Szczawik zajęczy00:04:21
zwiń opis video
pokaż opis video
Dodał: dlaCiebietv
Rok 2023 jest kolejną okazją do świętowania. Otóż dziesięć lat temu, znaczy się w 2013 roku, otrzymałem jako członek Polskiego Towarzystwa Botanicznego branżowy medal im. Bolesława Hryniewieckiego za popularyzację botaniki. To znakomity powód, aby zgodnie z zapowiedzią na zakończenie cyklu Sto filmów na stulecie Polskiego Towarzystwa Botanicznego kontynuować filmową misję edukacyjną. Szlachectwo zobowiązuje. Na zakończenie wspomnę, że sto lat temu ukazał się pierwszy numer branżowego czasopisma Acta Societatis Botanicorum Poloniae. A poza tym wchodzimy w sto pierwszy rok działalności.
W dwudziestym siódmym epizodzie tego cyklu poznamy szczawik zajęczy Oxalis acetosella z rodziny szczawikowatych - Oxalidaceae. Ubiegłoroczny cykl filmowy zdominowały rośliny zielne. W tym roku także się pojawiają. Oto czternasty taki bohater.
Jest to jedna z wczesnowiosennych roślin kwiatowych. Kiedy kwitnie, wyróżnia się pięciopłatkowymi kwiatami o białych płatkach z fioletowymi żyłkami. Do tego dochodzą charakterystyczne zielone liście. Są one złożone z trzech sercowatych listków. W porze kwitnienia, kiedy są jasnozielone, mogą stanowić interesującą przekąskę podczas wiosennych spacerów.
Potem liście tego gatunku stają się ciemnozielone. W takiej postaci oglądamy ten gatunek przez większą część roku. Wówczas po prostu zasilają swoje kłącza w produkowane asymilaty.
Teraz na tle populacji sfilmowanej w rejonie Radziszowa koło Skawiny kilka najważniejszych informacji w tle. Po pierwsze jest to gatunek pospolity na terenie naszego kraju. Nieliczne białe plamy na mapie mogą raczej dowodzić braku botaników na tych obszarach.
Wspomniałem, że jest to wczesnowiosenny przysmak. Jest to jeszcze niezłe ziółko medycyny ludowej. Oczywiście jak w większości przypadków korzystam ze swojego ukraińskiego kompendium.
Medycyna ludowa wykorzystywała ziele tego gatunku w leczeniu chorób wątroby, zapaleniu pęcherza moczowego, zaburzeniach przemiany materii, chorobach skórnych, alergiach. Do tego dochodzą problemy z długotrwałymi i bolesnymi menstruacjami. Wspomina się jeszcze o leczeniu zatruć rtęcią i arsenem. W końcu dodaje się możliwość neutralizacji przykrego zapachu z ust.
Ze względu na zawartość kwasu szczawiowego wspomina się o możliwości uszkodzenia nerek. Ostrzega się także przed możliwością zejścia śmiertelnego. Z drugiej strony powszechnie wiadomo, że to dawka czyni truciznę.
Teraz coś pozytywnego. Z liści roztartych z cukrem można przygotować napój witaminowy. Nadają się także w charakterze przyprawy do sałatek z serem lub jajkami. Jest to także jeden z dostawców nektaru dla wczesnowiosennego miody wielokwiatowego.
I na zakończenie mantra, która kończyła filmy ubiegłorocznego cyklu. Co do reszty szukajcie, a znajdziecie. W gruncie rzeczy najważniejsze jest wiedzieć, jak ta roślina wygląda, bo nigdy nie wiadomo kiedy taka wiedza może się przydać.
Piotr Grzegorzek
Materiał pochodzi ze strony https://www.jaw.pl
#jaworzno #jawpl #botanical_hikes
W dwudziestym siódmym epizodzie tego cyklu poznamy szczawik zajęczy Oxalis acetosella z rodziny szczawikowatych - Oxalidaceae. Ubiegłoroczny cykl filmowy zdominowały rośliny zielne. W tym roku także się pojawiają. Oto czternasty taki bohater.
Jest to jedna z wczesnowiosennych roślin kwiatowych. Kiedy kwitnie, wyróżnia się pięciopłatkowymi kwiatami o białych płatkach z fioletowymi żyłkami. Do tego dochodzą charakterystyczne zielone liście. Są one złożone z trzech sercowatych listków. W porze kwitnienia, kiedy są jasnozielone, mogą stanowić interesującą przekąskę podczas wiosennych spacerów.
Potem liście tego gatunku stają się ciemnozielone. W takiej postaci oglądamy ten gatunek przez większą część roku. Wówczas po prostu zasilają swoje kłącza w produkowane asymilaty.
Teraz na tle populacji sfilmowanej w rejonie Radziszowa koło Skawiny kilka najważniejszych informacji w tle. Po pierwsze jest to gatunek pospolity na terenie naszego kraju. Nieliczne białe plamy na mapie mogą raczej dowodzić braku botaników na tych obszarach.
Wspomniałem, że jest to wczesnowiosenny przysmak. Jest to jeszcze niezłe ziółko medycyny ludowej. Oczywiście jak w większości przypadków korzystam ze swojego ukraińskiego kompendium.
Medycyna ludowa wykorzystywała ziele tego gatunku w leczeniu chorób wątroby, zapaleniu pęcherza moczowego, zaburzeniach przemiany materii, chorobach skórnych, alergiach. Do tego dochodzą problemy z długotrwałymi i bolesnymi menstruacjami. Wspomina się jeszcze o leczeniu zatruć rtęcią i arsenem. W końcu dodaje się możliwość neutralizacji przykrego zapachu z ust.
Ze względu na zawartość kwasu szczawiowego wspomina się o możliwości uszkodzenia nerek. Ostrzega się także przed możliwością zejścia śmiertelnego. Z drugiej strony powszechnie wiadomo, że to dawka czyni truciznę.
Teraz coś pozytywnego. Z liści roztartych z cukrem można przygotować napój witaminowy. Nadają się także w charakterze przyprawy do sałatek z serem lub jajkami. Jest to także jeden z dostawców nektaru dla wczesnowiosennego miody wielokwiatowego.
I na zakończenie mantra, która kończyła filmy ubiegłorocznego cyklu. Co do reszty szukajcie, a znajdziecie. W gruncie rzeczy najważniejsze jest wiedzieć, jak ta roślina wygląda, bo nigdy nie wiadomo kiedy taka wiedza może się przydać.
Piotr Grzegorzek
Materiał pochodzi ze strony https://www.jaw.pl
#jaworzno #jawpl #botanical_hikes
więcej
Komentarze
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie (zobacz naszą politykę). Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki. RODO - Informacje