Mogą stracić dom - sytuacja Kasi i Michała robi się coraz trudniejsza00:05:11
zwiń opis video
pokaż opis video
Dodał: dlaCiebietv
Sytuacja Kasi i Michała robi się coraz trudniejsza, nawet pomimo wsparcia ze strony urzędników, które otrzymali po naszej interwencji. Jeżeli nic się nie zmieni, to ich dom trafi na licytację.
Kłopoty Kasi i Michała wyjątkowego małżeństwa, które zmaga się z dużymi problemami niestety się nie kończą. Po naszej interwencji medialnej i kontakcie z jaworznickim służbami, do małżeństwa odezwali się przedstawiciele MOPS-u, a także PFRON-u, aby udzielić im pomocy. Ponadto wsparcie napłynęło z różnych stron od przyjaciół, znajomych, a także obcych ludzi, którzy pomagają nie tylko dobrym słowem, ale także dokonują wpłat lub przekazują środki w inny sposób.
JESTEM WDZIĘCZNA LUDZIOM ZA POMOC - MÓWI KATARZYNA NIESŁAŃCZYK
Na obecną chwilę jedyne co małżeństwo może uzyskać to wózek dostosowany do potrzeb Kasi z dotacji PFRON-u oraz wpłacie własnej. Rodzina jest za to ogromnie wdzięczna, jednak nie rozwiązuje to ich problemów.
Niestety sytuacja prawna, w jakiej się znalazło małżeństwo, nie napawa optymizmem. Kasi i Michałowi grozi nawet licytacja domu, jeżeli nie uda się dojść do porozumienia z rodziną, będącą współwłaścicielami budynku.
SERCE MI PĘKA I PŁAKAĆ MI SIĘ CHCE, NIE MOGĘ SIĘ POGODZIĆ, ŻE WŁASNA RODZINA ROBI NAM POD GÓRKĘ - MÓWI KASIA NIESŁAŃCZYK
Przypomnijmy, że rodzina Kasi, która ma prawa do budynku, zgodziła się znieść współwłasność za 87 tysięcy złotych, wypłaconych w jednej transzy. Małżeństwa jednak na to nie stać. Po rozmowie z radcą prawnym małżeństwo dowiedziało się, że sąd mógłby rozłożyć tę kwotę na 3-letni okres spłaty, pod warunkiem, że druga strona tj. rodzina Kasi, by się na to zgodziła. Michał Niesłańczyk przekonuje jednak, że nikt porozumieć się nie chcę, a to sprawia, że dom w najgorszym wypadku może zostać zlicytowany, a małżeństwo pozostanie z niczym.
Dla Kasi jest to wyjątkowo przykra sytuacja, gdyż dom, w którym mieszkają, jest jej domem rodzinnym, w którym się wychowała. Ponadto włożyli w doraźne remonty już dużo funduszy własnych, aby po prostu móc godnie żyć.
Aktualna sytuacja przeraża Katarzynę, szczególnie że mają pod opieką 10-letnią córkę Michała z poprzedniego związku, a widmo pozostania bezdomnym wcale nie jest takie niemożliwe.
Małżeństwo założyło zbiórkę, w której gromadzą środki, na wypadek, jeżeli rzeczywiście będą musieli dom opuścić i będą zmuszeni do rozpoczęcia życia od nowa. Kasia nie dopuszcza tej myśli do siebie i mówi wprost, że - chcę zostać w domu rodzinny, chcę wychodzić na podwórko i razem z mężem chcą być normalną rodziną.
NIE LUBIĘ PROSIĆ O PIENIĄDZE, ALE NIE MAM WYJŚCIA - MÓWI KASIA NIESŁAŃCZYK
Jeżeli ktoś chciałby wesprzeć Kasie i Michała to zachęcamy do wpłaty na ich zbiórkę na portalu pomagam.pl/y4rw3e.
Zbiórka dla Kasi i Michała
Pomoc dla Kasi i Michała
Materiał pochodzi ze strony https://www.jaw.pl
#jaworzno #jawpl
Kłopoty Kasi i Michała wyjątkowego małżeństwa, które zmaga się z dużymi problemami niestety się nie kończą. Po naszej interwencji medialnej i kontakcie z jaworznickim służbami, do małżeństwa odezwali się przedstawiciele MOPS-u, a także PFRON-u, aby udzielić im pomocy. Ponadto wsparcie napłynęło z różnych stron od przyjaciół, znajomych, a także obcych ludzi, którzy pomagają nie tylko dobrym słowem, ale także dokonują wpłat lub przekazują środki w inny sposób.
JESTEM WDZIĘCZNA LUDZIOM ZA POMOC - MÓWI KATARZYNA NIESŁAŃCZYK
Na obecną chwilę jedyne co małżeństwo może uzyskać to wózek dostosowany do potrzeb Kasi z dotacji PFRON-u oraz wpłacie własnej. Rodzina jest za to ogromnie wdzięczna, jednak nie rozwiązuje to ich problemów.
Niestety sytuacja prawna, w jakiej się znalazło małżeństwo, nie napawa optymizmem. Kasi i Michałowi grozi nawet licytacja domu, jeżeli nie uda się dojść do porozumienia z rodziną, będącą współwłaścicielami budynku.
SERCE MI PĘKA I PŁAKAĆ MI SIĘ CHCE, NIE MOGĘ SIĘ POGODZIĆ, ŻE WŁASNA RODZINA ROBI NAM POD GÓRKĘ - MÓWI KASIA NIESŁAŃCZYK
Przypomnijmy, że rodzina Kasi, która ma prawa do budynku, zgodziła się znieść współwłasność za 87 tysięcy złotych, wypłaconych w jednej transzy. Małżeństwa jednak na to nie stać. Po rozmowie z radcą prawnym małżeństwo dowiedziało się, że sąd mógłby rozłożyć tę kwotę na 3-letni okres spłaty, pod warunkiem, że druga strona tj. rodzina Kasi, by się na to zgodziła. Michał Niesłańczyk przekonuje jednak, że nikt porozumieć się nie chcę, a to sprawia, że dom w najgorszym wypadku może zostać zlicytowany, a małżeństwo pozostanie z niczym.
Dla Kasi jest to wyjątkowo przykra sytuacja, gdyż dom, w którym mieszkają, jest jej domem rodzinnym, w którym się wychowała. Ponadto włożyli w doraźne remonty już dużo funduszy własnych, aby po prostu móc godnie żyć.
Aktualna sytuacja przeraża Katarzynę, szczególnie że mają pod opieką 10-letnią córkę Michała z poprzedniego związku, a widmo pozostania bezdomnym wcale nie jest takie niemożliwe.
Małżeństwo założyło zbiórkę, w której gromadzą środki, na wypadek, jeżeli rzeczywiście będą musieli dom opuścić i będą zmuszeni do rozpoczęcia życia od nowa. Kasia nie dopuszcza tej myśli do siebie i mówi wprost, że - chcę zostać w domu rodzinny, chcę wychodzić na podwórko i razem z mężem chcą być normalną rodziną.
NIE LUBIĘ PROSIĆ O PIENIĄDZE, ALE NIE MAM WYJŚCIA - MÓWI KASIA NIESŁAŃCZYK
Jeżeli ktoś chciałby wesprzeć Kasie i Michała to zachęcamy do wpłaty na ich zbiórkę na portalu pomagam.pl/y4rw3e.
Zbiórka dla Kasi i Michała
Pomoc dla Kasi i Michała
Materiał pochodzi ze strony https://www.jaw.pl
#jaworzno #jawpl
więcej
Komentarze
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie (zobacz naszą politykę). Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki. RODO - Informacje