Dodał: Gazeta.pl
SUBSKRYBUJ, aby być na bieżąco: http://www.youtube.com/subscription_center?add_user=gazetapl
Matka dwójki małych dzieci wykorzystywała je, aby wyłudzać pieniądze od przechodniów w centrum Kalisza. Jeden z maluchów był przywiązany do dziecięcego wózka. Kiedy wycieńczony upadał, kobieta podnosiła go za sznurek niczym lalkę. Wszystko nagrały kamery miejskiego monitoringu.
Sytuację (która miała miejsce 3 marca) zauważył jeden z pracowników miejskiego monitoringu. Zwrócił uwagę, że kobieta - prawdopodobnie nie mogąc się właściwie opiekować dzieckiem w trakcie wyłudzania pieniędzy - przywiązała malucha do dziecięcego wózka. - Dziecko prowadzone na sznurku było wycieńczone - kilkakrotnie upadło na ziemię. Matka po prostu stawiała je do pionu jak jakąś szmacianą lalkę - powiedział w rozmowie z portalem tvn24.pl Dariusz Hybś, komendant kaliskiej straży miejskiej.
Na miejsce natychmiast wysłano patrol straży miejskiej i pracownika Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Kaliszu. Kobieta nie przyznała się do zaczepiania przechodniów i wyłudzania od nich pieniędzy. Teraz sprawą zajmuje się kaliski MOPS.
Jak ustalił tvn24.pl, straż miejska miała już zgłoszenie w sprawie tej samej kobiety tydzień wcześniej. - Nie zdążyliśmy wówczas podjąć czynności. Anonimowa osoba zgłosiła, że traktowała swoje dziecko w nieodpowiedni sposób - wyjaśnił Hybś.
Matka dwójki małych dzieci wykorzystywała je, aby wyłudzać pieniądze od przechodniów w centrum Kalisza. Jeden z maluchów był przywiązany do dziecięcego wózka. Kiedy wycieńczony upadał, kobieta podnosiła go za sznurek niczym lalkę. Wszystko nagrały kamery miejskiego monitoringu.
Sytuację (która miała miejsce 3 marca) zauważył jeden z pracowników miejskiego monitoringu. Zwrócił uwagę, że kobieta - prawdopodobnie nie mogąc się właściwie opiekować dzieckiem w trakcie wyłudzania pieniędzy - przywiązała malucha do dziecięcego wózka. - Dziecko prowadzone na sznurku było wycieńczone - kilkakrotnie upadło na ziemię. Matka po prostu stawiała je do pionu jak jakąś szmacianą lalkę - powiedział w rozmowie z portalem tvn24.pl Dariusz Hybś, komendant kaliskiej straży miejskiej.
Na miejsce natychmiast wysłano patrol straży miejskiej i pracownika Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Kaliszu. Kobieta nie przyznała się do zaczepiania przechodniów i wyłudzania od nich pieniędzy. Teraz sprawą zajmuje się kaliski MOPS.
Jak ustalił tvn24.pl, straż miejska miała już zgłoszenie w sprawie tej samej kobiety tydzień wcześniej. - Nie zdążyliśmy wówczas podjąć czynności. Anonimowa osoba zgłosiła, że traktowała swoje dziecko w nieodpowiedni sposób - wyjaśnił Hybś.