Dodał: zwiastuny-nowych-filmow
JESTEM TAKA PIĘKNA! - komedia bez kompleksów - w kinach od 29 czerwca
Twórcy hitów „Kobiety pragną bardziej” oraz „I że cię nie opuszczę” przedstawiają przezabawną komedię o zwykłej kobiecie, która wskutek niezwykłych zdarzeń zaczyna wierzyć, że jest najpiękniejszą i najzdolniejszą osobą na świecie. W jej rolę wcieliła się niezawodna specjalistka od rozśmieszania widzów, nominowana do Złotego Globu – Amy Schumer („Wykolejona”), wspierana przez zdobywczynię Złotego Globu i czterech nominacji do Oscara – Michelle Williams („Manchester by the Sea”) oraz sławy ze świata modelingu: Emily Ratajkowski („Zaginiona dziewczyna”) i Naomi Campbell. Film „Jestem taka piękna!” od pierwszych informacji wzbudza ogromne zainteresowanie widzów na całym świecie. Dość powiedzieć, że oficjalny zwiastun komedii, w zaledwie tydzień, zanotował w sieci ponad 56 milionów obejrzeń! „To słodki i zabawny film, po seansie którego wszyscy poczujecie się lepiej” – mówi Amy Schumer.
Renee Bennett (Amy Schumer) każdego dnia boleśnie doświadcza, jak to jest być przeciętniaczką w Nowym Jorku – mieście faworyzującym pięknych i bogatych. Wszystko zmienia się, gdy na zajęciach fitness spada z rowerka treningowego, uderza się w głowę i traci przytomność. Kiedy odzyskuje świadomość i spogląda w lustro, wprost nie może uwierzyć. Jej nogi są szczupłe i opalone, włosy jedwabiste, a podbródek idealnie ukształtowany. Jednym słowem – jest zjawiskowo piękna! Problem w tym, że… tak naprawdę nic się nie zmieniło. Dla całego świata Renee nadal wygląda tak samo. Jednak bohaterka, przekonana o rzekomym cudzie, przechodzi totalną metamorfozę. Z szarej myszki staje się wyzwoloną i pewną siebie kobietą, której śmiałość i energia robią piorunujące wrażenie na wszystkich, począwszy od jej słodkiego chłopaka – Ethana (Rory Scovel), a skończywszy na atrakcyjnej szefowej – Avery Leclair (Michelle Williams). Z czasem Renee, która dzięki awansom pnie się w górę w firmie kosmetycznej, zaczyna spoglądać z wyższością na świat i innych ludzi. Czy to możliwe, żeby stając się „piękną”, dopuściła do głosu „brzydszą” część swojej osobowości?
Twórcy hitów „Kobiety pragną bardziej” oraz „I że cię nie opuszczę” przedstawiają przezabawną komedię o zwykłej kobiecie, która wskutek niezwykłych zdarzeń zaczyna wierzyć, że jest najpiękniejszą i najzdolniejszą osobą na świecie. W jej rolę wcieliła się niezawodna specjalistka od rozśmieszania widzów, nominowana do Złotego Globu – Amy Schumer („Wykolejona”), wspierana przez zdobywczynię Złotego Globu i czterech nominacji do Oscara – Michelle Williams („Manchester by the Sea”) oraz sławy ze świata modelingu: Emily Ratajkowski („Zaginiona dziewczyna”) i Naomi Campbell. Film „Jestem taka piękna!” od pierwszych informacji wzbudza ogromne zainteresowanie widzów na całym świecie. Dość powiedzieć, że oficjalny zwiastun komedii, w zaledwie tydzień, zanotował w sieci ponad 56 milionów obejrzeń! „To słodki i zabawny film, po seansie którego wszyscy poczujecie się lepiej” – mówi Amy Schumer.
Renee Bennett (Amy Schumer) każdego dnia boleśnie doświadcza, jak to jest być przeciętniaczką w Nowym Jorku – mieście faworyzującym pięknych i bogatych. Wszystko zmienia się, gdy na zajęciach fitness spada z rowerka treningowego, uderza się w głowę i traci przytomność. Kiedy odzyskuje świadomość i spogląda w lustro, wprost nie może uwierzyć. Jej nogi są szczupłe i opalone, włosy jedwabiste, a podbródek idealnie ukształtowany. Jednym słowem – jest zjawiskowo piękna! Problem w tym, że… tak naprawdę nic się nie zmieniło. Dla całego świata Renee nadal wygląda tak samo. Jednak bohaterka, przekonana o rzekomym cudzie, przechodzi totalną metamorfozę. Z szarej myszki staje się wyzwoloną i pewną siebie kobietą, której śmiałość i energia robią piorunujące wrażenie na wszystkich, począwszy od jej słodkiego chłopaka – Ethana (Rory Scovel), a skończywszy na atrakcyjnej szefowej – Avery Leclair (Michelle Williams). Z czasem Renee, która dzięki awansom pnie się w górę w firmie kosmetycznej, zaczyna spoglądać z wyższością na świat i innych ludzi. Czy to możliwe, żeby stając się „piękną”, dopuściła do głosu „brzydszą” część swojej osobowości?