Dodał: dlaCiebietv
Właściwie mieszkańcy bloku przy ul. Kalinowej 4 na Os. Stałym nie mają na co narzekać, wzdłuż bloku biegnie całkiem porządny chodnik. Jest jednak w całej tej sytuacji jedno ale, co sytuację tę diametralnie zmienia. Otóż chodnik ten kończy się wraz z blokiem, dalej biegnie tylko wąska betonowa wylewka, na dokładkę z wielką dziurą w środku. I mamy kłopot.
Wraz z opadami deszczu powstaje w owej dziurze osiedlowe jeziorko, a ze śniegiem niechciana ślizgawka. Może nie jest to głęboka i wielka dziura ale jest z pewnością uciążliwa.
Zaskakujące jest stanowisko miasta, wszak rzeczona dziura ma tylko ok. 1 m2, pewnie więc koszt jej usunięcia to nie suma bajońska. Skoro mamy ambicje bycia miastem przyjaznym dla mieszkańców to takie dziury powinny znikać natychmiast. Nie ma na to pieniędzy to spójrzmy jak robi to wielki świat, np. Nowy Jork. Tam wydawany dolar oglądany jest z każdej strony, wobec czego wydaje się pieniądze publiczne wyłącznie z sensem. Może nie mamy na łatanie dziur bo czasem wydajemy bez sensu?
Materiał pochodzi ze strony https://www.jaw.pl
Wraz z opadami deszczu powstaje w owej dziurze osiedlowe jeziorko, a ze śniegiem niechciana ślizgawka. Może nie jest to głęboka i wielka dziura ale jest z pewnością uciążliwa.
Zaskakujące jest stanowisko miasta, wszak rzeczona dziura ma tylko ok. 1 m2, pewnie więc koszt jej usunięcia to nie suma bajońska. Skoro mamy ambicje bycia miastem przyjaznym dla mieszkańców to takie dziury powinny znikać natychmiast. Nie ma na to pieniędzy to spójrzmy jak robi to wielki świat, np. Nowy Jork. Tam wydawany dolar oglądany jest z każdej strony, wobec czego wydaje się pieniądze publiczne wyłącznie z sensem. Może nie mamy na łatanie dziur bo czasem wydajemy bez sensu?
Materiał pochodzi ze strony https://www.jaw.pl