Wynajęliśmy Starego Garbusa w Meksyku #shorts00:00:56
zwiń opis video
pokaż opis video
Dodał: PodrozeZMaciejem
Wynajęliśmy Garbusa na meksykańskim Cozumelu!
Jak to zrobilić?
Nic prostszego. Po prostu pójść do wypożyczalni i zapytaliśmy o dostępność, można do nich tez pisać na WhatsApp (są to lokalne wypożyczalnie niedostępne na popularnych serwisach). Volkswageny Garbusy cieszą się tutaj dużą popularnością i wiele wypożyczalni ma je w swojej ofercie - zarówno wersje z dachem jak i tzw. Convertible czyli całkowicie odkryte z możliwością zamontowania płachty zamiast dachu.
Ile to kosztuje?
Ceny zaczynają się od 35USD za wersje z normalnym dachem, a 40USD za opcje z odkrytym dachem. W cenie jest ubezpieczenie (w przypadku kolizji jesteśmy jednak odpowiedzialni do kwoty 500USD i musimy to zapłacić, resztę pokrywa ubezpieczyciel). Paliwo to koszt kilkudziesięciu złotych za dzień - my zapłaciliśmy 35zł.
Czy trudno się jeździ?
Są to stare auta i to czuć. Jak to się mówi wolno się zbierają i trzeba się do tego przyzwyczaić. Na wyspie nie ma jakoś szczególnie dużego ruchu i spokojnie można objechać nie mając dużego doświadczenia w prowadzeniu starych samochodów. W naszym brakowało lusterka wstecznego, a jedno z bocznych cały czas opadało - mimo to daliśmy radę!
Czy warto?
Jasne, że tak! Przygoda zaczyna się tam gdzie kończy się wygoda.
#shorts
#mexico
Jak to zrobilić?
Nic prostszego. Po prostu pójść do wypożyczalni i zapytaliśmy o dostępność, można do nich tez pisać na WhatsApp (są to lokalne wypożyczalnie niedostępne na popularnych serwisach). Volkswageny Garbusy cieszą się tutaj dużą popularnością i wiele wypożyczalni ma je w swojej ofercie - zarówno wersje z dachem jak i tzw. Convertible czyli całkowicie odkryte z możliwością zamontowania płachty zamiast dachu.
Ile to kosztuje?
Ceny zaczynają się od 35USD za wersje z normalnym dachem, a 40USD za opcje z odkrytym dachem. W cenie jest ubezpieczenie (w przypadku kolizji jesteśmy jednak odpowiedzialni do kwoty 500USD i musimy to zapłacić, resztę pokrywa ubezpieczyciel). Paliwo to koszt kilkudziesięciu złotych za dzień - my zapłaciliśmy 35zł.
Czy trudno się jeździ?
Są to stare auta i to czuć. Jak to się mówi wolno się zbierają i trzeba się do tego przyzwyczaić. Na wyspie nie ma jakoś szczególnie dużego ruchu i spokojnie można objechać nie mając dużego doświadczenia w prowadzeniu starych samochodów. W naszym brakowało lusterka wstecznego, a jedno z bocznych cały czas opadało - mimo to daliśmy radę!
Czy warto?
Jasne, że tak! Przygoda zaczyna się tam gdzie kończy się wygoda.
#shorts
#mexico
więcej
Komentarze
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie (zobacz naszą politykę). Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki. RODO - Informacje