Dom. przy. Carroll. Street. 1988. Lektor.pl01:41:05

    zwiń opis video pokaż opis video
    Waszyngton, rok 1951. Emily Crane (Kelly McGillis) zostaje zwolniona z pracy, kiedy pada na nią podejrzenie o popieranie komunizmu. Tym samym jej wszelkie szanse na karierę zostają przekreślone. Emily zatrudnia się jako opiekunka pewnej starszej pani. Jej uwagę przykuwają sąsiedzi staruszki rozmawiający ze sobą głównie po niemiecku. Wraz z agentem FBI wyznaczonym do obserwacji komunistki (Jeff Daniels), Emily odkrywa przerażającą prawdę: sąsiedzi są nazistowskimi zbrodniarzami, a w sprowadzenie ich do kraju zaangażowani są wysoko postawieni amerykańscy urzędnicy.

    Komentarze

    • avatar

      Tame+ 4  

      Wiele prawdy w tym filmie choć dobrze by było aby sami Niemcy zrobili film o tym ilu z nich tam zostało i mieli się świetnie odpowiedz

    • avatar

      mariuszwozniak102+ 2  

      @Tame: ..... no, ale to przecież ,,nazistowscy zbrodniarze,, a nie ,,niemieccy zbrodniarze...,, przecież wszyscy wiedzą, że niemcy to naród który by muchy nie skrzywdził .... a kilka lat temu, kancelaria Adolfina, nawet dziękowała amerykanom za wyzwolenue od nazistów! A to, że mówili po niemieckiu... to pewnie tylko na złość niemcom... odpowiedz

    • avatar

      magda1967   

      @mariuszwozniak102: Trafne spostrzezenie:))) odpowiedz

    • avatar

      pakunia-kajtek+ 2  

      Naziści toć to niemiaszki z krwi i kości. Ofiary systemu. Tacy biedni . odpowiedz

    • avatar

      Sylwestro1980  

      To,że jankesy w dziesiątkach tysiący sprowadzali do siebie niemieckich zbrodniarzy i dawali im nowa tozsamosc ten co zna historię to wie.Taka hamerykanska NASA to nic innego jak twór niemieckich zwyrodnialcow. odpowiedz

    • avatar

      anonim  

      @Sylwestro1980: Chrzanisz kocopoły, Heniek! I to wielce przesadzone.
      Oficjalnie jeden słynny fizyk i dwóch matematyków? To jakie dziesiątki tysięcy?... Ano właśnie. Natomiast potencjalna reszta, to tzw nielegalni imigranci, którzy pod przykrywką i ze zmienioną tożsamością sami na własną rękę emigrowali, gdzie popadnie, by się wygodnie zaszyć, znajdując sobie komfortowe bazówki. Głównie do Szwajcarii, Maroko, Odessy i Ameryki Południowej, tam gdzie bywało po prostu najłatwiej się przedostać. Natomiast w USA, to już trudniej było się zaczepić bez doskonałego kamuflażu, a z tego prostego względu, że po zakończeniu II wś w USA zapanował okres prowadzenia tzw zimnej wojny z kolejnym supermocarstwem, czyli ze znienawidzonymi komunistami. Panowała ostra nagonka na komunistów i pozostałych imigrantów podejrzewanych o szpiegostwo, której eskalacja przybrała obraz niemal paranoi. Z tego też względu uciekinierom było jeszcze trudniej przedostać się do Stanów Zjednoczonych. I nie było mowy o legalności, a tym bardziej by sprowadzać nazistowskich zbrodniarzy. W grę wchodziły co najwyżej zasłużone osoby cywilne starające się o azyl w USA przy polubownym interesie, czyli przeważnie bezstronni naukowcy, artyści, lekarze, których w Europie czekał wyrok śmierci powszechni wydawany przez komunistów na wszelkie osoby, co bardziej zasłużone w owych dziedzinach. odpowiedz

    • avatar

      pakunia-kajtek  

      Dlaczego ludzie to ludzkie diabły. Tylko dać im wojnę, to wychodzi z nich tylko okrucieństwo wobec innych. odpowiedz