Wszystko co myślę o postanowieniach noworocznych i odchudzaniu (10)00:20:15
zwiń opis video
pokaż opis video
Dodał: Jednoslad-pl
Niestety uważam, że jeśli człowiek ma jakieś postanowienie to powinien zacząć je realizować albo teraz albo wcale. Dlaczego postanowienia noworoczne są moim zdaniem bez sensu?
Chcesz wesprzeć moją działalność? Możesz to zrobić wybierając moją odzież made in Poland na https://prawie.pro. Obserwuj mnie również na Instagramie: https://www.instagram.com/prawie_pro
Cześć.
Tutaj Leszek.
W Internecie, bardzo często, zadajmy Googlowi pytania, jak nie przytyć w święta albo jak skonstruować swoje postanowienia noworoczne, żeby w nich wytrwać; najczęściej w kontekście sportowym, czyli będę się więcej ruszać i schudnę. Mało tego, nie przytyję w święta, albo, co zrobić, żeby nie przytyć w święta? Dlaczego ja się z tego wszystkiego śmieję? Dlatego, ponieważ ja kiedyś byłem na takim etapie, że wierzyłem w to, że są magiczne sposoby na to, żeby nie przytyć w święta, albo, że są metody na to, żeby wytrwać w postanowieniach noworocznych.
Ja uważam, że postanowienia noworoczne są absolutną bzdurą, i jeżeli ktoś naprawdę chce schudnąć to może to zrobić od dziś, od jutra, może więcej się ruszać, może bardziej zwracać uwagę na to, co je, ile kupuje śmieciowego jedzenia, co znajduje się w jego lodówce, czy też w kredensie, ile wypija piwa, ile czasu spędza przed telewizorem. I tak naprawdę, Nowy Rok, 1 stycznia absolutnie nic nie zmieni. Jeżeli dzisiaj nie jesteśmy w stanie zmienić swojego stylu życia czy zainteresować się bardziej sportem, ponieważ pojawiają się różnego rodzaju wymówki: nie no, dzisiaj nie mogę, dzisiaj to muszę iść do sklepu, jestem taki jakiś zmęczony, i jeszcze auto nieumyte, słuchawki nienaładowane, kurde, nie wyprałem skarpetek. Te same wymówki będą występowały po 2 stycznia. W bardzo dobrym, optymistycznym trybie może w lutym, na miesiąc, będzie jeszcze ta noworoczna determinacja i będziemy pamiętać o tych postanowieniach, potem to wszystko minie. Najlepszy dowód to są parkingi pod klubami fitness zaparkować w styczniu, przez pierwsze 3 4 tygodnie nowego roku, pod jakimś klubem graniczy z cudem. Sytuacja diametralnie zmienia się w lutym już nagle jest bardzo dużo wolnych miejsc, nie wystarczyło tej determinacji i te postanowienia noworoczne przegrywają z usprawiedliwieniami.
U mnie też tak było. Te rozładowane słuchawki, to jest przykład z życia. Ja kiedyś, kilka lat temu, to sobie powiedziałem przed chęcią pójścia na bieżnię pobiegać. To sobie powiedziałem, tak naprawdę chcąc znaleźć jakikolwiek pretekst do tego, by dzisiaj tego nie robić, bo mi się po prostu nie chciało. Naprawdę, to nie ma znaczenia, czy to jest styczeń czy grudzień. Jeżeli dzisiaj nam się nie chce, jeżeli jutro nam się nie chce, to uwierzcie mi, w lutym będzie dokładnie to samo. Jeżeli chcemy odchudzać się, to musimy to zrobić tu i teraz a nie przekładać to na nowy rok, bo im bardziej będziemy to przekładać o te kolejne 2 3 tygodnie, to tym trudniej będzie nam zrzucić. Mało tego postanowienia noworoczne są szkodliwe, dlaczego? Bo dają nam usprawiedliwienie do tego, żeby dziś, jeszcze się do tego wszystkiego nie stosować i żeby zyskiwać kolejne kilogramy albo, żeby tracić kolejne dni na niezdrowy tryb życia, albo życie bez ruchu, albo życie przez przyjemności albo radości z uprawiania sportu, bez dodatkowej dawki endorfin i hormonów szczęścia. Dlatego wydaje mi się, że to po prostu jest bez sensu i nie ma znaczenia, czy my to zaczniemy dziś, czy zaczniemy w styczniu. W styczniu wcale nie będzie łatwiej, będzie tak samo ciężko i tak samo trudnym będzie, niestety, wypracowywanie pierwszych widocznych efektów.
Wiele osób, które wychodzą z założenia, że po 1 stycznia będą się odchudzać, myśli, że po dwóch tygodniach chodzenia na siłownię przerzucając że
Chcesz wesprzeć moją działalność? Możesz to zrobić wybierając moją odzież made in Poland na https://prawie.pro. Obserwuj mnie również na Instagramie: https://www.instagram.com/prawie_pro
Cześć.
Tutaj Leszek.
W Internecie, bardzo często, zadajmy Googlowi pytania, jak nie przytyć w święta albo jak skonstruować swoje postanowienia noworoczne, żeby w nich wytrwać; najczęściej w kontekście sportowym, czyli będę się więcej ruszać i schudnę. Mało tego, nie przytyję w święta, albo, co zrobić, żeby nie przytyć w święta? Dlaczego ja się z tego wszystkiego śmieję? Dlatego, ponieważ ja kiedyś byłem na takim etapie, że wierzyłem w to, że są magiczne sposoby na to, żeby nie przytyć w święta, albo, że są metody na to, żeby wytrwać w postanowieniach noworocznych.
Ja uważam, że postanowienia noworoczne są absolutną bzdurą, i jeżeli ktoś naprawdę chce schudnąć to może to zrobić od dziś, od jutra, może więcej się ruszać, może bardziej zwracać uwagę na to, co je, ile kupuje śmieciowego jedzenia, co znajduje się w jego lodówce, czy też w kredensie, ile wypija piwa, ile czasu spędza przed telewizorem. I tak naprawdę, Nowy Rok, 1 stycznia absolutnie nic nie zmieni. Jeżeli dzisiaj nie jesteśmy w stanie zmienić swojego stylu życia czy zainteresować się bardziej sportem, ponieważ pojawiają się różnego rodzaju wymówki: nie no, dzisiaj nie mogę, dzisiaj to muszę iść do sklepu, jestem taki jakiś zmęczony, i jeszcze auto nieumyte, słuchawki nienaładowane, kurde, nie wyprałem skarpetek. Te same wymówki będą występowały po 2 stycznia. W bardzo dobrym, optymistycznym trybie może w lutym, na miesiąc, będzie jeszcze ta noworoczna determinacja i będziemy pamiętać o tych postanowieniach, potem to wszystko minie. Najlepszy dowód to są parkingi pod klubami fitness zaparkować w styczniu, przez pierwsze 3 4 tygodnie nowego roku, pod jakimś klubem graniczy z cudem. Sytuacja diametralnie zmienia się w lutym już nagle jest bardzo dużo wolnych miejsc, nie wystarczyło tej determinacji i te postanowienia noworoczne przegrywają z usprawiedliwieniami.
U mnie też tak było. Te rozładowane słuchawki, to jest przykład z życia. Ja kiedyś, kilka lat temu, to sobie powiedziałem przed chęcią pójścia na bieżnię pobiegać. To sobie powiedziałem, tak naprawdę chcąc znaleźć jakikolwiek pretekst do tego, by dzisiaj tego nie robić, bo mi się po prostu nie chciało. Naprawdę, to nie ma znaczenia, czy to jest styczeń czy grudzień. Jeżeli dzisiaj nam się nie chce, jeżeli jutro nam się nie chce, to uwierzcie mi, w lutym będzie dokładnie to samo. Jeżeli chcemy odchudzać się, to musimy to zrobić tu i teraz a nie przekładać to na nowy rok, bo im bardziej będziemy to przekładać o te kolejne 2 3 tygodnie, to tym trudniej będzie nam zrzucić. Mało tego postanowienia noworoczne są szkodliwe, dlaczego? Bo dają nam usprawiedliwienie do tego, żeby dziś, jeszcze się do tego wszystkiego nie stosować i żeby zyskiwać kolejne kilogramy albo, żeby tracić kolejne dni na niezdrowy tryb życia, albo życie bez ruchu, albo życie przez przyjemności albo radości z uprawiania sportu, bez dodatkowej dawki endorfin i hormonów szczęścia. Dlatego wydaje mi się, że to po prostu jest bez sensu i nie ma znaczenia, czy my to zaczniemy dziś, czy zaczniemy w styczniu. W styczniu wcale nie będzie łatwiej, będzie tak samo ciężko i tak samo trudnym będzie, niestety, wypracowywanie pierwszych widocznych efektów.
Wiele osób, które wychodzą z założenia, że po 1 stycznia będą się odchudzać, myśli, że po dwóch tygodniach chodzenia na siłownię przerzucając że
więcej
Komentarze
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie (zobacz naszą politykę). Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki. RODO - Informacje