SUBSKRYBUJ, aby być na bieżąco: http://www.youtube.com/subscription_center?add_user=gazetapl

Ojciec kładzie dziecko na ladzie bagażowej na lotnisku w Pyrzowicach. Chłopczyk zaczyna się chwiać i przechyla się. W ostatniej chwili podbiega do niego ochroniarz i łapie go w locie.
Do zdarzenia doszło 23 listopada na lotnisku Katowice-Pyrzowice. Lotnisko dopiero teraz opublikowało nagranie z wydarzenia.

Na filmie ojciec sadza dziecko na ławie w hali odpraw, po czym wyjmuje swoją kurtkę i na moment puszcza syna. Chłopczyk traci równowagę i spada. W ostatniej chwili podbiega do niego ochroniarz lotniska i łapie go w locie.

- To było instynktowne zachowanie, złapałem w ostatniej chwili - mówi Grzegorz Pączek, ochroniarz, który uratował chłopca. Według niego bardzo często na lotnisku dochodzi do sytuacji, gdy rodzice zapominają o dzieciach. - Rodzice większą uwagę przywiązują do swojego bagażu, dokumentów. Może to przez stres po locie samolotem i przed nim. Jestem wyczulony na takie sytuacje - mówi Pączek.

Ochroniarz z Pyrzowic nie czuje się bohaterem. - Absolutnie nie mam wrażenia, że zrobiłem coś bohaterskiego. Cieszę się tylko, że nic temu chłopczykowi się nie stało. Wprawdzie rozpłakał się, gdy go złapałem, ale zaraz matka wzięła go na ręce i dziecko się uspokoiło - mówi Pączek.

Bohaterski czyn docenił pracodawca Pączka - ochroniarska firma Gwarant, która nagrodziła go premią pieniężną.