Jest jak jest, nic się nie poradzi. Czym był awans do fazy pucharowej Ligi Mistrzów, czyli coś, co nie udało się nawet rzeczywistej Barcelonie? Jak to w życiu, sukces był przedsmakiem nadchodzącej porażki, albo i serii porażek. Joan Laporta to swój chłop, wie, że w życiu raczej się przegrywa, niż wygrywa. Ale jednocześnie Joan Laporta chciałby, by Barcelowianka utrzymała się w La Liga. CO DALEJ (spoiler na końcu spisu treści jak coś)!?

0:00 Ja się nigdy nie poddam (R)
01:00 Mecze o posadę to nasz chleb powszedni
01:54 !GRAMY! Ostatnia drużyna tabeli u siebie, o posadę. Co może pójść nie tak?
06:00 Obrona prowadzenia 1:0 z ostatnią drużyną w tabeli od 70. minuty na Camp Nou? Nie moglibyśmy tego zrobić Barcelonie. Ale Barcelowiance tak.
08:30 Dochodzeniowy obóz przygotowawczy. Szybkość, wytrzymałość, odporność, rozdawanie cukierków w szkołach
09:08 Ruud Gullit zaraz wylosuje nam rywala w Lidze Mistrzów, ale najpierw odbiera telefon z propozycją pracy dla Barcelowianki za połowę województwa zachodniokatalońskiego.
11:13 Jak poszedł mundial alternatywnemu Michniewiczowi? Gwiazdą Linetty.
12:30 Czy okrzyki Hala Madrid trenera Barcelowianki na konferencjach Barcelowianki to dobry pomysł? Zależy, czy celem jest szybkie przeniesienie się do najbogatszego klubu w dziejach, czyli Korony Kielce.
13:10 !GRAMY! Celta Vigo na wyjeździe. Nie ma już słabych Celt Vigo w La Liga.
21:30 Nie osiągasz wystarczająco dobrych wyników i twoja pozycja jest zagrożona. Czy właśnie tak powiedział do nas Laporta? Bez spoilerów, ale tak.
22:24 Tzw. gambit gabinetowy. Jeśli grozi ci utrata stanowiska, wytransferuj środki do tajemniczej spółki na drugim końcu świata, do której ewakuujesz się po dymisji.
25:39 !GRAMY! Rayo Vallecano. W klasyfikacji Rayów tuż pod Rayem Allenem i Raymondem Domenechiem.
31:35 Po prostu to zobaczcie. :/
36:16 !GRAMY! Po raz pierwszy w historii oglądamy z ławki rezerwowych najbardziej zasłużony i najlepszy hiszpański klub - Real Madryt. Czy Laporta to uniesie?

#polska #ekstraklasa #pilkanozna
Fot. PressFocus

(spoiler: nie zwolnili nas :D :D :D)