Dodał: Gazeta.pl
Sport.pl prezentuje: "Porażka z Bułgarią to nie klops. Na początku Polacy czekali aż coś się zmieni, np. rywal przestanie grać lepiej. Cwietan Sokołow miał dzień konia, pociągnął za sobą młodych. - mówi Alojzy Świderek. - Na razie to Bułgarzy niczego nie wygrali. Nie wiem, dzień którego świętego dziś obchodzili, może świętego Cwietana, bo ja się wciąż zastanawiam, jaka ta drużyna jest: czy z wygranych setów, czy ze sromotnie przegranego. Oni wcale nie muszą wygrać z Australią, na meczu z nami chcieli zbudować swoje morale. Zagraliśmy słabo w ataku, także mój syn Zibi. W każdej porażce szukam pozytywów. Po Bułgarii jest taki, że jak byśmy dziś wygrali, bałbym się o spotkania z najsłabszymi w grupie Australijczykami i Brytyjczykami." - dodaje Leon Bartman. Więcej wideo na http://sport.pl