Pan Jerzy Kiljan z Byczyny ma pokaźną kolekcję kaktusów. To ok. 1400 kaktusowych egzemplarzy 100 gatunków w 400 odmianach. Należą do rodzaju botanicznego goździkowce. Trochę to zdaje się dziwne.

Kaktusy to rośliny nad wyraz kapryśne, w uprawie do łatwych nie należą. Wszystkie kaktusy pana Jerzego już kwitły, kwitną lub będą kwitły. To bezdyskusyjnie dowodzi, że pan Jerzy na kaktusach zna się jak mało kto. Udaliśmy się więc do pana Jerzego z prośbą o parę dobrych rad.

Klimat mamy w Polsce wyjątkowo nie kaktusowy, trzeba więc się na starać by zmusić je do wzrostu, że o kwitnieniu nie wspomnimy.

Fascynaci kaktusów nie są grupą odosobnioną. Stworzyli odpowiednie towarzystwo miłośników tych oryginalnych roślin. Spotykają się na wystawach i giełdach. Wymyślili też internetowe prelekcje, np. o kaktusach z Boliwii i tzw. Kaktusiady.

Z praktycznego punktu widzenia czasochłonne dla pana Jerzego jest podlewanie tak wielkiej kolekcji. Początkowo zajmowało to panu Jerzemu nawet dzień, teraz nabył wprawy i to tylko zajęcie na 3, 4 godziny. Wielki to jednak relaks i satysfakcja. Zachęcamy.

Pan Jerzy chętnie odstąpi młode egzemplarze kaktusów, w tej sprawie prosi o kontakt telefoniczny 601 055 030







Materiał pochodzi ze strony http://www.jaw.pl