W hołdzie poległym górnikom Danuty00:03:59

zwiń opis video pokaż opis video
Dodał: dlaCiebietv
Byli górnikami upadowej Danuta przy kopalni Komuna Paryska. Jak co dzień mieli powrócić z szychty do domów. Tym razem los nie był dla nich łaskawy. 26 sierpnia 1954 r. ok. godz. 11. upadową Danuta zalała woda. Nikt z pracujących tam osiemnastu górników nie przeżył. Najmłodszy z nich miał 17 lat, najstarszy 48.

Jak się twierdzi nadzór kopalni był obojętny na ostrzeżenia pracujących w Danucie górników. Mówili o przeciekających ścianach zapowiadających zalanie. Wszyscy polegli tego tragicznego dnia spoczywają na cmentarzu w Dąbrowie Narodowej. Pierwotnie chowani byli w podwójnych grobach. Po latach każdy z nich pogrzebany został oddzielnie.

Na miejscu tragedii w sierpniu 2004 r. postawiono pomnik. Stało się to za sprawą ppłk rez. Stanisława Pakuły. 26 sierpnia 2019 r. po raz już kolejny złożono hołd poległym górnikom. Przybyłych gości powitał Stanisław Pakuła.

Hymn państwowy odegrała orkiestra Tauronu Wydobycie, poczty wystawił Urząd Miasta i NSZZ Solidarność Tauronu Wydobycie Zakładu Górniczego Sobieski. Kompanię honorową i wartę wystawił 34 Śląski Dywizjon Rakietowy Obrony Powietrznej w Bytomiu. Salwę honorową oddało 24 żołnierzy Dywizjonu. Kwiaty złożyły rodziny ofiar, zapalono też znicze. Apel poległych odczytał podporucznik Mariusz Grzanka.

Jak wspominały wnuczki poległego Walentego Panka l. 43 ciało ich dziadka wyciągnięto na powierzchnię jako ostatnie. O tym tragicznym czasie opowiadał Jan Drabik, syn poległego Stanisława Drabika. Miał wówczas 7 lat - ciało jego taty wydobyto po dwóch tygodniach od tragedii. Wszyscy bliscy ofiar musieli zjechać na dół by rozpoznać ciała. Było to trudne, ciała były zniekształcone. Każda z ofiar została umieszczona w trumnie na dole, na powierzchni trumien już nie otwarto.

Po uroczystości pod pomnikiem w intencji poległych odprawiono mszę w kościele w Dąbrowie Narodowej. Bolesna pamięć o ofiarach tej tragedii trwać będzie.
więcej

Komentarze