Lovatnet 4K00:02:57

zwiń opis video pokaż opis video
Dodał: nowakarek358
Historia miejsca

Pierwsza tragedii miała miejsce niedzielą w godzinach popołudniowych 15 stycznia 1905 roku. Tego dnia, z góry Ramnefjell oderwał się potężny skalny olbrzym, wysoki na ponad 100 metrów i ważący ok. 125 tys. ton granitowy blok wpadł z wielkim impetem do wody z wysokości ponad 500 metrów. Fala jaką wytworzył głaz, miała wysokość 40 metrów i zmyła z powierzchni ziemi dwie najbliższe wioski Nesdal i Bodal. W ciągu kilku sekund zginęło 61 mieszkańców tych wiosek. Większości ciał ofiar nie odnaleziono.
Spoczywają do dziś w jeziornej mogile (wydobyto i pochowano jedynie 9 ciał). W dodatku stateczek wycieczkowy Lodalen, pływający po tym jeziorze, został wyrzucony w głąb lądu na odległość ponad 350 m. Po kataklizmie wioski odbudowano, a mieszkańcy zajęli się codziennością. Życie toczyło się dalej, a morderczej góry Ramnefjellet (1493 m. n.p.m.) co jakiś czas dochodziły do wiosek groźne pomruki pękających skał. Sporadycznie do wody wpadały większe i mniejsze głazy. Nikogo to nie wzruszało, przecież nic dwa razy się nie zdarza. Mijały lata, życie w maleńkich wiskach toczyło się dalej. W odbudowanych wioskach przyszło na świat , już drugie pokolenie ofiar tragedii, pamięć o kataklizmie odchodziła powoli w niepamięć. Niestety okrucieństwo przyrody sprawiło, że po 31 lat, mordercza góra uderzyła z jeszcze większą siłą, znowu była niedziela 13 września. Głaz który wtedy uderzył w taflę spadł z wysokości prawie 800 m, potęgą ponad miliona metrów sześciennych. Fala jaką spowodował miała 70 metrów wysokości! Nesdal i Bodal po raz kolejny zapadły się w otchłań, a jezioro stało się grobem dla kolejnych 74 mieszkańców. Dwie tragedie, 1905 i 1936 pochłonęły w sumie 135 istnień ludzkich.

Bardzo smutna to historia ale prawdziwa

Komentarze