Dodał: saw70
Czterdziestoparoletni Edward, nielubiący swej pracy, jest najeżony, zaimpregnowany na otaczający go świat. Wszystko go denerwuje. Jakby chodził ciągle w za ciasnych butach. Złośliwy dla żony, niecierpliwy dla córki, prawie niemający czasu dla ojca. Pewnego dnia los odmienia jego życie. Nagle zaczyna być szczęśliwy, dostrzegać ludzi i rzeczy, które go otaczały. Podobno szczęście jest zaraźliwe na odległość 800 metrów. Na to wygląda, bo Edward roztacza taką pozytywną aurę. Co ważne - nigdzie nie wyjeżdża, nie ucieka w podróż dookoła świata, nie jedzie do Amazonii. Mieszka w tym samym mieszkaniu, chodzi tym samym chodnikiem, spotyka tych samych ludzi, ale wszystko jest inaczej. Odzyskuje miłość oraz radość bycia tu i teraz Ktoś powiedział, że najpiękniejsze fotografie można zrobić tuż za rogiem twojej ulicy, obok.