Komentarze
anonim+ 8
Biedna Graciela :( a gdzie ta miłość Adriana, tak ja kochal, wszystko by zrobił dla niej a teraz woli aurore. Gdyby tak kochal graciela to by nie potrafił pokochać innej. odpowiedz
anonim+ 5
@anonim: aurolita to sirota olac ją. Gracielitta she's the best! ma charakter, jest konkret babka! a Esmeralda jak zwykle przesadza, dramatyzuje odpowiedz
anonim+ 3
@anonim: anonim 187 gdybyś oglądał na bieżąco nie zadawałbyś zbędnych pytań... odpowiedz
anonim+ 6
Alvaro zło odpowiedz
anonim+ 3
@anonim: ja tam go lubię odpowiedz
anonim+ 1
@anonim: mnie tez nie przeszkadza, bardzo miły i tyle znosi odpowiedz
Pokaż wszystkie odpowiedzi [1]anonim+ 6
co za świnia z Alwago odpowiedz
anonim+ 6
ABC odpowiedz
anonim+ 4
POWIEDZIAŁ DO ŻONY ESMERALDY RAZEM BĘDZIE WYCHOWALI SYNA NIE POZWALI JEJ SIĘ OŻENI JEST RAMA RODZINNA POMORZE WYCHOWAĆ SYNKA
2018 ROK
ZAPRASZA DO NOWEGO FILMU ESMERALDA
JA SIĘ NAZYWAM MAŁGORZATA PODAM SWÓJ NR KOMÓRKA 663251970 odpowiedzanonim+ 4
Alvaro... odpowiedz
anonim+ 1
Gdyby Armando naprawde kochal Esmeralde nigdy by jej nie porzucil tylko dlatego ze byla wykorzystana (rzekomo) przez innego mezczyzne. Byla rzucona jak odpad innemu mezczyznie przez ojca, a maz tylko myslal o swoim urazonym ego i zostawil ja samotna ,z rospaczona i slepa, a teraz pierniczy o jakiejs milosci i ojcostwie. Znowu dal znac jego perfidny egoizm . Nagle prawda ,ktora uzyskal w jego mniemaniu daje mu prawo do ojcostwa i kobiety ktora niewyobrazalnie skrzywdzil. Gzil sie na oczach Esmeraldy z ta wielka kobyla i gzilby sie nadal gdyby nie wyznanie umierajacego rywala. Malawer byl odrazajaca postacia ale ja czcil jak bustwo , klamal bo kochal ja bardziej niz swoje zycie. Alvaro ja pokochal i nie mialo to zadnego znaczenia ze byla z innym mezczyzna, Tka jest wlasnie milosc, ze w milosci dajemy , czesto nie otrzymujac nic w zamian. odpowiedz
anonim+ 1
@anonim: A więc tak...
Piszesz że gdyby Jose Armando naprawdę kochał Esmeraldę nie porzuciłby jej z takiego powodu z jakiego ją porzucił i myślę że w dużej mierze należy się z tym zgodzić. Jednak dalej piszesz iż Malaver kochał Esmeraldę bardziej niż własne życie, co uważam za bzdurę. Bo gdyby ten naprawdę ją kochał to po pierwsze ona odzyskałaby wzrok jeszcze jako dziecko, po drugie nie szantażowałby ją dzieckiem w celu przejęcia nad nią kontroli. Tak więc ze strony Malavera to nie była miłość lecz obsesja i pożądanie. odpowiedzanonim+ 1
Adrian z graciela cały czas wracaja do punktu wyjscia .wkurza mnie to !!! odpowiedz
anonim+ 1
A mnie denerwuje Dominga odpowiedz
anonim
Esmeralda chyba "trochę" przesadziła porównując metody działania Jose Armanda do Malavera. Zwłaszcza że najistotniejsze są w takich przypadkach intencje. Malaver miał w intencji podporządkować sobie Esmeraldę, mieć nad nią kontrolę; natomiast intencją Jose Armanda był kontakt z dzieckiem... odpowiedz