziwić. Dorosły człowiek także spotkania z dzikiem powinien się obawiać, zwłaszcza gdy są przy nim młode, gdyż pojedyncze osobniki potrafią ważyć nawet ponad 100 kilogramów.
Problem ten zgłaszała już wielokrotnie do różnych instytucji, jednak nic to nie dało. Dzwoniła tak do Straży Miejskiej w Jaworznie, jak i pod numer alarmowy 112, ale w odpowiedzi słyszała najczęściej, że nic poradzić na to nie mogą.
JA SIĘ ZASTANAWIAM CZY NA TERENIE JAWORZNA DZIAŁA JAKIEŚ KOŁO ŁOWIECKIE MÓWI SĄSIAD PANI MARII
Nie jest to tylko kłopot tej jednej mieszkanki, z dzikami zmagają się także sąsiedzi Pani Marii, którzy czują się pozostawieni na łaskę losu i zwierząt. Urząd powinien pomóc w tej nierównej walce, w końcu jaworznianie uzbrojeni nie są - dodają sfrustrowani mieszkańcy.
Na razie walka ze zwierzyną polega na umacnianiu ogrodzenia paletami, ale jest to tylko tymczasowe, gdyż dziki zawsze znajdują sposób na wtargnięcie do środka. Ogrodzenie z siatki w końcu do najsolidniejszych nie należy.
Okoliczni mieszkańcy mają swoją teorię, dlaczego te zwierzęta tak chętnie gromadzą się w okolicy ich domów. Po pierwsze: uważają, że ich naturalne środowisko zostało w mieście zniszczone i zajęte przez różnego rodzaju inwestycje, a po drugie: działka obok, należąca niegdyś do słynnego jaworznickiego kolekcjonera śp. pana Władysława, jest w opłakanym stanie, wciąż zalegają na niej śmieci różnych gabarytów i ogólnie jest zaniedbana, dlatego dziki znalazły sobie na niej idealne miejsce do obozowania. To już nie pierwszy raz i nie w pierwszym miejscu w Jaworznie, gdzie mieszkańcy walczą z tymi nieproszonymi gośćmi.
Temat dzików wraca regularnie, a walka miasta z tą dziką zwierzyną jest najwyraźniej niewystarczająca, gdyż jaworznianie regularnie zgłaszają ten problem. Nie trzeba również wiele się wysilać, aby w prawie każdym rejonie miasta, nawet ścisłym Centrum, odnajdywać ślady po ich działalności.
Materiał pochodzi ze strony https://www.jaw.pl
#jaworzno #jawpl
Dziki dewastują posesję pani Marii mieszczącą się przy ulicy Starowiejskiej w Jaworznie. Przedzierają się przez ogrodzenie z siatki i ryją w ziemi, niszcząc ogródek. Pojawiają się od kilku lat, jednak teraz częstotliwość pojawień zdecydowanie się zwiększyła.
Jaworznianka nigdy nie zna dnia ani godziny ich pojawienia się, a przecież w okresie letnim na podwórku bawią się jej wnuki, które zwierząt po prostu się boją i nie ma się co dziwić. Dorosły człowiek także spotkania z dzikiem powinien się obawiać, zwłaszcza gdy są przy nim młode, gdyż pojedyncze osobniki potrafią ważyć nawet ponad 100 kilogramów.
Problem ten zgłaszała już wielokrotnie do różnych instytucji, jednak nic to nie dało. Dzwoniła tak do Straży Miejskiej w Jaworznie, jak i pod numer alarmowy 112, ale w odpowiedzi słyszała najczęściej, że nic poradzić na to nie mogą.
JA SIĘ ZASTANAWIAM CZY NA TERENIE JAWORZNA DZIAŁA JAKIEŚ KOŁO ŁOWIECKIE MÓWI SĄSIAD PANI MARII
Nie jest to tylko kłopot tej jednej mieszkanki, z dzikami zmagają się także sąsiedzi Pani Marii, którzy czują się pozostawieni na łaskę losu i zwierząt. Urząd powinien pomóc w tej nierównej walce, w końcu jaworznianie uzbrojeni nie są - dodają sfrustrowani mieszkańcy.
Na razie walka ze zwierzyną polega na umacnianiu ogrodzenia paletami, ale jest to tylko tymczasowe, gdyż dziki zawsze znajdują sposób na wtargnięcie do środka. Ogrodzenie z siatki w końcu do najsolidniejszych nie należy.
Okoliczni mieszkańcy mają swoją teorię, dlaczego te zwierzęta tak chętnie gromadzą się w okolicy ich domów. Po pierwsze: uważają, że ich naturalne środowisko zostało w mieście zniszczone i zajęte przez różnego rodzaju inwestycje, a po drugie: działka obok, należąca niegdyś do słynnego jaworznickiego kolekcjonera śp. pana Władysława, jest w opłakanym stanie, wciąż zalegają na niej śmieci różnych gabarytów i ogólnie jest zaniedbana, dlatego dziki znalazły sobie na niej idealne miejsce do obozowania. To już nie pierwszy raz i nie w pierwszym miejscu w Jaworznie, gdzie mieszkańcy walczą z tymi nieproszonymi gośćmi.
Temat dzików wraca regularnie, a walka miasta z tą dziką zwierzyną jest najwyraźniej niewystarczająca, gdyż jaworznianie regularnie zgłaszają ten problem. Nie trzeba również wiele się wysilać, aby w prawie każdym rejonie miasta, nawet ścisłym Centrum, odnajdywać ślady po ich działalności.
Materiał pochodzi ze strony https://www.jaw.pl
#jaworzno #jawpl
więcej
Komentarze
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie (zobacz naszą politykę). Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki. RODO - Informacje