Dodał: dlaCiebietv
Na Pechniku trwa właśnie modernizacja ul. Grunwaldzkiej na wysokości przystanków autobusowych. Remontowany jest jeden pas ruchu, wiec wprowadzono ruch wahadłowy tym drugi pasem, którym kieruje sygnalizacja świetlna. W teorii nic skomplikowanego w praktyce czysty kocioł komunikacyjny.
Ruch, a tym bardziej płynny ruch remontowaną ulicą Grunwaldzką na Pechniku jest bardzo utrudniony, a to za sprawą przejścia dla pieszych, dwóch zatok autobusowych i skrzyżowania.
Kierowcy wyjeżdżający z parkingu Centrum Handlowo-usługowego Manhattan lub Sklepu Lidl nie mają sygnalizacji świetlnej, więc wyjeżdżają na drogę, bazując tylko na własnym wzroku i przeczuciu, że mogą, co skutkuje tym, że albo im się uda i jadą zgodnie z sygnalizacją, albo nie i jadą jej wbrew. Podobnie sprawa się ma kierowców autobusów, którzy wyjeżdżając z zatok, muszą liczyć na łut szczęścia, że akurat wkomponują się w odpowiednią sygnalizacja. Nie ułatwia także przejście dla pieszych, na którym zgodnie z obowiązującymi przepisami to piesi mają pierwszeństwo, więc samochody regularnie opóźniają swój przejazd, zatrzymując się, aby ich przepuścić. To wszystko powoduje, że kierowcy gubią się i często jadą wbrew przepisom, co generuje złość i agresję werbalną innych użytkowników drogi.
Ciężko jest ocenić czy to rozwiązanie drogowe jest najlepszym, jakie dało się tutaj stworzyć, co nie zmienia faktu, że wszyscy powinniśmy na tym odcinku zachować szczególną ostrożność.
Materiał pochodzi ze strony https://www.jaw.pl
#jaworzno #jawpl
Ruch, a tym bardziej płynny ruch remontowaną ulicą Grunwaldzką na Pechniku jest bardzo utrudniony, a to za sprawą przejścia dla pieszych, dwóch zatok autobusowych i skrzyżowania.
Kierowcy wyjeżdżający z parkingu Centrum Handlowo-usługowego Manhattan lub Sklepu Lidl nie mają sygnalizacji świetlnej, więc wyjeżdżają na drogę, bazując tylko na własnym wzroku i przeczuciu, że mogą, co skutkuje tym, że albo im się uda i jadą zgodnie z sygnalizacją, albo nie i jadą jej wbrew. Podobnie sprawa się ma kierowców autobusów, którzy wyjeżdżając z zatok, muszą liczyć na łut szczęścia, że akurat wkomponują się w odpowiednią sygnalizacja. Nie ułatwia także przejście dla pieszych, na którym zgodnie z obowiązującymi przepisami to piesi mają pierwszeństwo, więc samochody regularnie opóźniają swój przejazd, zatrzymując się, aby ich przepuścić. To wszystko powoduje, że kierowcy gubią się i często jadą wbrew przepisom, co generuje złość i agresję werbalną innych użytkowników drogi.
Ciężko jest ocenić czy to rozwiązanie drogowe jest najlepszym, jakie dało się tutaj stworzyć, co nie zmienia faktu, że wszyscy powinniśmy na tym odcinku zachować szczególną ostrożność.
Materiał pochodzi ze strony https://www.jaw.pl
#jaworzno #jawpl