Moja mama - Wielka dama ..Danuta . G.00:05:48

zwiń opis video pokaż opis video
Dodał: olo1707
Czy jeszcze zobaczysz bliskich, którzy zmarli?

JOHN miał zaledwie dziewięć lat, gdy zmarła mu matka. Jakiś czas później wspominał, co się wydarzyło w domu żałobnym: Narysowałem dla niej jakiś obrazek i napisałem na nim parę słów z prośbą, aby czekała na nas wszystkich w niebie. Dałem go tatusiowi, żeby to włożył do trumny, i miło mi pomyśleć, że chociaż już nie żyła, otrzymała ode mnie taką ostatnią wiadomość (Jill Krementz, How It Feels When a Parent Dies [Jak to jest, gdy umiera któreś z rodziców]).

Bez wątpienia John gorąco kochał swą matkę. Wymieniwszy jej zalety, wyznał: Być może po prostu nie chcę sobie przypominać nieprzyjemnych rzeczy, ale naprawdę nie mogę o niej powiedzieć nic złego. Była najładniejszą kobietą, jaką w życiu widziałem.

Wielu, podobnie jak John, zachowuje miłe wspomnienia o bliskich, którzy zmarli, i przyznaje się do emocjonalnej potrzeby ponownego ich ujrzenia. Edith, której 26-letni syn umarł na raka, powiedziała: Odczuwam potrzebę, by wierzyć, że mój syn gdzieś istnieje, tylko nie wiem, gdzie. Czy go jeszcze zobaczę? Nie wiem, ale mam nadzieję, że tak.

Miłościwy Stwórca człowieka z pewnością nie jest nieczuły na to normalne ludzkie pragnienie. Właśnie dlatego obiecał, że nadejdzie czas, kiedy miliony ludzi ponownie połączą się ze swymi bliskimi, którzy zmarli. Słowo Boże wielokrotnie wspomina o tej obietnicy przyszłego zmartwychwstania (Izajasza 26:19; Daniela 12:2, 13; Ozeasza 13:14; Jana 5:28, 29; Objawienie 20:12, 13).

Kto jest wskrzeszany do życia w niebie?

Zastanówmy się nad ufnym przeświadczeniem Johna, że ukochana matka czeka na niego w niebie. Wiele osób chodzących do kościoła żywi podobne przekonanie lub nadzieję. Duchowni i niektórzy opiekunowie społeczni usiłują poprzeć takie poglądy błędnie stosowanymi fragmentami Biblii.

Na przykład dr Elisabeth Kübler-Ross, specjalistka w zakresie pomagania pogrążonym w żałobie, napisała w książce On Children and Death (O dzieciach i śmierci): Umieranie to tyle, co zrzucenie naszego ciała, tak jak się odkłada stary, znoszony płaszcz, albo tyle co przejście z jednego pokoju do drugiego. W Księdze Kaznodziei 12:7 czytamy: Wróci się proch do ziemi, tak jak nim był, duch zaś wróci do Boga, który go dał. Jezus powiedział: Idę przygotować wam miejsce (...), abyście, gdzie Ja jestem, i wy byli. A do złodzieja na krzyżu: Dziś będziesz ze mną w raju.

Czy powyższe cytaty istotnie sugerują, że nasi zmarli bliscy żyją i czekają na nas w niebie? Rozważmy te wersety dokładniej, poczynając od Księgi Kaznodziei 12:7. Mędrzec piszący te słowa oczywiście nie zamierzał zaprzeczać temu, co już oświadczył w tej samej księdze biblijnej: Wiedzą bowiem żywi, że muszą umrzeć, lecz umarli nic nie wiedzą (Kaznodziei 9:5). Omawiał temat śmierci ludzi w ogólności. Czy rozsądny jest pogląd, iż wszyscy zdeklarowani ateiści i zatwardziali przestępcy wracają po śmierci do Boga? Ależ nie. W gruncie rzeczy nie można tego powiedzieć o nikim z nas, bez względu na to, czy uważamy siebie za dobrych, czy za złych. Skoro nikt z nas nie był u Boga w niebie, to jak można twierdzić, że do Niego powracamy?

Co w takim razie miał na myśli pisarz biblijny mówiąc, że po śmierci duch wraca do Boga? Posługując się hebrajskim słowem tłumaczonym na duch, nie nawiązywał do czegoś wyjątkowego, co by odróżniało jednego człowieka od drugiego. Przeciwnie, w Księdze Kaznodziei 3:19 ten sam natchniony pisarz Biblii wyjaśnia, że człowiek i zwierzęta ducha jednakiego wszyscy mają (Bg). Najwyraźniej chciał powiedzieć, że duch to siła życiowa tkwiąca w komórkach, które się składają na fizyczne organizmy ludzi i zwierząt. Nie otrzymaliśmy tego ducha bezpośrednio od Boga. Przekazali nam go nasi człowieczy rodzice w momencie poczęcia, które doprowadziło do naszych narodzin. Co więcej, po śmierci człowieka duch ten nie przemierza dosłownie przestrzeni kosmicznej, by powrócić do Boga. Wyrażenie: duch wraca do Boga to przenośnia, oznaczająca, że widoki na przyszłe życie zmarłej osoby spoczywają odtąd w rękach Boga. To On decyduje, kogo zapamięta i ewentualnie wskrzesi. Sam przeanalizuj, jak jasno Biblia przedstawia to w Psalmie 104:29, 30 (Bg).

W myśl zamierzenia Jehowy Boga do życia w niebie w charakterze Jego duchowych synów zmartwychwstanie tylko ograniczona liczba osób 144 000 (Objawienie 14:1, 3). Utworzą oni z Chrystusem niebiański rząd, mający przysporzyć błogosławieństw mieszkańcom ziemi.

Pierwsi dowiedzieli się o tym wierni apostołowie Jezusa, którym oznajmił: W domu Ojca mego wiele jest mieszkań; gdyby było inaczej, byłbym wam powiedział. Idę przygotować wam miejsce. A jeśli pójdę i przygotuję wam miejsce, przyjdę znowu i wezmę was do siebie, abyście, gdzie Ja jestem, i wy byli (Jana 14:2, 3). Apostołowie ci oraz inni pierwsi chrześcijanie umarli i przestali być czegokolwiek świadomi; musieli czekać w stanie śmierci, dopóki nie przyjdzie Jezus, by nagrodzić ich zmartwychwstaniem do życia w niebie. Dlatego o Szczepanie, pierwszym męczenniku chrześcijańskim, czytamy, że zasnął lub zapadł w sen śmierci (Dzieje 7:60, Bg, NW; 1 Tesaloniczan 4:13).

Zmartwychwstanie do życia na ziemi

Ale co z obietnicą Jezusa złożoną przestępcy umierającemu u jego boku? Jak wielu innych ówczesnych Żydów człowiek ten wierzył, że Bóg pośle Mesjasza, który ustanowi królestwo i przywróci narodowi żydowskiemu pokój na ziemi (porównaj 1 Królewską 4:20-25 z Łukasza 19:11, 24:21 i z Dziejami 1:6). Co więcej, złoczyńca ów dał wyraz przekonaniu, iż Jezus jest tym, którego Bóg wybrał na Króla. A przecież w tym momencie mogło się to wydawać mało prawdopodobne, gdyż Jezus był skazańcem czekającym na nieuchronną śmierć. Dlatego dodał otuchy temu przestępcy, wprowadzając swą obietnicę słowami: Zaprawdę mówię ci dzisiaj: Będziesz ze mną w Raju (Łukasza 23:42, 43, NW).

Przekłady Biblii, w których umieszcza się przecinek przed słowem dzisiaj, utrudniają zadanie ludziom pragnącym zrozumieć wypowiedź Jezusa. Tego samego dnia nie poszedł on do żadnego raju. Przeciwnie, przez trzy dni był martwy i pozbawiony świadomości, dopóki Bóg go nie wskrzesił. Nawet po zmartwychwstaniu i wstąpieniu do nieba Jezus musiał czekać po prawicy swego Ojca, aż nadejdzie czas na rozpoczęcie królowania nad ludzkością (Hebrajczyków 10:12, 13). Panowanie Królestwa Jezusa wkrótce przyniesie rodzajowi ludzkiemu ulgę i przeobrazi całą ziemię w raj (Łukasza 21:10, 11, 25-31). Potem Jezus spełni obietnicę daną tamtemu przestępcy i wskrzesi go z martwych do życia na ziemi. A będzie z nim w tym sensie, iż pomoże mu zaspokoić wszystkie jego potrzeby, łącznie z potrzebą dostosowania życia do sprawiedliwych praw Bożych.

Zmartwychwstanie wiele ludzi

Większość ludzi, podobnie jak ów skruszony przestępca, dostąpi zmartwychwstania na ziemi. Jest to zgodne z zamierzeniem Bożym związanym ze stworzeniem człowieka. Dwoje pierwszych ludzi umieszczono w rajskim ogrodzie i polecono im uczynić sobie ziemię poddaną. Gdyby pozostali posłuszni Bogu, nigdy by się nie zestarzeli ani nie umarli. W czasie wyznaczonym przez Boga cała ziemia miała być im poddana i zamieniona przez doskonałych potomków Adama w ziemski raj (1 Mojżeszowa 1:28; 2:8, 9).

Jednakże Adam i Ewa dopuścili się rozmyślnego grzechu, sprowadzając śmierć na siebie i swe przyszłe potomstwo (1 Mojżeszowa 2:16, 17; 3:17-19). Dlatego Biblia powiada: Jak przez jednego człowieka [Adama] grzech wszedł na świat, a przez grzech śmierć, tak i na wszystkich ludzi śmierć przyszła, bo wszyscy zgrzeszyli (Rzymian 5:12).

Na ziemi był tylko jeden człowiek, który się urodził bez dziedzictwa grzechu. Był nim doskonały Syn Boży, Jezus Chrystus, którego życie zostało przeniesione do łona żydowskiej dziewicy Marii. Jezus nie popełnił żadnego grzechu, toteż nie zasługiwał na to, by umrzeć. Jego śmierć ma więc wartość okupu złożonego za grzech świata (Jana 1:29; Mateusza 20:28). Dlatego słusznie mógł powiedzieć: Jam jest zmartwychwstanie i żywot; kto we mnie wierzy, choćby i umarł, żyć będzie (Jana 11:25).

A zatem naprawdę możesz czuć się pokrzepiony myślą o ponownym spotkaniu z bliskimi, którzy zmarli, ale musisz wierzyć w Jezusa jako swego Odkupiciela i słuchać go jako Króla wyznaczonego przez Boga. Już wkrótce Królestwo Boże wymiecie z tej ziemi wszelkie zło. Wszyscy ludzie, którzy nie zechcą podporządkować się jego rządom, zostaną zgładzeni. Natomiast poddani Królestwa Bożego dostąpią ocalenia i zajmą się przeobrażaniem ziemi w raj (Psalm 37:10, 11; Objawienie 21:3-5).

Potem nadejdzie wzruszający moment, kiedy rozpocznie się zmartwychwstanie. Czy znajdziesz się wśród osób, które będą witać powracających zmarłych? Wszystko zależy od twego obecnego postępowania. Kto już teraz poddaje się władzy Królestwa Jehowy, sprawowanej przez Jego Syna, Jezusa Chrystusa, tego czekają wspaniałe błogosławieństwa
więcej

Komentarze