Dlaczego tak naprawdę zacząłem uprawiać sport i jak zmieniło się moje życie (21)00:09:13
zwiń opis video
pokaż opis video
Dodał: Jednoslad-pl
Tym razem o depresji i nerwicy z którą toczę walkę od 14 lat. Jak bardzo sport pomaga mi każdego dnia.
Chcesz wesprzeć moją działalność? Możesz to zrobić wybierając moją odzież made in Poland na https://prawie.pro. Obserwuj mnie również na Instagramie: https://www.instagram.com/prawie_pro
Cześć.
Tutaj Leszek.
Nadrabiam zaległości podcastowe, które możecie usłyszeć zarówno na Spotify, w Apple Podcast jak i również na You Tubie. Mam nadzieję, że przynajmniej obrazek na You Tubie będzie dla Was interesujący, bo zdaję sobie z tego sprawę, że temat nie jest, być może tak interesujący jak bicie comów na Gassach razem z Karolem, ale ten kanał jest taki jak ja; czasem sarkastyczny, czasem z przymrużeniem oka, czasami się śmieję, czasami mam ochotę płakać. Taki też jest sport i takie jest życie. Przychodzą gorsze chwile, co ja także odczuwam, również za sprawą Waszych wiadomości, których dostaję bardzo dużo na jesieni i podczas przesilenia wiosennego w temacie moich nieco starszych, zapomnianych filmów, gdzie, zwłaszcza na początku swojej przygody na You Tubie, opowiadałem o tym, jaka jest moja geneza uprawiania sportu.
Przyczyną uprawiania sportu przeze mnie, wbrew pozorom, nie jest nadwaga, której się dorobiłem w przeszłości, a jest to samopoczucie psychiczne. Czasami, gdzieś między wierszami, przeplatam Wam właśnie tą informację. Czasami nie mówię w sposób wyraźny, że jeżeli ktoś z Was gorzej się czuje, przestaje wierzyć w siebie albo ma bardzo zaawansowane problemy związane z nerwicą, atakami paniki, poczuciem smutku, niepokoju, nieuzasadnionego stresu, to powinien bardziej zaangażować się w sport. Im jest gorzej w naszej głowie, tym bardziej powinniśmy iść to wybiegać czy wyjeździć, tak jak Forrest Gump, który, pod względem sportowym, jest moim idolem. On po prostu, mając problem, wyszedł z domu i poszedł biec i biegł tak długo, aż to wybiegał. Sport, dla mnie, jest takim katalizatorem, wtedy, kiedy mam problem i katalizatorem wtedy, kiedy chcę żyć w sposób higieniczny, kiedy nie chcę już więcej wracać do swoich przeszłych nawyków. Za jego sprawą, śpię regularnie, jem lepiej, wstaję w weekendy tak samo wcześnie jak w ciągu tygodnia, żeby żyć regularnie.
To wszystko w moim życiu zmienił właśnie sport. Regularność, przede wszystkim to jest niezwykle istotne.
Wracając do Waszych wiadomości. Napisał do mnie, nazwijmy go Przemek, za sprawą jakiegoś mojego starego filmu i pytał, w jaki sposób ja zacząłem tę walkę? Smutna prawda jest taka, że w pierwszej kolejności, moim zdaniem, trzeba iść po prostu do lekarza. Lekarz da nam leki, których, moim zdaniem, nie trzeba się bać, bo one nie działają w taki sposób, w jaki sobie to wyobrażamy. To nie są substancje uzależniające ani narkotyczne, które wpływają na to, w jaki sposób my postrzegamy świat, albo, że nie będziemy mogli po nich jeździć samochodem, bo to są wszystko bzdury. W drugiej kolejności ważna jest terapia, a doskonałym uzupełnieniem tego wszystkiego, a właściwie rozpoczęciem nowego życia jest właśnie rzucenie się w pasje. OK. Jedni będą wędkować, drudzy będą latać dornami, trzeci śmigać terenówkami w błocie a jeszcze kto inny, tak jak ja, biegać i jeździć na rowerze. Kiedy jestem smutny i kiedy czuję się ogólnie zmęczony albo mam poczucie wewnętrznej beznadziei wtedy rzucam się jeszcze mocniej, jeszcze bardziej w sport i to mi niesamowicie pomaga. Tak samo jak organizacja wspólnych wyjazdów czy wspólne spotkania w ramach Prawie.PRO Tour, które organizuję z ogromnym uśmiechem na ustach. Chcę, żebyście wiedzieli, że ten uśmiech na ustach pojawia się za sprawą Was i za sprawą, właśnie takich spotkań, człowiek jest w stanie odjechać problemom, złym myślom i tak jakby zatracić gdzieś to gorsze samopoczucie. Jest
Chcesz wesprzeć moją działalność? Możesz to zrobić wybierając moją odzież made in Poland na https://prawie.pro. Obserwuj mnie również na Instagramie: https://www.instagram.com/prawie_pro
Cześć.
Tutaj Leszek.
Nadrabiam zaległości podcastowe, które możecie usłyszeć zarówno na Spotify, w Apple Podcast jak i również na You Tubie. Mam nadzieję, że przynajmniej obrazek na You Tubie będzie dla Was interesujący, bo zdaję sobie z tego sprawę, że temat nie jest, być może tak interesujący jak bicie comów na Gassach razem z Karolem, ale ten kanał jest taki jak ja; czasem sarkastyczny, czasem z przymrużeniem oka, czasami się śmieję, czasami mam ochotę płakać. Taki też jest sport i takie jest życie. Przychodzą gorsze chwile, co ja także odczuwam, również za sprawą Waszych wiadomości, których dostaję bardzo dużo na jesieni i podczas przesilenia wiosennego w temacie moich nieco starszych, zapomnianych filmów, gdzie, zwłaszcza na początku swojej przygody na You Tubie, opowiadałem o tym, jaka jest moja geneza uprawiania sportu.
Przyczyną uprawiania sportu przeze mnie, wbrew pozorom, nie jest nadwaga, której się dorobiłem w przeszłości, a jest to samopoczucie psychiczne. Czasami, gdzieś między wierszami, przeplatam Wam właśnie tą informację. Czasami nie mówię w sposób wyraźny, że jeżeli ktoś z Was gorzej się czuje, przestaje wierzyć w siebie albo ma bardzo zaawansowane problemy związane z nerwicą, atakami paniki, poczuciem smutku, niepokoju, nieuzasadnionego stresu, to powinien bardziej zaangażować się w sport. Im jest gorzej w naszej głowie, tym bardziej powinniśmy iść to wybiegać czy wyjeździć, tak jak Forrest Gump, który, pod względem sportowym, jest moim idolem. On po prostu, mając problem, wyszedł z domu i poszedł biec i biegł tak długo, aż to wybiegał. Sport, dla mnie, jest takim katalizatorem, wtedy, kiedy mam problem i katalizatorem wtedy, kiedy chcę żyć w sposób higieniczny, kiedy nie chcę już więcej wracać do swoich przeszłych nawyków. Za jego sprawą, śpię regularnie, jem lepiej, wstaję w weekendy tak samo wcześnie jak w ciągu tygodnia, żeby żyć regularnie.
To wszystko w moim życiu zmienił właśnie sport. Regularność, przede wszystkim to jest niezwykle istotne.
Wracając do Waszych wiadomości. Napisał do mnie, nazwijmy go Przemek, za sprawą jakiegoś mojego starego filmu i pytał, w jaki sposób ja zacząłem tę walkę? Smutna prawda jest taka, że w pierwszej kolejności, moim zdaniem, trzeba iść po prostu do lekarza. Lekarz da nam leki, których, moim zdaniem, nie trzeba się bać, bo one nie działają w taki sposób, w jaki sobie to wyobrażamy. To nie są substancje uzależniające ani narkotyczne, które wpływają na to, w jaki sposób my postrzegamy świat, albo, że nie będziemy mogli po nich jeździć samochodem, bo to są wszystko bzdury. W drugiej kolejności ważna jest terapia, a doskonałym uzupełnieniem tego wszystkiego, a właściwie rozpoczęciem nowego życia jest właśnie rzucenie się w pasje. OK. Jedni będą wędkować, drudzy będą latać dornami, trzeci śmigać terenówkami w błocie a jeszcze kto inny, tak jak ja, biegać i jeździć na rowerze. Kiedy jestem smutny i kiedy czuję się ogólnie zmęczony albo mam poczucie wewnętrznej beznadziei wtedy rzucam się jeszcze mocniej, jeszcze bardziej w sport i to mi niesamowicie pomaga. Tak samo jak organizacja wspólnych wyjazdów czy wspólne spotkania w ramach Prawie.PRO Tour, które organizuję z ogromnym uśmiechem na ustach. Chcę, żebyście wiedzieli, że ten uśmiech na ustach pojawia się za sprawą Was i za sprawą, właśnie takich spotkań, człowiek jest w stanie odjechać problemom, złym myślom i tak jakby zatracić gdzieś to gorsze samopoczucie. Jest
więcej
Komentarze
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie (zobacz naszą politykę). Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki. RODO - Informacje