Dodał: Gazeta.pl
SUBSKRYBUJ, aby być na bieżąco: http://www.youtube.com/subscription_center?add_user=gazetapl
- Spędzam ok. trzech godzin dziennie na rehabilitacji. Są to zabiegi manualne, jak i też ćwiczenia. Jest tego sporo. Wydaje mi się, że Hewitta zobaczymy podczas piątkowego meczu, sobotniego i niedzielnego. Na pewno będzie to niesamowite przeżycie. Pamiętam Puchar Davisa z Wrocławia i z Zielonej Góry. Frekwencja była ogromna, grało się fantastycznie. Czuło się wsparcie kibiców. Na Pucharze Davisa przeciwko Australii będzie jeszcze więcej fanów - mówi Jerzy Janowicz.
- Spędzam ok. trzech godzin dziennie na rehabilitacji. Są to zabiegi manualne, jak i też ćwiczenia. Jest tego sporo. Wydaje mi się, że Hewitta zobaczymy podczas piątkowego meczu, sobotniego i niedzielnego. Na pewno będzie to niesamowite przeżycie. Pamiętam Puchar Davisa z Wrocławia i z Zielonej Góry. Frekwencja była ogromna, grało się fantastycznie. Czuło się wsparcie kibiców. Na Pucharze Davisa przeciwko Australii będzie jeszcze więcej fanów - mówi Jerzy Janowicz.