Senior ujawnia kulisy bycia ofiarą oszustwa00:10:35

zwiń opis video pokaż opis video
Dodał: dlaCiebietv
Jaworzniccy seniorzy byli intensywnie nękani przez oszustów w czasie trwania tych wakacji. Odnotowano wiele przypadków udanych oszustw i jeszcze więcej zawiadomień o próbach wyłudzenia pieniędzy. Jeden z jaworznickich seniorów opowiada nam, jak bycie pod wpływem oszustów wygląda od kuchni.

Seniorzy z Jaworzna nie mogli się czuć spokojnie, gdy musieli się borykać z próbami oszustw kierowanych w ich stronę. Mowa tu o wszelkiego rodzaju metodach typu na policjanta, na wypadek, na wnuczka itp. Niestety zdarza się, że seniorzy przez swoją naturalną dobroć ulegają wpływom manipulatorów z drugiej strony słuchawki, zwłaszcza że z ich strony akcja wyłudzenia jest skrupulatnie zaplanowana.

Policjanci z Komendy Miejskiej Policji w Jaworznie tylko w trakcie wakacji odnotowali 10 przypadków, w których seniorzy utracili oszczędności życia. Są to jednocześnie kwoty, które w sumie wynoszą pół miliona złotych straty. Jednocześnie próby wyłudzeń są rejestrowane praktycznie codziennie. Jeden z mieszkańców Jaworzna, który padł ofiarą takiego oszustwa, podzielił się z nami swoją historią.

Policyjna akcja specjalna

Z seniorem telefonicznie skomunikowała się osoba, która podawała się za prokuratora rejonowego. Rozmowa odbywała się przez telefon stacjonarny. Domniemany prokurator poinformował zainteresowanego o tym, że obecnie jest prowadzona specjalna akcja policyjna. Sprawcy, by uwiarygodnić swoje intencje polecili naszemu rozmówcy zadzwonić na numer alarmowy 112, by mógł się upewnić, że mówi z prawdziwymi policjantami i prokuratorem. Warunkiem jednak było, że nie może się rozłączyć.

Tam osoba podająca się za policjanta potwierdziła tożsamość prokuratora. Problem w tym, że przez to, że nie doszło do rozłączenia się, to tak naprawdę rozmówca nasz dalej komunikował się z oszustami. Za ich instrukcjami jaworznianin udał się do banku, by wybrać pieniądze. Na tę okazję oszuści podstawili również taryfę niby to na koszt Policji. Poinformowany został, że ma wybrać jak najwięcej gotówki i się nie rozłączać.

Czerwona lampka

Na tym etapie pojawiać się zaczęły pewne wątpliwości. Poskutkowały one wybraniem mniejszej ilości pieniędzy z banku, choć dalej imponującej. Nasz rozmówca relacjonuje, że czerwona lampka w głowie mu się zaświeciła po tym, gdy dostał polecenie udania się niedaleko banku i podrzucenia gotówki w konkretne miejsce.

W tym momencie podjął decyzję o udaniu się na jaworznicką jednostkę Policji. Zorientował się jednak, że jest śledzony, więc zdecydował się iść najbardziej bezpieczną drogą z możliwych. W okolicach biblioteki miejskiej nasz rozmówca zauważył, że osoba, która go śledziła, zrezygnowała, domyślając się, że planuje on zgłosić się na Policji.

Policja informuje

Niestety zgłoszenie takiego oszustwa nie oznacza, że pieniądze zostaną odzyskane. Mowa jest tu o zorganizowanej grupie przestępczej, która w każdym miejscu stara się zabezpieczyć tak, by w razie wpadki dana osoba nie mogła ułatwić pracy śledczym. Przykładowo osoby obierające gotówkę nie wiedzą, co odbierają i w czym biorą udział. Za akcje dostaną zapłatę na tyle dużą by nie zadawali pytań i na tyle małą by zleceniodawca nie tracił zbyt wiele.

Ważne jest, by pamiętać między innymi o tym, że operatorami numeru 112 są pracownicy cywilni, a nie funkcjonariusze służb, więc nie potwierdzą tożsamości funkcjonariuszy z danego miasta. Jednak są oni przeszkoleni do udzielenia pomocy w przypadku gdy odnotują, że rozmawiają z ofiarą takiego oszustwa.

Pamiętajmy też, że Policja czy prokurator nie prowadzi takich spraw telefonicznie. Nie proszą również o żadne pieniądze za pomocą rozmowy telefonicznej, maila oraz linków podawanych różnymi źródłami. Pamiętajmy, żeby skutecznie rozłączyć się z takich rozmów i potwierdzać różne sprawy dzwoniąc bezpośrednio do rodzin czy na numery alarmowe.

Materiał pochodzi ze strony https://www.jaw.pl
#jaworzno #jawpl
więcej

Komentarze