Ogrodzenia ogródków przyblokowych zostaną usunięte dla bezpieczeństwa00:02:23
zwiń opis video
pokaż opis video
Dodał: dlaCiebietv
Ogrodzenia ogródków przed blokiem przy ulicy 3 Maja mają zostać zlikwidowane. Mieszkające tam Panie, które ogródkami się opiekują od przeszło 50 lat, są z tego faktu bardzo niezadowolone.
Do naszej redakcji zgłosiły się mieszkanki bloku przy ulicy 3 Maja, aby publicznie zaprotestować przeciwko decyzji Spółdzielni Mieszkaniowej Górnik, która planuje usuwać ogrodzenia przyblokowych ogródków przed wspomnianym blokiem. Panie są zdziwione, że coś, co od przeszło 50 lat stoi i nikomu nie zawadza ma zostać usunięte. Argument o zagrożeniu do nich nie przemawia, gdyż według nich przez tyle czasu nic się nie stało, to nic się już stać nie powinno, a ponadto przy wspomnianym bloku wychowało się bezpiecznie mnóstwo dzieci i żadne nie zrobiło sobie krzywdy przez te ogrodzenia. Zauważają także, że przed blokami przy ulicy Nosala również są takie ogrodzenia i nikt tam usuwać ich nie zamierza i nikt zagrożenia nie widzi.
Skontaktowaliśmy się w tej sprawie ze Spółdzielnią Mieszkaniową Górnik, aby poprosić ich o komentarz do tej sprawy. Okazuje się, że spółdzielnia rzeczywiście planuje likwidacje ogrodzeń przyblokowych ogródków, jednak jest to podyktowane bezpieczeństwem. Zgodnie z kodeksem cywilnym zarządca bloku odpowiada za jego stan techniczny i bezpieczeństwo lokatorów oraz ich gości. Ogrodzenia są w bardzo złym stanie technicznym, dlatego spółdzielnia zdecydowała się na ich usunięcie, ponadto ich lata świetności dawno minęły więc choćby dla estetyki miejsca, powinno się tego dokonać. Co prawda nigdzie w przepisach nie ma, że spółdzielnia musi to zrobić, ale zdrowy rozsądek podpowiada, że jest to słuszna decyzja. Co ważne proces likwidacji takich ogrodzeń spółdzielnia prowadzi od 5 lat przy zarządzanych przez siebie blokach na terenie całego miasta.
Ważna też jest kwestia formalna, ogródki, o których mowa, są zarządzane samozwańczo tzn. nikt oficjalnie nie zgłosił chęci zarządzania nimi, a co jest wymagane według regulaminu spółdzielni. Jest to o tyle ważne, że spółdzielnia planuje nasadzać w miejscach wyciętych ogrodzeń żywopłoty, jednak aby mogła to zrobić, musi być oficjalny opiekun danego ogródka, bez dokumentu potwierdzającego taką opiekę, nic nie będzie dało się zrobić.
Dlatego, aby móc zarządzać częścią wspólną w postaci przyblokowego ogródka należy złożyć do spółdzielni pismo ze zgodą pozostałych mieszkańców danej klatki w danym bloku, wówczas bezproblemowo zostaje się oficjalnym opiekunem części wspólnej.
Materiał pochodzi ze strony https://www.jaw.pl
#jaworzno #jawpl
Do naszej redakcji zgłosiły się mieszkanki bloku przy ulicy 3 Maja, aby publicznie zaprotestować przeciwko decyzji Spółdzielni Mieszkaniowej Górnik, która planuje usuwać ogrodzenia przyblokowych ogródków przed wspomnianym blokiem. Panie są zdziwione, że coś, co od przeszło 50 lat stoi i nikomu nie zawadza ma zostać usunięte. Argument o zagrożeniu do nich nie przemawia, gdyż według nich przez tyle czasu nic się nie stało, to nic się już stać nie powinno, a ponadto przy wspomnianym bloku wychowało się bezpiecznie mnóstwo dzieci i żadne nie zrobiło sobie krzywdy przez te ogrodzenia. Zauważają także, że przed blokami przy ulicy Nosala również są takie ogrodzenia i nikt tam usuwać ich nie zamierza i nikt zagrożenia nie widzi.
Skontaktowaliśmy się w tej sprawie ze Spółdzielnią Mieszkaniową Górnik, aby poprosić ich o komentarz do tej sprawy. Okazuje się, że spółdzielnia rzeczywiście planuje likwidacje ogrodzeń przyblokowych ogródków, jednak jest to podyktowane bezpieczeństwem. Zgodnie z kodeksem cywilnym zarządca bloku odpowiada za jego stan techniczny i bezpieczeństwo lokatorów oraz ich gości. Ogrodzenia są w bardzo złym stanie technicznym, dlatego spółdzielnia zdecydowała się na ich usunięcie, ponadto ich lata świetności dawno minęły więc choćby dla estetyki miejsca, powinno się tego dokonać. Co prawda nigdzie w przepisach nie ma, że spółdzielnia musi to zrobić, ale zdrowy rozsądek podpowiada, że jest to słuszna decyzja. Co ważne proces likwidacji takich ogrodzeń spółdzielnia prowadzi od 5 lat przy zarządzanych przez siebie blokach na terenie całego miasta.
Ważna też jest kwestia formalna, ogródki, o których mowa, są zarządzane samozwańczo tzn. nikt oficjalnie nie zgłosił chęci zarządzania nimi, a co jest wymagane według regulaminu spółdzielni. Jest to o tyle ważne, że spółdzielnia planuje nasadzać w miejscach wyciętych ogrodzeń żywopłoty, jednak aby mogła to zrobić, musi być oficjalny opiekun danego ogródka, bez dokumentu potwierdzającego taką opiekę, nic nie będzie dało się zrobić.
Dlatego, aby móc zarządzać częścią wspólną w postaci przyblokowego ogródka należy złożyć do spółdzielni pismo ze zgodą pozostałych mieszkańców danej klatki w danym bloku, wówczas bezproblemowo zostaje się oficjalnym opiekunem części wspólnej.
Materiał pochodzi ze strony https://www.jaw.pl
#jaworzno #jawpl
więcej
Komentarze
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie (zobacz naszą politykę). Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki. RODO - Informacje