Dodał: ProjektX_Official
Koniecznie Zobacz - Chłopak ze wsi poślubił piękną dziewczynę z miasta. Kiedy to zobaczył, płakał - https://youtu.be/eaiXb94EyTs
Miejsce 1 https://www.youtube.com/watch?vSWyeeMzjvIo&listPLmchXQE_b9Ovs-oZyDj-mGtlQP6BpVbUR
Robert właśnie przeprowadził się do nowego miasta. Nie znał tu nikogo, a nie było mu łatwo nawiązywać nowe kontakty, dlatego wpadł na pomysł, że zaadoptuje psa, który dotrzyma mu towarzystwa i wypełni radością jego puste dni, a samotność nie będzie już tak dotkliwa. Przeszukał internet oraz lokalną prasę i w końcu trafił na ogłoszenie o schronisku, gdzie tysiące psiaków czekało na nowy dom. Jeszcze tego samego wsiadł w auto i tam pojechał. W klatkach gnieździły się psy różnych rozmiarów i maści. Wszystkie wyglądały na stęsknione, pragnęły być kochane. Wybór był niezwykle trudny, ale w końcu Robert zdecydował, że postara się o adopcję czarnego labradora, którego zwano Ray. Formalności poszły wyjątkowo sprawnie i jeszcze tego samego Robert i Ray wrócili razem do domu. Wszystko byłoby ok, gdyby nie to, że pies nie chciał przyjaźnić się ze swoim nowym właścicielem. Co prawda pracownicy schroniska powiedzieli Robertowi o tym, że zajmie trochę czasu zanim Ray przyzwyczai się do nowego miejsca, ale nie sądził, że potrwa to aż tak długo. ,,Kiedy adoptowałem Raya powiedziano mi jak się wabi, wręczono mi jego zabawki, siedzisko i list od poprzednich właścicieli mówił Robert ,,Powiedziano mi również, że piesek jest dobrze wychowany, wytresowany i posłuszny. Byłem pewien, że już po kilku dniach staniemy się najlepszymi przyjaciółmi, ale nic takiego się nie stało. Ray nie tylko nie reagował na żadne moje komendy, ale nawet na swoje imię. To było co najmniej dziwne. Poza tym mimo tego, że nie był już szczeniakiem kiedy zostawał sam w domu gryzł buty i niszczył meble. Długo myślałem jaka może być przyczyna jego zachowania, podejrzewałem nawet że może to ja go w jakiś sposób źle potraktowałem, byłem dla niego zbyt surowy i się na mnie pogniewał Już miałem dzwonić do schroniska i poprosić, by przyjęto Raya z powrotem, ale kiedy szukałem numeru pośród papierów natknąłem się na list od poprzedniego właściciela dołączony do dokumentów adopcyjnych. Pomyślałem, że może znajdę tam wskazówkę, co zrobić, by Ray się na mnie otworzył. Nie myliłem się, czekała tam na mnie niespodzianka. A oto treść listu: Do nowego właściciela Raya. Przede wszystkim musisz wiedzieć, że nie podoba mi się, że w ogóle muszę pisać ten list, który później wyślę do schroniska. Właściwie jest mi z tego powodu niezwykle przykro. Kiedy tego dnia wiozłem Raya do schroniska wiedziałem, że on czuje, że coś jest nie tak, jakby wiedział, że to nasza ostatnia wspólna przejażdżka. Zazwyczaj jak gdzieś jechaliśmy zabierałem jego zabawki i inne akcesoria tak jak teraz, ale Ray inaczej się zachowywał, był niespokojny, a w jego oczach widziałem przerażenie, ale uwierz mi musiałem go tam zostawić. Teraz opowiem Ci coś o Rayu, co być może pomoże Ci się z nim porozumieć. Po pierwsze musisz wiedzieć, że Ray uwielbia piłki tenisowe. Często jak próbuje utrzymać w pysku dwie piłki jednocześnie wygląda zabawnie jak wiewiórka i choć bez przerwy próbuje, nigdy jeszcze nie udało mu się utrzymać trzech piłek w tym samym czasie! Rzucaj mu piłki, uwielbia za nimi biegać, ale pamiętaj, żeby robić to tylko tam, gdzie w pobliżu nie ma jezdni. Kiedyś nieumyślnie tak właśnie zrobiłem, a Ray o mało nie przepłacił tego życiem! Oprócz tego, choć na pewno powiedziano Ci o tym w schronisku Twój nowy przyjaciel jest wytresowany. Reaguje na komendy siad, daj łapę, leżeć, turlaj się i kilka innych, ale to już odkryjesz pewnie sam. Przyznam, że trochę go rozpieściłem i jeśli był grzeczny karmiłem go moimi kanapkami z szynką. Aha i musisz wiedzieć, że Ray uwielbia smażoną rybę, po prostu za nią szaleje, więc jeśli chcesz mu zrobić przyjemność, zaserwuj mu taką smażoną rybkę właśnie. Mam Ci jednak jeszcze coś ważnego do powiedzenia i wiem, że to na pewno pomoże Ci zbudować z nim relację. Twój nowy pies wcale nie nazywa się Ray. Sam nie wiem dlaczego skłamałem w schronisku. Pewnie dlatego, że chciałem zostawić sobie coś, co będzie tylko nasze, chciałem żeby jego prawdziwe imię istniało tylko i wyłącznie dla mnie. Gdybym wyznał wtedy prawdę oznaczałoby to dla mnie, że żegnam się z nim na zawsze i już nigdy nie zobaczę tej pięknej mordki. Chciałem wierzyć, że jeszcze nie wszystko stracone, że
#pies #przyjaźń #zwierzęta#ProjektX #internetowePerełki2019 #Top10filmikówWszechczasów #NajpopularniejszeFilmyNaYoutube
#CudaŚwiata #iekawostkiZeŚwiata #niesamowitefakty
#zwierzęta #historie
Miejsce 1 https://www.youtube.com/watch?vSWyeeMzjvIo&listPLmchXQE_b9Ovs-oZyDj-mGtlQP6BpVbUR
Robert właśnie przeprowadził się do nowego miasta. Nie znał tu nikogo, a nie było mu łatwo nawiązywać nowe kontakty, dlatego wpadł na pomysł, że zaadoptuje psa, który dotrzyma mu towarzystwa i wypełni radością jego puste dni, a samotność nie będzie już tak dotkliwa. Przeszukał internet oraz lokalną prasę i w końcu trafił na ogłoszenie o schronisku, gdzie tysiące psiaków czekało na nowy dom. Jeszcze tego samego wsiadł w auto i tam pojechał. W klatkach gnieździły się psy różnych rozmiarów i maści. Wszystkie wyglądały na stęsknione, pragnęły być kochane. Wybór był niezwykle trudny, ale w końcu Robert zdecydował, że postara się o adopcję czarnego labradora, którego zwano Ray. Formalności poszły wyjątkowo sprawnie i jeszcze tego samego Robert i Ray wrócili razem do domu. Wszystko byłoby ok, gdyby nie to, że pies nie chciał przyjaźnić się ze swoim nowym właścicielem. Co prawda pracownicy schroniska powiedzieli Robertowi o tym, że zajmie trochę czasu zanim Ray przyzwyczai się do nowego miejsca, ale nie sądził, że potrwa to aż tak długo. ,,Kiedy adoptowałem Raya powiedziano mi jak się wabi, wręczono mi jego zabawki, siedzisko i list od poprzednich właścicieli mówił Robert ,,Powiedziano mi również, że piesek jest dobrze wychowany, wytresowany i posłuszny. Byłem pewien, że już po kilku dniach staniemy się najlepszymi przyjaciółmi, ale nic takiego się nie stało. Ray nie tylko nie reagował na żadne moje komendy, ale nawet na swoje imię. To było co najmniej dziwne. Poza tym mimo tego, że nie był już szczeniakiem kiedy zostawał sam w domu gryzł buty i niszczył meble. Długo myślałem jaka może być przyczyna jego zachowania, podejrzewałem nawet że może to ja go w jakiś sposób źle potraktowałem, byłem dla niego zbyt surowy i się na mnie pogniewał Już miałem dzwonić do schroniska i poprosić, by przyjęto Raya z powrotem, ale kiedy szukałem numeru pośród papierów natknąłem się na list od poprzedniego właściciela dołączony do dokumentów adopcyjnych. Pomyślałem, że może znajdę tam wskazówkę, co zrobić, by Ray się na mnie otworzył. Nie myliłem się, czekała tam na mnie niespodzianka. A oto treść listu: Do nowego właściciela Raya. Przede wszystkim musisz wiedzieć, że nie podoba mi się, że w ogóle muszę pisać ten list, który później wyślę do schroniska. Właściwie jest mi z tego powodu niezwykle przykro. Kiedy tego dnia wiozłem Raya do schroniska wiedziałem, że on czuje, że coś jest nie tak, jakby wiedział, że to nasza ostatnia wspólna przejażdżka. Zazwyczaj jak gdzieś jechaliśmy zabierałem jego zabawki i inne akcesoria tak jak teraz, ale Ray inaczej się zachowywał, był niespokojny, a w jego oczach widziałem przerażenie, ale uwierz mi musiałem go tam zostawić. Teraz opowiem Ci coś o Rayu, co być może pomoże Ci się z nim porozumieć. Po pierwsze musisz wiedzieć, że Ray uwielbia piłki tenisowe. Często jak próbuje utrzymać w pysku dwie piłki jednocześnie wygląda zabawnie jak wiewiórka i choć bez przerwy próbuje, nigdy jeszcze nie udało mu się utrzymać trzech piłek w tym samym czasie! Rzucaj mu piłki, uwielbia za nimi biegać, ale pamiętaj, żeby robić to tylko tam, gdzie w pobliżu nie ma jezdni. Kiedyś nieumyślnie tak właśnie zrobiłem, a Ray o mało nie przepłacił tego życiem! Oprócz tego, choć na pewno powiedziano Ci o tym w schronisku Twój nowy przyjaciel jest wytresowany. Reaguje na komendy siad, daj łapę, leżeć, turlaj się i kilka innych, ale to już odkryjesz pewnie sam. Przyznam, że trochę go rozpieściłem i jeśli był grzeczny karmiłem go moimi kanapkami z szynką. Aha i musisz wiedzieć, że Ray uwielbia smażoną rybę, po prostu za nią szaleje, więc jeśli chcesz mu zrobić przyjemność, zaserwuj mu taką smażoną rybkę właśnie. Mam Ci jednak jeszcze coś ważnego do powiedzenia i wiem, że to na pewno pomoże Ci zbudować z nim relację. Twój nowy pies wcale nie nazywa się Ray. Sam nie wiem dlaczego skłamałem w schronisku. Pewnie dlatego, że chciałem zostawić sobie coś, co będzie tylko nasze, chciałem żeby jego prawdziwe imię istniało tylko i wyłącznie dla mnie. Gdybym wyznał wtedy prawdę oznaczałoby to dla mnie, że żegnam się z nim na zawsze i już nigdy nie zobaczę tej pięknej mordki. Chciałem wierzyć, że jeszcze nie wszystko stracone, że
#pies #przyjaźń #zwierzęta#ProjektX #internetowePerełki2019 #Top10filmikówWszechczasów #NajpopularniejszeFilmyNaYoutube
#CudaŚwiata #iekawostkiZeŚwiata #niesamowitefakty
#zwierzęta #historie