Dodał: Sport.pl
Liga Mistrzów. - To był najsłabszy mecz Borussii Dortmund w Lidze Mistrzów. Dotąd mistrzów Niemiec nawet na wyjazdach charakteryzowała skuteczna gra. W Maladze stwarzali sytuacje, ale nie potrafili ich wykorzystać. Mieli też momenty przestoju, ślamazarnie konstruowali akcje. Robert Lewandowski powinien był zdobyć dwie bramki. Zawodnik, który lada moment zostanie królem strzelców Bundesligi nie powinien marnować takich okazji, jak ta kiedy skiksował 11 metrów przed bramką. Gdyby trafił, byłby wielki, a Dortmundowi łatwiej grałoby się w rewanżu - komentuje dla Sport.pl były napastnik reprezentacji Polski, Andrzej Juskowiak.