Dodał: moviejampl
12 małp (1995)
Zabójczy wirus niemal doprowadza do zagłady ludzkości, a nieliczni ocaleni żyją pod ziemią. Cole (Willis) zostaje na ochotnika wysłany w przeszłość, aby zdobyć próbkę wirusa umożliwiającą opracowanie antidotum. Podczas podróży spotyka piękną doktor psychiatrii (Stowe) i niebezpiecznego szaleńca (Pitt). Ale jego głównym zadaniem jest odnalezienie Armii 12 Małp - radykalnej organizacji podejrzewanej o rozprzestrzenienie wirusa. Wspaniałe kreacje aktorskie i niesamowite efekty specjalne połączone z wyjątkowym dowcipem Gilliama sprawiają, że 12 małp to klasyk swojego gatunku. (opis dystrybutora)
Ciekawostki:
1) Terry Gilliam planował pierwotnie obsadzić Nicka Nolte w roli Jamesa Colea i Jeffa Bridgesa w roli Jeffreya Goinesa. Nie zgodziło się na to studio, które chciało angażu bardziej kasowych nazwisk.
2) Terry Gilliam obawiał się, że Brad Pitt nie zdoła używać szybkiego, nerwowego głosu. Wysłał, więc aktora na lekcje wymowy do specjalisty od dykcji, rozwiązaniem okazało się jednak odebranie Pittowi papierosów - po tym zabiegu aktor zagrał dokładnie tak jak chciał tego Gilliam.
3) Terry Gilliam dał Willisowi listę Stereotypy grania Willisa, których miał nie używać w filmie, włączając w to jego żelazne spojrzenie niebieskimi oczami.
Zabójczy wirus niemal doprowadza do zagłady ludzkości, a nieliczni ocaleni żyją pod ziemią. Cole (Willis) zostaje na ochotnika wysłany w przeszłość, aby zdobyć próbkę wirusa umożliwiającą opracowanie antidotum. Podczas podróży spotyka piękną doktor psychiatrii (Stowe) i niebezpiecznego szaleńca (Pitt). Ale jego głównym zadaniem jest odnalezienie Armii 12 Małp - radykalnej organizacji podejrzewanej o rozprzestrzenienie wirusa. Wspaniałe kreacje aktorskie i niesamowite efekty specjalne połączone z wyjątkowym dowcipem Gilliama sprawiają, że 12 małp to klasyk swojego gatunku. (opis dystrybutora)
Ciekawostki:
1) Terry Gilliam planował pierwotnie obsadzić Nicka Nolte w roli Jamesa Colea i Jeffa Bridgesa w roli Jeffreya Goinesa. Nie zgodziło się na to studio, które chciało angażu bardziej kasowych nazwisk.
2) Terry Gilliam obawiał się, że Brad Pitt nie zdoła używać szybkiego, nerwowego głosu. Wysłał, więc aktora na lekcje wymowy do specjalisty od dykcji, rozwiązaniem okazało się jednak odebranie Pittowi papierosów - po tym zabiegu aktor zagrał dokładnie tak jak chciał tego Gilliam.
3) Terry Gilliam dał Willisowi listę Stereotypy grania Willisa, których miał nie używać w filmie, włączając w to jego żelazne spojrzenie niebieskimi oczami.