Żydzi Ukrzyżowali Go na Podłodze ale Gwoździe wyskakiwały z Jego Ran Co się wydarzyło Później?00:13:25
zwiń opis video
pokaż opis video
Dodał: WybraneDlaCiebie
12-go Kwietnia.
Żywot świętego Makaryusza, Partyarchy Antyocheńskiego.
(Żył około roku Pańskiego 1000).
Chcesz otrzymywać Żywoty Świętych Pańskich każdego dnia?
Zapisz się https://naukikatolickie.pl/zapisy
Chcesz dołączyć do grona Darczyńców i pomagać nam w realizowaniu kolejnych Nauk Katolickich?
Przekaż Jałmużnę https://naukikatolickie.pl/wsparcie
Makaryusz, z rodu Ormianin, prędko w nauce i cnotach chrześcijańskich postęp uczyniwszy, na godność Patryarchy Antyocheńskiego wyniesiony został.
Na tym wysokim urzędzie nie odmienił się w pokorze, owszem dążył do coraz dalszych postępów, ćwicząc się gorliwie w świętobliwości. Z pokorą też wielką wszystkim służył, na sercu się każdemu uniżając. Miał w sobie ludzkość, połączoną z poważnością, twarz zawsze między ludźmi wesołą i we wszystkich postępkach swoich osobliwą uczciwość. Świeckiemi rzeczami umiał mądrze gardzić, widząc jakie oszukanie jest tych, którzy się na honory spuszczają. Nauczył się przestawać na tem, czem sam był, a czego utracić nie mógł, bo kto sam sobie wystarcza, wszystko ma. Pokarmy jego były proste, służące potrzebie a nie rozkoszy. Występkami i grzechami ludzkimi się brzydził, ale ani się o nie ciekawie nie pytał, ani też nazbyt surowo nie karcił, a pokutującym łatwo odpuszczał. Nie był porywczy do gniewu, lecz prędki do miłosierdzia. W nieszczęściu trwały i stateczny, w szczęściu pokorny i ostrożny. Przez całe życie starał się wszystkim dobrze czynić, nikomu nie szkodzić, od krzywdy bronić. Mimo to taił cnoty swoje, jako drudzy z grzechami czynią, chodząc ustawicznie w sukni z grubej, wielbłądziej sierści, lecz Bóg sługę Swego cudownie uwielbić raczył. Modląc się bowiem Makaryusz tajemnie za złości ludzkie, zwykł był przy tem wiele łez wylewać, od których chustka jego mocno była zmoczoną. Działo się to już od wielu lat, a nikt o tem nie wiedział, prócz Boga, który widzi w skrytości, odda tobie. (Mat. 6, 18). Zdarzyło się bowiem, iż pewien trędowaty miał widzenie, jakoby został uzdrowionym, skoroby się chustką tą potarł. Jakoż udał się do Świętego, prosząc o udzielenie owej chustki za złości ludzkie łzami napuszczanej. Skoro zaś chory ją otrzymał i nią się potarł, natychmiast zdrowie odzyskał.
W domu swym żywił i utrzymywał Makaryusz wielu ubogich, ale z pokory serca nigdy żadnej zasługi przed Bogiem mieć nie chciał. Bóg jednak o słudze Swym nie zapomniał, i skryte jego dobre uczynki daleki rozgłos miały. Zląkł się Mąż święty, dowiedziawszy się o tem, wiedząc, że sława łatwo w pychę podnieść się może. Zatem coraz więcej odsuwał się od świata, dworu żadnego nie trzymał, wszystko ubogim i nędzarzom rozdając.
Myśląc o doskonalszym jeszcze żywocie, zdał prawa swe do Patryarchatu Eleuteryuszowi, dla siebie tylko święcenie Biskupie zachowując, czego naturalnie złożyć nie mógł. Urząd bowiem pasterski powierza się osobie, a czy ta osoba godnie stanowi swemu odpowie, to już od niej zależy. Patryarcha, wyświęcony jako Biskup, składa swój urząd, aby się doskonalić jeszcze w cnocie! Wyzuwszy się więc z wszystkich ziemskich dóbr i dochodów, opuścił Stolicę Patryarchatu, chcąc żyć ubogim wraz z ubogimi. Wonczas miał jeszcze rodziców żyjących, przyjaciół i dostatki, mimo to w młodych jeszcze stosunkowo latach, udał się do Ziemi świętej, gdzie prawdę Ewangelii żydom i innym niewiernym opowiadał, wziąwszy z sobą czterech towarzyszów duchownych: Jana, Piotra, Dawida i Konstantyna. Wszakże zamiast nawrócenia się i uznania Słowa Bożego, pojmali żydzi Świętego, tak go ubiczowawszy, że aż ciało od kości odpadało. Bili go i dręczyli wołając, aby to co powiedział, odwołał. Ale w rzeczach Boskich odwołania niema dla żadnego Świętego. Makaryusz z cudowną cierpliwością zniósł męki, przeto żydzi, gdy ich woli uczynić nie chciał, wtrącili go do więzienia, i tam rozpiąwszy na podłodze, ukrzyżowali! Lecz, o cudo! gwoździe nie chciały młotowi być posłuszne i skrwawione wyskakiwały. Szaleni, rozpalony kamień włożyli na piersi Świętego, i zostawili pod strażą, mniemając, że już go dobiją.
Tymczasem Święty weselił się z onych mąk dla Chrystusa podjętych. Bóg też cudem chciał żydom zaślepione oczy otworzyć, bowiem uleczył rany jego...
Czytaj więcej na: https://naukikatolickie.pl/artykuly
. . . . . . . . . . .
Jeżeli jeszcze nie subskrybujesz kanału możesz to zrobić tutaj:
SUBSKRYBUJ https://bit.ly/NaukiKatolickie
Dziękujemy Wam drodzy Darczyńcy to dzięki Wam możemy realizować ten odcinek Nauk Katolickich jak i wszystkie inne działania.
Bóg Wam Zapłać
. . . . . . . . . . . . . . .
Subskrybuj https://bit.ly/NaukiKatolickie
Wspieraj https://naukikatolickie.pl/wsparcie
. . . . . . . . . . . . . . .
#ŚwiętegoMakariusza #NaukiKatolickie #Makariusz #ŚwiętyMakariusz
#rekolekcje #Katolickie #rekolekcje2023 #Rekolekcje2024 #Rekolekcje2024 #HistorieŚwiętych #ŻyciorysŚwiętych
. . . . . . . . . . . . . . .
Błogosławionego dnia, z Panem Bogiem +
Żywot świętego Makaryusza, Partyarchy Antyocheńskiego.
(Żył około roku Pańskiego 1000).
Chcesz otrzymywać Żywoty Świętych Pańskich każdego dnia?
Zapisz się https://naukikatolickie.pl/zapisy
Chcesz dołączyć do grona Darczyńców i pomagać nam w realizowaniu kolejnych Nauk Katolickich?
Przekaż Jałmużnę https://naukikatolickie.pl/wsparcie
Makaryusz, z rodu Ormianin, prędko w nauce i cnotach chrześcijańskich postęp uczyniwszy, na godność Patryarchy Antyocheńskiego wyniesiony został.
Na tym wysokim urzędzie nie odmienił się w pokorze, owszem dążył do coraz dalszych postępów, ćwicząc się gorliwie w świętobliwości. Z pokorą też wielką wszystkim służył, na sercu się każdemu uniżając. Miał w sobie ludzkość, połączoną z poważnością, twarz zawsze między ludźmi wesołą i we wszystkich postępkach swoich osobliwą uczciwość. Świeckiemi rzeczami umiał mądrze gardzić, widząc jakie oszukanie jest tych, którzy się na honory spuszczają. Nauczył się przestawać na tem, czem sam był, a czego utracić nie mógł, bo kto sam sobie wystarcza, wszystko ma. Pokarmy jego były proste, służące potrzebie a nie rozkoszy. Występkami i grzechami ludzkimi się brzydził, ale ani się o nie ciekawie nie pytał, ani też nazbyt surowo nie karcił, a pokutującym łatwo odpuszczał. Nie był porywczy do gniewu, lecz prędki do miłosierdzia. W nieszczęściu trwały i stateczny, w szczęściu pokorny i ostrożny. Przez całe życie starał się wszystkim dobrze czynić, nikomu nie szkodzić, od krzywdy bronić. Mimo to taił cnoty swoje, jako drudzy z grzechami czynią, chodząc ustawicznie w sukni z grubej, wielbłądziej sierści, lecz Bóg sługę Swego cudownie uwielbić raczył. Modląc się bowiem Makaryusz tajemnie za złości ludzkie, zwykł był przy tem wiele łez wylewać, od których chustka jego mocno była zmoczoną. Działo się to już od wielu lat, a nikt o tem nie wiedział, prócz Boga, który widzi w skrytości, odda tobie. (Mat. 6, 18). Zdarzyło się bowiem, iż pewien trędowaty miał widzenie, jakoby został uzdrowionym, skoroby się chustką tą potarł. Jakoż udał się do Świętego, prosząc o udzielenie owej chustki za złości ludzkie łzami napuszczanej. Skoro zaś chory ją otrzymał i nią się potarł, natychmiast zdrowie odzyskał.
W domu swym żywił i utrzymywał Makaryusz wielu ubogich, ale z pokory serca nigdy żadnej zasługi przed Bogiem mieć nie chciał. Bóg jednak o słudze Swym nie zapomniał, i skryte jego dobre uczynki daleki rozgłos miały. Zląkł się Mąż święty, dowiedziawszy się o tem, wiedząc, że sława łatwo w pychę podnieść się może. Zatem coraz więcej odsuwał się od świata, dworu żadnego nie trzymał, wszystko ubogim i nędzarzom rozdając.
Myśląc o doskonalszym jeszcze żywocie, zdał prawa swe do Patryarchatu Eleuteryuszowi, dla siebie tylko święcenie Biskupie zachowując, czego naturalnie złożyć nie mógł. Urząd bowiem pasterski powierza się osobie, a czy ta osoba godnie stanowi swemu odpowie, to już od niej zależy. Patryarcha, wyświęcony jako Biskup, składa swój urząd, aby się doskonalić jeszcze w cnocie! Wyzuwszy się więc z wszystkich ziemskich dóbr i dochodów, opuścił Stolicę Patryarchatu, chcąc żyć ubogim wraz z ubogimi. Wonczas miał jeszcze rodziców żyjących, przyjaciół i dostatki, mimo to w młodych jeszcze stosunkowo latach, udał się do Ziemi świętej, gdzie prawdę Ewangelii żydom i innym niewiernym opowiadał, wziąwszy z sobą czterech towarzyszów duchownych: Jana, Piotra, Dawida i Konstantyna. Wszakże zamiast nawrócenia się i uznania Słowa Bożego, pojmali żydzi Świętego, tak go ubiczowawszy, że aż ciało od kości odpadało. Bili go i dręczyli wołając, aby to co powiedział, odwołał. Ale w rzeczach Boskich odwołania niema dla żadnego Świętego. Makaryusz z cudowną cierpliwością zniósł męki, przeto żydzi, gdy ich woli uczynić nie chciał, wtrącili go do więzienia, i tam rozpiąwszy na podłodze, ukrzyżowali! Lecz, o cudo! gwoździe nie chciały młotowi być posłuszne i skrwawione wyskakiwały. Szaleni, rozpalony kamień włożyli na piersi Świętego, i zostawili pod strażą, mniemając, że już go dobiją.
Tymczasem Święty weselił się z onych mąk dla Chrystusa podjętych. Bóg też cudem chciał żydom zaślepione oczy otworzyć, bowiem uleczył rany jego...
Czytaj więcej na: https://naukikatolickie.pl/artykuly
. . . . . . . . . . .
Jeżeli jeszcze nie subskrybujesz kanału możesz to zrobić tutaj:
SUBSKRYBUJ https://bit.ly/NaukiKatolickie
Dziękujemy Wam drodzy Darczyńcy to dzięki Wam możemy realizować ten odcinek Nauk Katolickich jak i wszystkie inne działania.
Bóg Wam Zapłać
. . . . . . . . . . . . . . .
Subskrybuj https://bit.ly/NaukiKatolickie
Wspieraj https://naukikatolickie.pl/wsparcie
. . . . . . . . . . . . . . .
#ŚwiętegoMakariusza #NaukiKatolickie #Makariusz #ŚwiętyMakariusz
#rekolekcje #Katolickie #rekolekcje2023 #Rekolekcje2024 #Rekolekcje2024 #HistorieŚwiętych #ŻyciorysŚwiętych
. . . . . . . . . . . . . . .
Błogosławionego dnia, z Panem Bogiem +
więcej
Komentarze
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie (zobacz naszą politykę). Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki. RODO - Informacje