Dodał: sylamila
Jednym z kluczy do ponownego scalenia ziem polskich po 1918 roku była powszechna oświata. Jednak pozaborowy krajobraz nie napawał optymizmem. W zaborze austriackim nauka była obowiązkowa, tyle że słabo to egzekwowano. Stąd analfabetyzm sięgał tu 55%. W zaborze pruskim obowiązek szkolny również istniał i był też wykonywany w praktyce, ale tylko w języku niemieckim! Za to analfabetów było nieco ponad pół procent. A w zaborze rosyjskim, które to ziemie stanowiły teraz trzon niepodległego państwa, nie obowiązywał przymus szkolny. W efekcie 65% ludności nie umiało czytać i pisać. Uśredniając w odrodzonej Rzeczpospolitej jedna trzecia jej obywateli była niepiśmienna.