Dodał: dlaCiebietv
Kiedy całe miasto zastanawia się co robić z odpadami biodegradowalnymi, gdzieś obok rosną sterty odpadów gabarytowych.
Wystarczy przejechać przez największe osiedla w Jaworznie, by tuż przy stanowiskach kontenerowych zobaczyć stare meble, sprzęt AGD i RTV. To coraz większy problem, bo poza odpadami biodegradowalnymi, z którymi na dobrą sprawę nie wiadomo co robić, teraz takim samym problem stają się gabaryty.
W sierpniu odpady gabarytowe miały być wywożone w dwóch terminach, nikt jednak się tym chyba specjalnie nie przejął. Wszystko jak stało, tak stoi, a stanowiska kontenerowe są coraz bardziej przepełnione. Przemoczone deszczem i cuchnące odpady piętrzą się też przy placu zabaw dla dzieci, co z pewnością nie jest bezpieczne. Jak ustaliliśmy, Spółdzielnia Mieszkaniowa Górnik zgłasza ten problem Miejskiemu Zarządowi Nieruchomości Komunalnych, jednak na niewiele się to zdaje.
Drugim problemem jest fakt, że wciąż na stanowiskach dla odpadów gabarytowych lądują opony, gruz czy odpady konwencjonalne, mieszalne. Firma odpowiedzialna za wywóz gabarytów odmawia przyjęcia tych odpadów. Niestety, nie pomagają prośby do mieszkańców, nie pomagają też ulotki informacyjne na temat odpowiedniego składowania odpadów.
Niestety, problem śmieci biodegradowalnych wciąż nie jest rozwiązany, kolejną zmorą są odpady gabarytowe. Co prawda jesienią trawa rośnie zdecydowanie wolniej i rzadziej można ją kosić. Zaraz pojawi się jednak problem suchych liści a sterty zgniłych mebli też same nie znikną.
Wystarczy przejechać przez największe osiedla w Jaworznie, by tuż przy stanowiskach kontenerowych zobaczyć stare meble, sprzęt AGD i RTV. To coraz większy problem, bo poza odpadami biodegradowalnymi, z którymi na dobrą sprawę nie wiadomo co robić, teraz takim samym problem stają się gabaryty.
W sierpniu odpady gabarytowe miały być wywożone w dwóch terminach, nikt jednak się tym chyba specjalnie nie przejął. Wszystko jak stało, tak stoi, a stanowiska kontenerowe są coraz bardziej przepełnione. Przemoczone deszczem i cuchnące odpady piętrzą się też przy placu zabaw dla dzieci, co z pewnością nie jest bezpieczne. Jak ustaliliśmy, Spółdzielnia Mieszkaniowa Górnik zgłasza ten problem Miejskiemu Zarządowi Nieruchomości Komunalnych, jednak na niewiele się to zdaje.
Drugim problemem jest fakt, że wciąż na stanowiskach dla odpadów gabarytowych lądują opony, gruz czy odpady konwencjonalne, mieszalne. Firma odpowiedzialna za wywóz gabarytów odmawia przyjęcia tych odpadów. Niestety, nie pomagają prośby do mieszkańców, nie pomagają też ulotki informacyjne na temat odpowiedniego składowania odpadów.
Niestety, problem śmieci biodegradowalnych wciąż nie jest rozwiązany, kolejną zmorą są odpady gabarytowe. Co prawda jesienią trawa rośnie zdecydowanie wolniej i rzadziej można ją kosić. Zaraz pojawi się jednak problem suchych liści a sterty zgniłych mebli też same nie znikną.