OHP 10. Sybir - mit polityczny?00:23:10
zwiń opis video
pokaż opis video
Dodał: naiwarszawa
Subskrybuj nasz kanał: http://bit.ly/nai-sub
Wesprzyj nas na https://patronite.pl/nai lub https://zrzutka.pl/nai
Facebook: http://bit.ly/fbnai
WWW: http://bit.ly/naiwwa
Cykl OHP - Odplamianie historii Polski (zobacz inne cykle: http://bit.ly/nai-cykle)
Rozmawiają Magdalena Ziętek-Wielomska i Jan Engelgard
Represje po powstaniu styczniowym nieodłącznie kojarzą się z Syberią, a wręcz z Sybirem. Słowo to posiada bardziej ostre znaczenie: Sybir to coś strasznego, otchłań, z której się nie wraca.
Polska epopeja syberyjska to już konfederacja barska, powstanie kościuszkowskie, listopadowe ale nie w takiej skali, jak po powstaniu styczniowym. Szacuje się, że tą formą represji zostało objętych od 20 do 30 tysięcy uczestników powstania. Najcięższą karą była katorga, czyli ciężka fizyczna praca pod nadzorem. Katorżnicy podróż na Syberię odbywali zakuci w kajdany; stanowili około 10% represjonowanych. Pozostałe kategorie to osiedleńcy i zesłańcy. Osiedleńcy musieli zamieszkiwać na danym terenie, nie mogli opuszczać swojej guberni, nie byli pilnowani, mogli zabrać ze sobą rodzinę. Musieli się także sami utrzymać, ale istniał także system zapomóg.
Powstanie styczniowe przyczyniło się do utrwalenia negatywnego mitu Sybiru. Obraz ten został stworzony w malarstwie, literaturze, poezji i prezentuje on zsyłki na Syberię jako coś drastycznie strasznego i beznadziejnego. Możemy mówić o micie, gdyż mamy tutaj do czynienia z rozdźwiękiem pomiędzy powszechną opinią na temat zesłań, a choćby relacjami pamiętnikarskimi osób, które przeżyły Syberię. Z analizy pamiętnikarskiej wyłania się obraz bardziej złożony. Warto wspomnieć np. o takiej postaci jak Benedykt Dybowski, który po zesłaniu żył jeszcze 67 lat, stał się bardzo znanym odkrywcą Syberii odznaczonym wieloma medalami, do dzisiaj ma swoje pomniki i ulice noszące jego nazwisko. Także wielu przedsiębiorców było Polakami, wszystkie apteki i cukiernie były polskie. Wszystkim im pomagało to, że Polacy pracowali wszędzie: byli urzędnikami, pracowali na kolei, na poczcie, nawet jednym z gubernatorów Syberii Zachodniej był Polak, Aleksander Despot-Zenowicz.
Twórcy mitu Syberii, jak np. Słowacki, Malczewski, Grottger sami na Syberii nigdy nie byli.
Na żywotność tego wpłynęło także powszechne porównywanie okresu carskiego do stalinowskiego, a to były dwa różne światy. W przypadku tego pierwszego, bardziej był to system izolacji, niż typowej represji karnej chodziło o odizolowanie rewolucjonistów od mieszkańców Królestwa. Natomiast celem gułagów nie była izolacja, lecz eksterminacja. Warto wspomnieć, że Feliks Dzierżyński był 3 razy na Syberii i za każdym razem uciekał; w reżimie systemu totalitarnego nie przeżyłby nawet jednej ucieczki. To pokazuje, że system ten był dość nieefektywny.
Mit Sybiru został także utrwalony w PRL. Ówcześni historycy podtrzymywali go, żeby uzasadnić wybuch rewolucji, odwoływali się przy tym do obrazów kreślonych już wcześniej przez lewicowych rewolucjonistów, jak choćby Dzierżyńskiego.
Literatura:
Jan Trynkowski, Polski Sybir. Zesłańcy i ich życie. Narodziny mitu, Wydawnictwo Neriton, Warszawa 2017
Jan Witort O syberyjskim zesłaniu i rusyfikacji Żmudzi, DiG, Warszawa 2017
Wesprzyj nas na https://patronite.pl/nai lub https://zrzutka.pl/nai
Facebook: http://bit.ly/fbnai
WWW: http://bit.ly/naiwwa
Cykl OHP - Odplamianie historii Polski (zobacz inne cykle: http://bit.ly/nai-cykle)
Rozmawiają Magdalena Ziętek-Wielomska i Jan Engelgard
Represje po powstaniu styczniowym nieodłącznie kojarzą się z Syberią, a wręcz z Sybirem. Słowo to posiada bardziej ostre znaczenie: Sybir to coś strasznego, otchłań, z której się nie wraca.
Polska epopeja syberyjska to już konfederacja barska, powstanie kościuszkowskie, listopadowe ale nie w takiej skali, jak po powstaniu styczniowym. Szacuje się, że tą formą represji zostało objętych od 20 do 30 tysięcy uczestników powstania. Najcięższą karą była katorga, czyli ciężka fizyczna praca pod nadzorem. Katorżnicy podróż na Syberię odbywali zakuci w kajdany; stanowili około 10% represjonowanych. Pozostałe kategorie to osiedleńcy i zesłańcy. Osiedleńcy musieli zamieszkiwać na danym terenie, nie mogli opuszczać swojej guberni, nie byli pilnowani, mogli zabrać ze sobą rodzinę. Musieli się także sami utrzymać, ale istniał także system zapomóg.
Powstanie styczniowe przyczyniło się do utrwalenia negatywnego mitu Sybiru. Obraz ten został stworzony w malarstwie, literaturze, poezji i prezentuje on zsyłki na Syberię jako coś drastycznie strasznego i beznadziejnego. Możemy mówić o micie, gdyż mamy tutaj do czynienia z rozdźwiękiem pomiędzy powszechną opinią na temat zesłań, a choćby relacjami pamiętnikarskimi osób, które przeżyły Syberię. Z analizy pamiętnikarskiej wyłania się obraz bardziej złożony. Warto wspomnieć np. o takiej postaci jak Benedykt Dybowski, który po zesłaniu żył jeszcze 67 lat, stał się bardzo znanym odkrywcą Syberii odznaczonym wieloma medalami, do dzisiaj ma swoje pomniki i ulice noszące jego nazwisko. Także wielu przedsiębiorców było Polakami, wszystkie apteki i cukiernie były polskie. Wszystkim im pomagało to, że Polacy pracowali wszędzie: byli urzędnikami, pracowali na kolei, na poczcie, nawet jednym z gubernatorów Syberii Zachodniej był Polak, Aleksander Despot-Zenowicz.
Twórcy mitu Syberii, jak np. Słowacki, Malczewski, Grottger sami na Syberii nigdy nie byli.
Na żywotność tego wpłynęło także powszechne porównywanie okresu carskiego do stalinowskiego, a to były dwa różne światy. W przypadku tego pierwszego, bardziej był to system izolacji, niż typowej represji karnej chodziło o odizolowanie rewolucjonistów od mieszkańców Królestwa. Natomiast celem gułagów nie była izolacja, lecz eksterminacja. Warto wspomnieć, że Feliks Dzierżyński był 3 razy na Syberii i za każdym razem uciekał; w reżimie systemu totalitarnego nie przeżyłby nawet jednej ucieczki. To pokazuje, że system ten był dość nieefektywny.
Mit Sybiru został także utrwalony w PRL. Ówcześni historycy podtrzymywali go, żeby uzasadnić wybuch rewolucji, odwoływali się przy tym do obrazów kreślonych już wcześniej przez lewicowych rewolucjonistów, jak choćby Dzierżyńskiego.
Literatura:
Jan Trynkowski, Polski Sybir. Zesłańcy i ich życie. Narodziny mitu, Wydawnictwo Neriton, Warszawa 2017
Jan Witort O syberyjskim zesłaniu i rusyfikacji Żmudzi, DiG, Warszawa 2017
więcej
Komentarze
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie (zobacz naszą politykę). Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki. RODO - Informacje