Czy rzeczywiście zarzuty ateistów względem Boga są bezpodstawne? Jakiego Boga?00:43:42

zwiń opis video pokaż opis video
Film nie jest rozprawą filozoficzną. Użyte są tam skróty myślowe. Gdybym miał przedstawiać wszystko tak, jak należy, opisując wszystkie koncepty zawarte w filmie, zajęłoby to wiele godzin.

Jakiś czas temu istniało przeświadczenie wśród badaczy tematu historii kościoła, że neoplatonizm, na który powoływał się Augustyn, nie miał po pierwsze nic wspólnego z samym Platonem, a także, że Platon nie miał nic wspólnego z religiami gnostyckimi ani z religiami podobnymi do religii wschodu.

W miarę nowe badania zmieniają nasz punkt widzenia na postać Platona i wskazują, że sam Augustyn, jak i sami gnostycy, w tym też manichejczycy, mogli mieć o wiele więcej wspólnego ze sobą, niż się uprzednio wydawało. Zaś Platon wcale nie był kimś zainteresowanym jedynie myśleniem analitycznym, ale wplatał wierzenia w swoje filozofie, a sama jego filozofia była rodzajem religii.

Link do artykułu mówiącego o tym, jak trudno jest odróżnić filozofię od wierzeń, u Platona.

Co ciekawe, katolicy pokroju Krajskiego, mocno ujadają na Platona, nie mogąc zauważyć wielkiego podobieństwa między transcendentalizmem Platona a myślą katolicką Augustyna.

Krajski piszący coś na facebooku:

https://www.facebook.com/StanislawKrajski/posts/426633804842232/

Według słów pewnego jezuity, kościół zawdzięcza filozoficzny opis Boga Augustynowi, który zawdzięcza to transcendentalistom platońskim. Sam Augustyn stwierdzał:

https://www.youtube.com/watch?vmScXNo_HJMU

Tak więc ciekawe, czy pan Krajski by się do tego odniósł. Pewnie nie. Albo odniósłby się do tego, że nazwałby jezuitów masonami. No za przeproszeniem, ale musiałby uznać także Augustyna masonem.

Być może masoni są zafascynowani transcendentalizmem. Nie przeczę, ale łączy ich to niezmiernie z katolikami, a bynajmniej nie oddziela. Można pominąć zarzut Krajskiego w stosunku do Platona, że wywyższa on istotę ludzką. Wcale tego nie robi, a jeżeli widzi człowieka jako byt mogący zbliżyć się do Boga poprzez transcendencję, to radzę zapoznać się Krajskim tego świata z terminem przebóstwienia i podobnymi terminami mówiącymi o mistycznym doświadczeniu, w prawosławiu i katolicyzmie, które wypisz wymaluj pasuje do platonizmu.

Według mnie ten termin jest tak nieodróżnialny od gnostycyzmu, że od wieków stanowiło problem, jak go rozumieć. Różni ludzie wzajemnie siebie obrzucali błotem, wyzywając od pogan. Bynajmniej nie jest to jasne rozróżnienie i nazywanie tego typu przebóstwienia, czyli platońskiej próby łączności z Bogiem, satanizmem - jest dość odważne. Niech lepiej Krajskie tego świata uważają, gdyż według własnych słów będą sądzeni - w sensie, czy przez przypadek nie należą do platonizującego, a więc (według słów Krajskiego) satanistycznego kościoła.

Temat, kto jest gnostykiem, a kto nim nie jest, zawsze był śliski w kościele katolickim, jak także prawosławnym. Dlaczego w ogóle powinniśmy przyjmować transcendencję jako naukę biblijną? Problem nazywania ludzi gnostykami, na prawo i lewo, przestałby istnieć, gdyż mistycyzm i gnostycyzm są bardzo do siebie zbliżone. Dlaczego nie odrzucić obu jako skrajnie niebiblijne nauki.

Biblia stwierdza, by w przykładzie i postępowaniu być bliskim obrazu Chrystusa, który to jest obrazem Boga. By być takim nie poprzez czary mary, ale poprzez wzięcie sobie słów Jezusa na poważnie.
więcej

Komentarze