Dodał: tyla6663
Gra w życie fizyczne jawi mi się czasem tak, jakby zawierała w sobie pytanie:
- Ciekawe czy tworząc ludzkość, jako świadomość kolektywną, da się jednocześnie rozwijać gatunek - naukowo, cywilizacyjnie i kulturowo - oraz z My - ludzie, zaczną się wyłaniać samo-świadome jednostki, które poprzez zagnieżdżenie swoich instancji, będą prowadziły swoje gry w grze?
Zauważmy, że ego (z łac. ja) daje znać o sobie, nawet to niedojrzałe. Niedojrzałe, bo nie rozumie jeszcze, że prawidłowe ego, to mój i tylko mój świat, ale wewnętrzny. Zatem to niedojrzałe ego jest powodem tylu nieporozumień, bo z jednej strony czuje ważność swojego zdania, ale z drugiej próbuje je na siłę narzucić innym, niż rozwijać świadomie, tylko wewnątrz, jako przekonanie o swojej wartości, ale auto-przekonanie.
Jednak z jakiegoś powodu chyba wszyscy zgodzimy się, że najniżsi gracze, to właśnie ci bez własnego zdania i idący za tłumem.
- Ciekawe czy tworząc ludzkość, jako świadomość kolektywną, da się jednocześnie rozwijać gatunek - naukowo, cywilizacyjnie i kulturowo - oraz z My - ludzie, zaczną się wyłaniać samo-świadome jednostki, które poprzez zagnieżdżenie swoich instancji, będą prowadziły swoje gry w grze?
Zauważmy, że ego (z łac. ja) daje znać o sobie, nawet to niedojrzałe. Niedojrzałe, bo nie rozumie jeszcze, że prawidłowe ego, to mój i tylko mój świat, ale wewnętrzny. Zatem to niedojrzałe ego jest powodem tylu nieporozumień, bo z jednej strony czuje ważność swojego zdania, ale z drugiej próbuje je na siłę narzucić innym, niż rozwijać świadomie, tylko wewnątrz, jako przekonanie o swojej wartości, ale auto-przekonanie.
Jednak z jakiegoś powodu chyba wszyscy zgodzimy się, że najniżsi gracze, to właśnie ci bez własnego zdania i idący za tłumem.