Dodał: ZakochanywBiblii
Po złożeniu hołdu waszej miłości temu, który was stworzył, oddawajcie miłość tym, którzy was zrodzili oraz tym, którzy są waszymi braćmi i siostrami. Skoro Bóg jest miłością, jesteście w Bogu wtedy, kiedy staracie się być jemu podobni w miłości. Czyżby jesteście jemu podobni kiedy kochacie jego ale nie tych, których stworzył? Bóg rzeczywiście musi być kochany ponad wszystko, ale nie kocha Boga ten, który zaniedbuje miłość względem tych, których Bóg kocha.
Kochajcie więc naprzód tych, którzy przez rodzicielstwo stali się drugimi stwórcami waszego pobytu na świecie. Ostatecznym stwórcą jest Pan Bóg, który ukształcił wasze dusze i który jako Pan życia i śmierci zezwala na wasze przyjście na świat. Ale drugimi stwórcami są ci, którzy z dwóch ciał i z dwóch krwi tworzą jedno nowe ciało, jedno nowe dziecko Boże, przyszłego mieszkańca Niebios. Jesteście stworzeni dla niebios, na ziemi musicie żyć dla Niebios.
Co za wzniosła godność ojca i matki! Święte biskupstwo użyłem odważnego, ale prawdziwego słowa święte biskupstwo namaszcza nowego sługę Bożego krzyżmem miłości małżeńskiej, obmywa go we łzach matki, ubiera go pracą ojca, który staje się nosicielem Światła dzięki wpajaniu znajomości Boga duchom maluczkich, dzięki wpajaniu miłości Bożej niewinnym sercom. Zaprawdę mówię wam, że rodzice są mniejsi od Boga o jeden malutki stopień z faktu stworzenia nowego Adama. Ale jeśli dodatkowo rodzice umieją z nowego Adama zrobić nowego małego Chrystusa, wówczas ich godność jest mniejsza od godności Wiekuistego o niecały stopień.
Kochajcie więc waszych rodziców miłością przewyższaną jedynie tą, którą macie mieć dla waszego Pana Boga. Rodzice są Bożym objawieniem, które miłość małżeńska z dwójki czyni jedno. Miłujcie [to objawienie] ponieważ jego godność i owoce są tymi, które są najbardziej podobne do Bożych dzieł: wasi rodzice są waszymi ziemskimi stworzycielami. Całym sobą powinniście ich czcić jako takich.
Wy rodzice kochajcie wasze dzieci. Pamiętajcie, że każdemu obowiązkowi odpowiada prawo. Jeśli dzieci mają obowiązek widzieć w was największą godność po Bogu i dawać wam największą miłość po miłości absolutnej należnej Bogu, wy macie obowiązek bycia doskonałymi, aby nie zmniejszyć opinii, jaką dzieci mają o was ani ich miłości względem was.
Pamiętajcie, że rodzić ciało to wiele, ale też niewiele. Zwierzęta rodzą ciało i często lepiej zajmują się nim niż wy. Ale wy rodzicie obywateli Niebios. Tym macie się przyjmować. Nie gaście światła w duszach waszych dzieci, nie pozwalajcie żeby ich perłowa dusza przyzwyczaiła się do błota: to przyzwyczajenie skłaniałoby ją do tonięcia w błocie! Dawajcie miłość waszym dzieciom, świętą miłość zamiast głupich zabiegów dla ich piękna fizycznego lub wykształcenia. Nie. Musicie dbać o piękno ich duszy i o wychowanie ich ducha.
Życie rodziców jest poświęceniem tak samo jak życie kapłanów i nauczycieli przekonanych o swojej misji. Wszystkie te trzy grupy należą do kategorii kształcących nieśmiertelnego ducha (lub psyche jeśli wolicie). Biorąc pod uwagę, że duch ma się do ciała jak proporcja tysiąca do jednego, rozważcie do jakiej doskonałości powinni dojść rodzice, nauczyciele i kapłani, żeby byli takimi, jakimi powinni! Podkreślam słowo doskonałość odnośnie kształcenia. Skoro muszą kształcić innych, żeby ich nie szpecić muszą ich kształtować na podobieństwo doskonałego wzoru. Jakże mogliby to czynić będąc sami niedoskonali? Jakże mogliby sami stać się doskonałymi jeśli nie kształtują siebie na wzór Doskonałości, jaką jest Bóg? Co może uzdolnić człowieka do uformowania się na Boży wzór? Miłość. Zawsze miłość. Sami jesteście podobni do nieprzerobionego, bezkształtnego żelaza. Miłość jest tyglem, który was oczyszcza, was roztapia i was upłynni, abyście mogli przepływać przez nadprzyrodzone żyły Bożego wzoru. Wówczas staniecie się kształcicielami innych, po tym jak sami zostaniecie uformowani na wzorze Bożej doskonałości.
Dzieci często uwydatniają duchową porażkę rodziców. Widać po dzieciach ile warci są rodzice. Prawdą jest, że czasem zdeprawowane dzieci rodzą się od świętych rodziców, jest to jednak wyjątek. Zazwyczaj przynajmniej jeden rodzic nie jest święty. Skoro łatwiej jest naśladować zło niż dobro, dziecko naśladuje najgorsze z dwojga. Jest też prawdą, że czasem święte dziecko rodzi się ze zdeprawowanych rodziców. W tym przypadku również rzadko bywa, żeby oboje rodzice byli zdeprawowani. Na mocy prawa zadośćuczynienia, najlepsze z dwojga jest dobre za obydwoje dzięki swoim modlitwom, łzom i słowom wypełnia zadanie obydwojga, kształtując dziecko dla Nieba.
#Dekalog
Kochajcie więc naprzód tych, którzy przez rodzicielstwo stali się drugimi stwórcami waszego pobytu na świecie. Ostatecznym stwórcą jest Pan Bóg, który ukształcił wasze dusze i który jako Pan życia i śmierci zezwala na wasze przyjście na świat. Ale drugimi stwórcami są ci, którzy z dwóch ciał i z dwóch krwi tworzą jedno nowe ciało, jedno nowe dziecko Boże, przyszłego mieszkańca Niebios. Jesteście stworzeni dla niebios, na ziemi musicie żyć dla Niebios.
Co za wzniosła godność ojca i matki! Święte biskupstwo użyłem odważnego, ale prawdziwego słowa święte biskupstwo namaszcza nowego sługę Bożego krzyżmem miłości małżeńskiej, obmywa go we łzach matki, ubiera go pracą ojca, który staje się nosicielem Światła dzięki wpajaniu znajomości Boga duchom maluczkich, dzięki wpajaniu miłości Bożej niewinnym sercom. Zaprawdę mówię wam, że rodzice są mniejsi od Boga o jeden malutki stopień z faktu stworzenia nowego Adama. Ale jeśli dodatkowo rodzice umieją z nowego Adama zrobić nowego małego Chrystusa, wówczas ich godność jest mniejsza od godności Wiekuistego o niecały stopień.
Kochajcie więc waszych rodziców miłością przewyższaną jedynie tą, którą macie mieć dla waszego Pana Boga. Rodzice są Bożym objawieniem, które miłość małżeńska z dwójki czyni jedno. Miłujcie [to objawienie] ponieważ jego godność i owoce są tymi, które są najbardziej podobne do Bożych dzieł: wasi rodzice są waszymi ziemskimi stworzycielami. Całym sobą powinniście ich czcić jako takich.
Wy rodzice kochajcie wasze dzieci. Pamiętajcie, że każdemu obowiązkowi odpowiada prawo. Jeśli dzieci mają obowiązek widzieć w was największą godność po Bogu i dawać wam największą miłość po miłości absolutnej należnej Bogu, wy macie obowiązek bycia doskonałymi, aby nie zmniejszyć opinii, jaką dzieci mają o was ani ich miłości względem was.
Pamiętajcie, że rodzić ciało to wiele, ale też niewiele. Zwierzęta rodzą ciało i często lepiej zajmują się nim niż wy. Ale wy rodzicie obywateli Niebios. Tym macie się przyjmować. Nie gaście światła w duszach waszych dzieci, nie pozwalajcie żeby ich perłowa dusza przyzwyczaiła się do błota: to przyzwyczajenie skłaniałoby ją do tonięcia w błocie! Dawajcie miłość waszym dzieciom, świętą miłość zamiast głupich zabiegów dla ich piękna fizycznego lub wykształcenia. Nie. Musicie dbać o piękno ich duszy i o wychowanie ich ducha.
Życie rodziców jest poświęceniem tak samo jak życie kapłanów i nauczycieli przekonanych o swojej misji. Wszystkie te trzy grupy należą do kategorii kształcących nieśmiertelnego ducha (lub psyche jeśli wolicie). Biorąc pod uwagę, że duch ma się do ciała jak proporcja tysiąca do jednego, rozważcie do jakiej doskonałości powinni dojść rodzice, nauczyciele i kapłani, żeby byli takimi, jakimi powinni! Podkreślam słowo doskonałość odnośnie kształcenia. Skoro muszą kształcić innych, żeby ich nie szpecić muszą ich kształtować na podobieństwo doskonałego wzoru. Jakże mogliby to czynić będąc sami niedoskonali? Jakże mogliby sami stać się doskonałymi jeśli nie kształtują siebie na wzór Doskonałości, jaką jest Bóg? Co może uzdolnić człowieka do uformowania się na Boży wzór? Miłość. Zawsze miłość. Sami jesteście podobni do nieprzerobionego, bezkształtnego żelaza. Miłość jest tyglem, który was oczyszcza, was roztapia i was upłynni, abyście mogli przepływać przez nadprzyrodzone żyły Bożego wzoru. Wówczas staniecie się kształcicielami innych, po tym jak sami zostaniecie uformowani na wzorze Bożej doskonałości.
Dzieci często uwydatniają duchową porażkę rodziców. Widać po dzieciach ile warci są rodzice. Prawdą jest, że czasem zdeprawowane dzieci rodzą się od świętych rodziców, jest to jednak wyjątek. Zazwyczaj przynajmniej jeden rodzic nie jest święty. Skoro łatwiej jest naśladować zło niż dobro, dziecko naśladuje najgorsze z dwojga. Jest też prawdą, że czasem święte dziecko rodzi się ze zdeprawowanych rodziców. W tym przypadku również rzadko bywa, żeby oboje rodzice byli zdeprawowani. Na mocy prawa zadośćuczynienia, najlepsze z dwojga jest dobre za obydwoje dzięki swoim modlitwom, łzom i słowom wypełnia zadanie obydwojga, kształtując dziecko dla Nieba.
#Dekalog