Dodał: Gazeta.pl
SUBSKRYBUJ, aby być na bieżąco: http://www.youtube.com/subscription_center?add_user=gazetapl
- Była to zaplanowana przeze mnie walka, walka na pełen dystans, wyrachowana. Nie było oszczędzania. Żeby utrzymać 140-kilogramowego chłopa w samym dole, życzę powodzenia. Mistrzem samego parteru nie jestem. Przez ostatnie trzy miesiące nad tym pracowałem. Ostatnim razem, jak miałem wykręconą rękę, oddałem ją. Dzisiaj było to samo, a ręki nie oddałem. Miałem ja na pograniczy, ale już wiedziałem, jak ją przytrzymać, jak zblokować. Walka potoczyła się tak, jak ją z moim sztabem zaplanowaliśmy - mówi Mariusz Pudzianowski na konferencji po wygranej walce z Seanem McCorklem na KSW24 w Łodzi.
- Była to zaplanowana przeze mnie walka, walka na pełen dystans, wyrachowana. Nie było oszczędzania. Żeby utrzymać 140-kilogramowego chłopa w samym dole, życzę powodzenia. Mistrzem samego parteru nie jestem. Przez ostatnie trzy miesiące nad tym pracowałem. Ostatnim razem, jak miałem wykręconą rękę, oddałem ją. Dzisiaj było to samo, a ręki nie oddałem. Miałem ja na pograniczy, ale już wiedziałem, jak ją przytrzymać, jak zblokować. Walka potoczyła się tak, jak ją z moim sztabem zaplanowaliśmy - mówi Mariusz Pudzianowski na konferencji po wygranej walce z Seanem McCorklem na KSW24 w Łodzi.