Dodał: dlaCiebietv
Skontaktował się z nami jeden z mieszkańców bloku przy ulicy Insurekcji Kościuszkowskiej, który w nieprzychylny sposób skomentował decyzje Spółdzielni Mieszkaniowej Gwarek o wymianie wodomierzy i poprosił o dziennikarską interwencję.
Z dniem 4 lutego Spółdzielnia Mieszkaniowa Gwarek rozpoczęła standardową procedurę wymiany wodomierzy na nowe przy ul. Insurekcji Kościuszkowskiej 1b. Proces ten odbywa się co 5 lat, gdyż tyle jest ważna tzw. legalizacja wodomierzy. Pech chciał, że wypadło to w tym roku, w czasie wciąż panującej pandemii Koronawirusa.
Zadzwonił do naszej redakcji jeden z mieszkańców ww. bloku z dużą obawą odnośnie do bezpieczeństwa i słuszności tej decyzji. W głównej mierze martwi go fakt, że pracownicy, którzy będą tę czynność wykonywać, chodzić będą od mieszkania do mieszkania i gdyby wydarzyło się tak, że któryś z nich jest zarażony wirusem lub zaraziłby się w jednym z mieszkań to wszyscy w bloku albo i dzielnicy także będą narażeni na zakażenie. Zwrócił uwagę, że w jego bloku jest dużo osób starszych, które wyjątkowo są podatne na atak wirusa. Według niego czynność ta powinna zostać przeniesiona na wiosnę lub lato 2021, gdy liczba osób zaszczepionych będzie większa, a wirus będzie mniej niebezpieczny.
Oczywiście skontaktowaliśmy się również ze Spółdzielnią Gwarek, aby mogła odnieść się do reakcji tego mieszkańca, na zaistniałą sytuację. Pani Dyrektor przed kamerą wystąpić nie chciała, jednak dowiedzieliśmy się, że nikt, nikomu na siłę do domu wchodzi, nie będzie, ponadto, jeżeli są jakieś wątpliwości do wykonywanych czynności, to śmiało można dzwonić do spółdzielni, a na pewno znajdą się sposoby na inne rozwiązanie i dojście do consensusu.
Materiał pochodzi ze strony https://www.jaw.pl
Z dniem 4 lutego Spółdzielnia Mieszkaniowa Gwarek rozpoczęła standardową procedurę wymiany wodomierzy na nowe przy ul. Insurekcji Kościuszkowskiej 1b. Proces ten odbywa się co 5 lat, gdyż tyle jest ważna tzw. legalizacja wodomierzy. Pech chciał, że wypadło to w tym roku, w czasie wciąż panującej pandemii Koronawirusa.
Zadzwonił do naszej redakcji jeden z mieszkańców ww. bloku z dużą obawą odnośnie do bezpieczeństwa i słuszności tej decyzji. W głównej mierze martwi go fakt, że pracownicy, którzy będą tę czynność wykonywać, chodzić będą od mieszkania do mieszkania i gdyby wydarzyło się tak, że któryś z nich jest zarażony wirusem lub zaraziłby się w jednym z mieszkań to wszyscy w bloku albo i dzielnicy także będą narażeni na zakażenie. Zwrócił uwagę, że w jego bloku jest dużo osób starszych, które wyjątkowo są podatne na atak wirusa. Według niego czynność ta powinna zostać przeniesiona na wiosnę lub lato 2021, gdy liczba osób zaszczepionych będzie większa, a wirus będzie mniej niebezpieczny.
Oczywiście skontaktowaliśmy się również ze Spółdzielnią Gwarek, aby mogła odnieść się do reakcji tego mieszkańca, na zaistniałą sytuację. Pani Dyrektor przed kamerą wystąpić nie chciała, jednak dowiedzieliśmy się, że nikt, nikomu na siłę do domu wchodzi, nie będzie, ponadto, jeżeli są jakieś wątpliwości do wykonywanych czynności, to śmiało można dzwonić do spółdzielni, a na pewno znajdą się sposoby na inne rozwiązanie i dojście do consensusu.
Materiał pochodzi ze strony https://www.jaw.pl