Czy uprowadził swoje dziecko zabierając go od matki? Porwanie rodzicielskie 3-latka00:05:29

zwiń opis video pokaż opis video
Dodał: dlaCiebietv
Pan Grzegorz, partner pani Magdaleny, po rozpadzie ich 10- letniego związku w czerwcu br., pod koniec lipca, być może, dopuścił się popełnienia przestępstwa z art. 211. kodeksu karnego, ponieważ uprowadził ich 3-letniego syna, za co grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.

Przypuszczalnie zrobił to, żeby się zemścić na byłej partnerce, albo uznał, jak sam stwierdził, że jego była partnerka źle opiekuje się dzieckiem. Swoje zachowanie tłumaczył również tym, że już bardzo długo nie widział dziecka i chciał się nim dłużej nacieszyć.

Od 28 lipca br. obowiązuje postanowienie jaworznickiego sądu, które na czas trwającego procesu o ograniczenie władzy rodzicielskiej byłemu partnerowi, powierza wyłączną pieczę nad synem pani Magdalenie. Postanowienie to powstało na skutek zdarzeń, jakie trwały od 24 lipca br. Pani Magdalena wówczas w dobrej wierze zgodziła się przekazać Grzegorzowi pod opiekę syna od godz. 15.00 do 19.00. Pół godziny przed upływem terminu były partner skontaktował się z nią, prosząc, by dziecko zostało u niego na noc. Pani Magdalena zdecydowanie odmówiła, ponieważ dziecko nie miało ze sobą piżamy, szczoteczki do zębów oraz bielizny i ubrań na przebranie. I co najważniejsze, jeszcze nigdy nie spało bez jej obecności.

Były partner nie oddał jednak syna. Zrozpaczona matka walczyła przez pięć dni o jego odzyskanie. Patrole policyjne pomagały jej wielokrotnie, ale niewiele mogły zrobić, bo w przypadku równych praw nad dzieckiem, nie można siłą odebrać go jednemu rodzicowi i
dać drugiemu. Matka wystąpiła więc ze stosownym wnioskiem do jaworznickiego sądu, który wydał postanowienie o przekazaniu jej wyłącznej opieki nad synem.

Sytuacja matki zmieniła się na jej korzyść, ale nie przyniosło to oczekiwanego efektu, bo były partner dziecka nie oddał. Pan Grzegorz jeszcze 30 lipca z uporem twierdził, że postanowienie sądu do niego nie dotarło oraz ignorował fakt, że kopię tego jednostronicowego dokumentu matka wysłała mu 28 lipca na jego smartfona. Wierzy w podpowiedzi swojego adwokata, który utwierdził go w przekonaniu, że póki formalnie z sądu nie dostanie postanowienia, nadal ma prawa rodzicielskie na równi z byłą
partnerką i syn może zgodnie z prawem przebywać pod jego opieką.

O postanowieniu sądu partner jednak wiedział, choć formalnie go nie otrzymał. Jak sam twierdzi, jego adwokat zapoznał się w sądzie z dokumentami w sprawie. Trudno zatem uwierzyć, by nie znał jego treści. Ten fakt mocno może podważyć przekonanie byłego
partnera o jego bezkarności podczas konfrontacji z prokuratorem. Na zakończenie rozmowy z nami, były partner nas zaskoczył. Wyznał, że dzisiaj, tj. 30 lipca br. odwiezie dziecko do matki, o czym poinformował byłą partnerkę przez SMS.

Matka potwierdziła fakt otrzymania takiej wiadomości, lecz wątpiła jeszcze w jego intencje. Pan Grzegorz poszedł jednak po rozum do głowy i 30 lipca ok. godz. 18. przywiózł syna do
mieszkania Magdaleny.

Prokurator:
Jak nam powiedział prokurator Jan Nowicki, tę sprawę może rozstrzygnąć sąd rodzinny. Postępowanie przygotowawcze w sprawach porwania czy uprowadzenia rodzicielskiego prokuratura zawsze prowadzi. Nie ma jednak żadnych prawnych możliwości, żeby prokurator czy policja dokonała, jakiegoś przymusowego, siłowego odebrania dziecka, chyba że będzie decyzja sądu w tej kwestii. Zawsze jest problem, kiedy rodzice nie mogą się ze sobą porozumieć. Robią sobie często na złość.

Policjant:
Jak nam powiedział sierż. sztab. Piotr Kulig, zastępujący rzecznika prasowego jaworznickiej policji, odnotowano pięć interwencji w tej sprawie. Pierwsze, kiedy oboje rodziców miało
jeszcze pełnię władz rodzicielskich nad synem. I choć od 28 lipca jest postanowienie sądu rodzinnego o przekazaniu władzy rodzicielskiej w ręce matki, policja nie może siłą odebrać
dziecka, jeżeli nie ma zagrożenia dla jego życia czy zdrowia. Policyjny zespół ds. nieletnich nie dostał jeszcze dokumentów w tej sprawie. Jeżeli tylko dostanie, będą prowadzone czynności, a sporządzona dokumentacja zostanie przesłana do sądu rodzinnego. Są
to zawsze trudne sprawy, bo rodzice prowadzą miedzy sobą wojny, a cierpi na tym dziecko.
więcej na : https://jaw.pl/?p226267&previewtrue

Materiał pochodzi ze strony https://www.jaw.pl
#jaworzno #jawpl
więcej

Komentarze