Dodał: wmrokuhistoriiblog
Historia zapamiętała Józefa Cyppka jako wcielenie największego zła. Seryjny morderca i kanibal siał postrach na ulicach powojennego Szczecina. Jego ofiarami padały kobiety i dzieci. Mówiono później, że ten niepozorny dziwak i samotnik, z ludzkiego mięsa przyrządzał bigos, który sprzedawał na pobliskim straganie. I choć po krótkim śledztwie skazano go tylko za jedno morderstwo, opowieści o jego czynach szybko przeszły do legendy.
Krążące plotki i ludzkie domysły wykreowały obraz pierwszego powojennego polskiego seryjnego mordercy-kanibala, który zabić miał nawet kilkadziesiąt osób. Czy Cyppek naprawdę ćwiartował swoje ofiary, a ich mięso sprzedawał na miejskim bazarze? Ile prawdy jest w opowieściach przekazywanych przez najstarszych mieszkańców miasta? I czy słusznie ten dziwak i samotny inwalida nazywany jest dziś Rzeźnikiem z Niebuszewa?
Krążące plotki i ludzkie domysły wykreowały obraz pierwszego powojennego polskiego seryjnego mordercy-kanibala, który zabić miał nawet kilkadziesiąt osób. Czy Cyppek naprawdę ćwiartował swoje ofiary, a ich mięso sprzedawał na miejskim bazarze? Ile prawdy jest w opowieściach przekazywanych przez najstarszych mieszkańców miasta? I czy słusznie ten dziwak i samotny inwalida nazywany jest dziś Rzeźnikiem z Niebuszewa?