TESTAMENTWideo niepubliczne 00:00:05

zwiń opis video pokaż opis video
1 OKRES ODZYSKIWANIA SUWERENNOŚCI.
2 POCZĄTEK REFORM W KRAJU
3 USA i PIS
4 RELACJE POLSKO-NIEMIECKIE
5 UKRAINA I ROSJA
6 INNE KIERUNKI GEOPOLITYCZNE
7 REFORMY W KRAJU
8 O SWOICH POGLĄDACH
9 KIERUNEK ZMIAN GLOBALNYCH
10 O ZMIANACH PARADYGMATU
11 COŚ O SOBIE
12 SŁOWO KOŃCOWE

Tekst ten powstał, by przed swoją śmiercią która zapewne nastąpi niebawem z powodu publikacji informacji uderzających w interesy potężnych grup wpływu, powiedzieć w skrócie coś o sobie, swoich poglądach, motywacjach, uzupełnić kilka tematów oraz przedstawić kilka sugestii jak w moim mniemaniu powinien wyglądać kierunek reformy kraju i świata. I będę tu mówił zgodnie z sobą, prostym językiem i nie bacząc na to, co ludzie powiedzą, czy co chcieliby usłyszeć. Proszę potraktować to jako testament.

Tu od razu dodam małe post scriptum.
Planowałem stworzenie wersji każdego video z angielskim lektorem i liczę że ktoś w ramach pracy społecznej za pomocą A.I to szybko zrobi, wraz z tłumaczeniami na inne języki. Więc nie tylko na ulicy będą potrzebni zaangażowani ludzie, ale również przy komputerach. (materiał numer 1 jest skierowany do wewnątrz a numer 2 na zewnątrz, dlatego priorytetem jest przetłumaczenie najpierw video o katastrofie smoleńskiej, potem ostatniej części materiału numer 2, a dopiero potem reszty.)

I uświadomię także ludzi, aby oddzielali dwie rzeczy, dbanie o polską rację stanu, od tej kontrowersyjnej osoby która głośno dopomniała się by zadbać o polską rację stanu i sprawiedliwość na świecie. Ponieważ powiedzenie "on jest taki kontrowersyjny, to olejmy co powiedział" nie będzie olaniem osoby, tylko olaniem swojej przyszłości. Naturalnie że ludzie nie lubią słyszeć od innych słów "Jesteś w błędzie." ale tak się stało, że dziś usłyszą to od tej osoby, która wyjaśniła wiele spraw czarno na białym. Nie pasuje to komuś trudno, musi to przełknąć, bo niepójście za tym, będzie pójściem drogą zbiorowego samobójstwa narodu.
Przyczyną absurdów i niesprawiedliwości w Polsce są skorumpowane pseudoelity które kradną i nie prowadzą podmiotowej polityki, będąc podporządkowanym wpływom z zagranicy, i pośród których są ludzie od lat mordujący niewinnych, którzy zamachem na rządowego tupolewa dokonali największego mordu politycznego we współczesnej historii świata. A podstawową przyczyną biedy na świecie jest ponadnarodowa bankowo-korporacyjna klasa oligarchiczna, dla której liczy się jedynie zdobywanie jeszcze większej władzy, i dzięki swoim olbrzymim wpływom oraz za pośrednictwem szantażu kontrolują władze polityczne wielu krajów.
I jak dziś Polacy nie podejdą poważnie do siebie i nie doprowadzą do przesilenia, po całej historii tego kraju i po tym, gdy zamach w Smoleńsku się wydał, to mogą być pewni, że nie tylko że tak zostaną największym pośmiewiskiem wśród narodów i największymi frajerami zaraz po Rosjanach, ale Polska ostatecznie utraci suwerenność, bo gdy u władzy dalej będą zdrajcy, na pewno rozpoczną demontaż państwa polskiego, i Polacy dopiero wtedy na własnej skórze bardzo dotkliwie odczują, czym jest niesprawiedliwość. I naprawdę, wtedy wstyd i hańba to będą ich najmniejsze zmartwienia.
Można mieć do mnie jakieś ale, czy do formy jaką wybrałem na dotarcie do szerokich mas, proszę bardzo, droga wolna, lecz niech każdy przy tym pamięta jedną rzecz, że tak jak mówi przysłowie "Nieważne czy kot jest biały czy czarny, ważne by łapał myszy". A teraz proszę zająć się sprawami ważnymi dla polskiej racji stanu, bo właśnie zostało wykazane, że katastrofa smoleńska to był zamach. Właśnie wydało się, że zamordowano najważniejszych ludzi w kraju. Wydało się i teraz to jest wszystkim, i dlatego teraz zmiany muszą nadejść. A jak ktoś uważa, że wymaganie od Polaków, by poświęcili trzy godziny na dowiedzenie się, dlaczego w kraju jest tyle absurdów i niesprawiedliwości, to zbyt wiele, to proszę porównać to do wysiłku polaków podczas okresu pierwszej wojny światowej włożonego by odzyskać niepodległość. Chyba widać kontrast, prawda? (Mogę tylko dodać, że ostatnio w Polsce materiał video traktujący o pewnej celebrytce trwający 3 godziny w kilka dni obejrzało 6 milionów ludzi, co pokazuje że jak się chce, to można. A dziś to nie będzie mała aferka, tylko największa afera jaką można sobie wyobrazić, której centralnym punktem będzie morderstwo dwóch prezydentów, pierwszej damy, posłów, ministrów, zasłużonych cywilów, wszystkich najwyższych dowódców wojska polskiego i 21 innych żołnierzy, przez rosyjskie i polskie czynniki rządowe.)

Kolosalna ilość kłamstw które zostały obnażone i sprawa smoleńska w końcu definitywnie zlikwiduje sztucznie wywołaną polaryzacje społeczeństwa na PIS i antyPIS, ponieważ masy ludzi którzy szczerze wierzyli Kaczyńskiemu i Tuskowi po zapoznaniu się z prawdą, zostaną politycznymi sierotami. I w końcu coś połączy te obie strony politycznej barykady, łączyć ich będą kłamstwa, którymi od lat byli karmieni przez swoich "guru".
Nie oczekuje od ludzi, że naraz mają zacząć czytać książki o historii polski, czy uczestniczyć w uroczystościach upamiętniających wydarzenia historyczne, bo nie na tym polega patriotyzm. Oczekuje, że ludzie w końcu zobaczą, jaka niesprawiedliwość ich otacza, zrozumieją, że tu chodzi nie tylko o jakieś abstrakcyjne setki bilonów dolarów w polskim majątku państwowym, tylko dosłownie o ich los, obudzą się z letargu i zjednoczą się odstawiając tematy które ich dzielą, by wspólnie zaangażować się w działania mające przynieść lepszą przyszłość.

To teraz jeszcze jedna ważna dla pomyślności procesu odzyskania suwerenności sprawa. W tym miejscu wystosowana zostanie prośba do pewnych osób, głównie określanych jako antyestabliszmentowe, aby jedynie wyraziły poparcie dla wiecu, nie pchały się na afisz i nie próbowały organizować alternatywnych ośrodków, lub brać mikrofonu w dłoń i przemawiać do ludzi. A postąpienie przez nich inaczej powinno zapalać czerwoną lampkę ostrzegawczą w głowach ludzi zaangażowanych, że ich zachowanie może motywowane być nie, zadbaniem o dobro kraju po tym jak Polacy dostali już na tacy obnażone mechanizmy działania skorumpowanego systemu władzy, tylko inspirowane przez jakieś czynniki zewnętrzne w bardzo konkretnym celu, by burzyć jedność w krytycznym dla kraju momencie i działać na rzecz przetrwania tego systemu. Nazwijmy to szarą listą, a pojawienie się na niej, nie ma być przyczynkiem do jakiegokolwiek piętnowania czy wykluczenia tych osób, tylko jest jedynie zadbaniem o niekomplikowanie już i tak skomplikowanego procesu odzyskania przez Polskę suwerenności.
Pan Ireneusz Jabłoński, Witold Rostowski, Wojciech Cejrowski, Marcin Masny, Piotr Szatkowski, Miriam Shaded, Maciej Maciak, Gabryjel Maciejewski, Zbigniew Kękuś, Mirosław Piotrowski, Sławomir Zakrzewski, Dariusz Budziszewski, Tobiasz Żuchewicz, Mateusz Jarosiewicz, Jacek Miedlar, Jan Tomaszewski, Jan Żaryn, Przemysław Wipler, Tomasz Kalinowski, Marek Jurek, Sebastian Pitoń, Piotr Wroński, Justyna Socha, Paweł Tanajno, Leszek Bubel, Marcin Bustowski, Tomasz Somer, Krzysztof Rybiński, Tomasz Gyrguć, Marek Jakubiak, Tomasz Wróblewski, Kazimierz Frąckiewicz, Wojciech Reszczyński, Stanisław Żółtek, Łukasz Warzecha, Marcin Karliński, Zbigniew Stonoga, Wojciech Dobrzyński, Rafał Gawroński, Hubert Czerniak, Kaya Godek, Zenon Nowak, Romuald Starosielec, Piotr Korczarowski, Mariusz Olczak, Andrzej Poneta, Witold Gadowski, Leszek Sykulski, Janusz Korwin Mikke, Robert Bąkiewicz, Grzegorz Braun, Robert Majka, Piotr Rybak, Adam Borowski, Jan Piński, Ewa Rzeuska, Henryk Pająk, Wojciech Olszanski.

A pana Piotra Dudę przewodniczącego Związku Zawodowego „Solidarność”, który zamiast robić to od czego są związki zawodowe, czyli bronić polskiego interesu narodowego, od 13 lat nie robił nic, żyrując tylko swoim nazwiskiem niszczenie polskiego przemysłu, nie proszę, ponieważ mam nadzieje, że teraz zwykli związkowcy z dołów mu wytłumaczą, że miał swoją szansę i się nie sprawdził, bo mógł wyprowadzić ludzi na ulicę i było do tego setki powodów, ale tego nie robił, wybierając rolę bycia pomagierem rządzących. A jak nie zrozumie, to związkowcy powinni znaleźć jakieś inne sposoby, aby w tym kluczowym dla kraju momencie nie mógł dalej szkodzić, występując w roli "trybuna ludu" wypowiadającego się w imieniu wszystkich związkowców.

Najlepszym scenariuszem dla Polski by odzyskała w końcu suwerenność, jest by konstytucyjny suweren w kraju, czyli polski naród, korzystając ze swojej konstytucyjnej prerogatywy do sprawowania władzy bezpośredniej, milionami wyszedł w miastach na ulice, organizując wiece, a rolnicy na ciągnikach przyjechali do stolicy, co zwróci uwagę i ludzie na świecie usłyszą to, co muszą usłyszeć, a wtedy uczciwi w wojsku szybko reagują, zabezpieczając wiece i przejęcie władzy cywilnych przedstawicieli popieranych przez konstytucyjnego suwerena. Gdy od razu wojsko polskie zareaguje tak jak powinno, wrogie siły nie będą miały pola manewru, bo pewne jest, że żadne polskojęzyczne wojsko nie stanie temu naprzeciwko strzelając do polaków, mogą to zrobić jedynie zagraniczne siły operujące w Polsce. Tylko takie obrazki w mediach jasno wskażą odbiorcom tego przekazu agresora. I niech nikt nie próbuje nazywać demokratycznego wiecu zamachem stanu, bo tło prawne legalności tego zostało już precyzyjnie wyjaśnione w materiale numer 8.
A co do pewnej kontrowersji. To gdy latem w upał jakaś nieodpowiedzialna osoba wychodzi do sklepu, zostawiając małe dziecko zamknięte w samochodzie, a osoba postronna widząc ledwo żywe dziecko, by je wyciągnąć wybija szybę w samochodzie, to wybicie szyby nigdy nie jest traktowane jako akt wandalizmu, tylko jako prawidłowa postawa, ponieważ tego wymagała sytuacja. Chyba każdy zrozumiał do jakiego mojego osobliwego, ale mało inwazyjnego działania mającego zwrócić uwagę jest to analogia.

I zalecam resztę tego tekstu przeczytać dopiero po zapoznaniu się z informacjami zawartymi w opublikowanych materiałach by móc łapać kontekst. Niezbędne minimum to godzinne video traktujące o katastrofie smoleńskiej, nagranie nr.8 i nagranie zatytułowane "Czasy współczesne". Więc jeśli teraz czyta to człowiek służb, to rozumiem, rozkaz to rozkaz, czytaj se dalej. Jeśli czyta to osoba która jest częścią układu, też rozumiem, musisz wiedzieć jaką przygotować narracje do urabiania polaków, i nie potrzebujesz się nic dowiadywać, skoro wiesz jak działa układ i co zrobił i co robi w kraju. Ale jak czyta to osoba z czystymi intencjami, która chce się dowiedzieć, co zostało w dalszej części napisane, to zwyczajnie robi błąd. Bo tak jak przy nauce matematyki najpierw człowiek uczy się liczyć, następnie dodawać i odejmować, a dopiero potem mnożyć i dzielić, tak tu także należy zachować kolejność. Dlatego proszę zachować kolejność i zobaczyć niezbędne minimum, inaczej zrozumienie niektórych wątków będzie skazane na porażkę, tak jak próba nauki mnożenia, gdy nie umie się liczyć.

1 OKRES ODZYSKIWANIA SUWERENNOŚCI

Wyraziłem poparcie dla konkretnych osób, które mają swoje wady i w wielu kwestiach się z nimi różnie, a w kwestiach gospodarczych i społecznych stawiających się na przeciwległym biegunie do mnie, ale wiem, że pomimo różnic oni tak jak ja stoją po stronie Polski, a jak mówi powiedzenie "Gra się takimi kartami, jakie się dostało." i to jedyne na tyle rozgarnięte realnie antyestabliszmentowe środowisko dostrzegające prawdziwe zagrożenia i stające naprzeciw układu pookrągłostołowego starając się bronić polskiej racji stanu. A jeśli Polacy nie przełkną ich wad i postawią na jakichś innych ludzi, którzy nagle przystroją się w patriotyczne szaty, występując jako opcja patriotyczna w wersji soft, to na pewno usłyszą od nich dokładnie to, co chcą usłyszeć i przez to na krótko na serduszku zrobi im się miło, ale długookresowo będzie to przegraną Polski i Polaków oraz utratą suwerenności.

Gdy ludzie zaczną się budzić, układ na pewno będzie dezinformował, tworząc narracje do urobienia polaków brzmiącą naprawdę nieskomplikowanie: "Jakiś wariat chce skłócić Polskę z innymi krajami, nakłamał że katastrofa smoleńska to zamach i doprowadził do podziału polaków, na nas, racjonalnych polaków chcących pokoju, i na nich, polaków ciemnych awanturniczych i chcących wojny domowej", pytając przy tym co chwila, czy wybuchnie wojna domowa w Polsce, aby ci co jeszcze nie mają pełnego spektrum informacji, gdy to usłyszą, mieli z tyłu głowy, żeby się nie angażować w pospolite ruszenie. Każdy normalny i przyzwoity, jeśli nie będzie miał wiedzy uzupełnionej o informacje z moich materiałów, jak usłyszy taki podział na zwolenników wojny i zwolenników pokoju, z automatu racjonalnie powie, że on też jest po stronie zwolenników pokoju i nie chce wojny domowej. A jak już wiemy, bo było to powiedziane, podział będzie, ale inny. Na tych zaangażowanych co będą już świadomi, że od lat trwa cicha wojna domowa, chcąc jej zakończenia oraz sprawiedliwego osądzenia ludzi którzy ją prowadzili. Oraz na grupę kłamców co będą powtarzać, że nie trzeba nikogo sądzić, bo nie ma żadnych układów i nigdy nie było żadnej cichej wojny domowej, którzy dodatkowo wspierani będą przez tych nielicznych naiwnych chcących za wszelką cenę wybierać takie słodkie kłamstwo, święty spokój i wymówki, zamiast gorzkiej prawdy i podejmowania działań.

Od 80 lat wpływowi ludzie komunistycznych służb i ludzie którzy im podlegają tworzą państwo w państwie. I po 80 latach takiego złodziejstwa, ucisku i niesprawiedliwości w kraju, zwieńczonych zamachem na samolot rządowy oraz po pokazaniu jak działa układ globalny, nie potrafię wyobrazić sobie scenariusza, w którym ludzie w Polsce przechodzą obok tego obojętnie i przełom się nie dokonuje. Nawet nie dlatego że tak Polacy musieliby na oczach całego świata, świadomie pójść drogą zhańbienia wszystkiego tego, za co przodkowie z poświęceniem od setek lat przelewali krew. Ale po prostu jak by to miało wyglądać? Na ujawnione informacje ekipa Kaczyńskiego która jest teraz u władzy, nagle mówi, kłamaliśmy z tym zamachem, tuszując go, broniąc postkomuny i Rosji, i co, większość polaków temu przyklaskuje? Czy może ekipa Kaczyńskiego oddaje władzę zaangażowanej w zorganizowanie zamachu Platformie Obywatelskiej, która mówi to samo, że nie było zamachu, dodatkowo wydając rozkaz pacyfikacji polaków i to temu większość przyklaskuje? A może to podnóżek prezesa Kaczyńskiego pan prezydent Duda, przybierając swoją sztuczną pozę twardziela która wzbudza już nawet nie śmieszność a politowanie, wyjdzie z orędziem pod znanym tytułem "Polacy nic się nie stało". Lub zrobi to premier Morawiecki największy kłamca na tym stanowisku w historii III RP, który swoimi działaniami zadłużył kraj po uszy, doprowadzając do rekordowej inflacji, i to on nakaże terroryzowanie polaków. Czy może to dowództwo wojska zdecyduje swoją twarzą żyrować tuszowanie przez układ katastrofy smoleńskiej, wychodząc z orędziem do narodu pod tytułem, "Słuchać się tu, bo porządek musi być, i nie pytać o Smoleńsk. A teraz do domów".

Zwyczajnie tego nie widzę, bo gdyby ten skorumpowany system przetrwał znaczyłoby, że Polacy to już inny naród, a jestem przekonany, że wielka jego część dalej posiada w sobie ten pierwiastek walki o wolność i sprawiedliwość, który na przestrzeni dziejów ich definiował. I tylko ważne by przestali się w końcu łudzić frazesami pokroju "Mamy racje, to teraz inne kraje na pewno pomogą nam w naszej walce o odzyskanie niepodległości". Bo właśnie będzie całkowicie odwrotnie. Właśnie dziś Polacy zobaczą, że ci których uważają za sojuszników, mają wobec Polski niecne zamiary. (I całe szczęście, że w momencie gdy Polacy się przebudzą, przy władzy jest właśnie PIS, bo o ile na szczytach Platformy Obywatelskiej są prawdziwi bezwzględni bandyci z krwią na rękach gotowi od tak zlecać morderstwa, to na szczytach PiSu są aferowicze miękiszony bez kwi na rękach.)

I proszę pamiętać, bo to co teraz będzie mówione to jedne z najważniejszych rzeczy. Ci u władzy w strukturach państwa to nie ludzie o innych poglądach na pewne sprawy, a grupa przestępcza pełniąca obowiązki polaków mająca kontrolować kraj w interesie sił zewnętrznych i która się do tego otwarcie nie przyzna, tylko będzie kluczyć słowami, w rękach trzymając los wszystkich polaków, i gotowa bez mrugnięcia okiem go poświęcić byle tylko mieć gwarancje bezkarności. I do obrony będą szukać legitymizacji społecznej u zwykłych naiwnych ludzi, nazywając się opcją pokoju, a świadomych Polaków domagających się nowego otwarcia i osądzenia przestępców nazywając opcją wojny. Dlatego proszę zapamiętać, bo to co teraz zostanie powiedziane naprawdę jest jedną z najważniejszych rzeczy dla pomyślności kraju. TRWAJĄCA CICHA WOJNA DOMOWA TOCZY SIĘ Z PSEUDO ELITAMI U WŁADZY, które na różnych polach służą zagranicznym wpływom, rozgrabiając majątek państwowy i zabijając niewygodnych ludzi, A NIE Z NAIWNYMI POLAKAMI patrzącymi na świat przez różowe okulary i szczerze wierzącymi, że jak będą nie upominać się o polskie interesy, to wszystko będzie dobrze, bo inne kraje na pewno będą miłe dla Polaków.
Niektórzy naiwni nie wiedzą tego o sobie, że nie kierują się sprawiedliwością w swoim osądzie rzeczywistości, i postawieni przed wyborem, uznać za przeciwnika złych ale posiadających wpływy ludzi powtarzających "Nic się nie stało." czyli to co naiwni chcą usłyszeć, lub uznać za przeciwnika dobrych ale nieposiadających wpływów ludzi którzy będą mówić "Polacy mają w kraju polskojęzycznych wrogów i trzeba teraz działać, aby doszło do ich osądzenia". To naiwni kierowani koniunkturalizmem, mogą nie przezwyciężyć swoich wdruków mentalnych, stawiając się w opozycji do dobrych ludzi, powtarzając za umoczonymi jak mantrę zdania, nie było żadnego zamachu smoleńskiego, nie ma żadnej cichej wojny domowej polaków z pseudoelitami, i nie istnieje taka skala zła której trzeba stawić czoła, nawet jak w środku siebie będą wiedzieć że jest inaczej. I w większości ci naiwni to w żadnym wypadku nie są źli ludzie, a wręcz przeciwnie, w większości są to ludzie przyzwoici i bez krzty nikczemności w sobie, którzy nigdy celowo by nie weszli nikomu w szkodę. Ale to ludzie ślepi z wyboru, za wszelką cenę wybierający zaklinanie rzeczywistości i łudzenie się prostym schematem myślowym, że jak przecież do tej pory nie wiedzieli o skali afer, a mimo to mogli spokojnie żyć, to jak dalej nie będą zwracać na nie uwagę, będzie tak samo. Wierząc, że jak dalej będą mówić za zdrajcami "konfliktu nie ma" to go nie będzie i szukając przy tym jakiegokolwiek punktu zaczepienia, aby móc wytłumaczyć sobie, że można odpuścić zajmowanie się naprawdę poważnymi sprawami, kupując slogany wrogich sił chcących niepodmiotowej słabej Polski. I nawet jak ci naiwni zostaną wykorzystani, angażując się po stronie zdrajców, nie można przywiązywać do nich uwagi. Jak mówi przysłowie, psy szczekają a karawana jedzie dalej. Trzeba liczyć, że będą do takich ludzi przychodzić już świadomi członkowie rodzin i ze łzami w oczach na kolanach prosząc, aby nie działali na szkodę kraju i stanęli po właściwej stronie. Naiwni Polacy którzy nie będą chcieli wyjść z iluzji bycia poinformowanym, SĄ JEDYNIE OFIARAMI SWOJEGO ŚWIATOPOGLĄDOWEGO WYGODNICTWA, NIE PRZECIWNIKAMI, nawet gdy stają po złej stronie. Ważne by ciągle mieć to z tyłu głowy.
A wszystko komplikować będzie fakt, że ludzie bandyckiego układu i ci co może nie mieli rąk we krwi, ale mieli świadomość, jak on działa będąc jego częścią, czyli rozmaici biznesmeni, celebryci, artyści, gwiazdy sporu i estrady okresu PRL, profesorowie, dziennikarze, działacze społeczni, prezenterzy telewizyjni i aktorzy których kariera została zbudowana w PRLu, będą próbowali, w wersji A, podszywać się pod naiwnych polaków, i mówić, że nie wiedzieli i oni to właśnie ci naiwni, lub w wersji B, spróbują ze słowami na ustach "My polska demokratyczna opozycja mamy swój głos!" stworzyć front by urabiać zwykłych ludzi i przejąć zryw narodowy, świadomi że ludzie ulegają autorytetom, wykorzystując moc swojego nazwiska. I nie trudno będzie ich rozpoznać, bo nie będą mówić o rzeczach ważnych i konkretach które zostały ujawnione, tylko będą siać propagandowe slogany, odwołując się do emocji, przy czym fundamentem może być powtarzanie "Nie wierzymy w teorie spiskowe" oraz "Nie jesteśmy antysemitami". Przekonani, że dalej można sprawę załatwić po sowiecku, czyli zwyczajnie kłamać prosto w oczy idąc w zaparte.
Dla nich to III RP jest wymorzonym domem. Kraj gdzie można bezkarnie w stolicy wyrzucać ludzi tysiącami z ich mieszkań, działaczkę społeczną która próbuje z tym walczyć, spalić żywcem, a prokuratorowi który badał tą sprawę w kierunku samobójstwa pozwolić dalej orzekać. I pseudoelity będą chciały bronić tego domu. W obecnej rzeczywistości są na szczycie hierarchii społecznej, a perspektywa wolnej Polski to dla nich największy koszmar, ponieważ w wolnej Polsce wy da się, kim są naprawdę. Dla niektórych to dosłownie być albo nie być. I do nich nie można przykładać tej samej miary co do zwykłych ludzi, Polacy się muszą w końcu tego wyzbyć, bo to jest cecha która tym bandytom tylko pomaga, a pseudoelity na pewno teraz zmobilizują się jak nigdy wcześniej. To wszytko jest grą pozorów, nieświadomi ludzie od lat patrzą w telewizory i widzą na przykład uśmiechnięte sympatyczne panie z telewizji śniadaniowych, gdy tak naprawdę to osoby które zwyczajnie nakładają maskę na potrzeby urabiania polaków i tworzenia iluzji. I oni wiedzą, że muszą tworzyć tą iluzję, bo ojciec na przykład był PRLowskim bandziorem w katowniach maltretującym niewinnych, nakradł się w czasach transformacji ustrojowej, albo donosił na przyzwoitych ludzi służbom PRL, tak rujnując życie niejednej rodzinie. (Jedną z takich internetowych medialnych ekspozytur pookrągłostołowego układu mających robić wodę z mózgu polakom jest kanał na YouTube pod nazwą Reset Obywatelski. Z Tomaszem Piątkiem na czele, pierwszym dezinformatorem III RP, będącym na sługach postpeerelowskiej części układu pookrągłostołowego, który wszędzie tropi wpływy rosyjskie, tylko nie tam gdzie one rzeczywiście są.)

A co do tych prawdziwych naiwnych niemających pełnego spektrum informacji, trzeba stosować bardzo prostą metodę dochodzenia do prawdy Sokratesa nazywaną majeutyką, polegającą na zadawaniu odpowiednich pytań pozwalających wydobyć na powierzchnie z rozmówcy posiadaną przez niego wiedze. Na przykład: Czy to, że PRL mordował ludzi to teoria spiskowa czy prawda? Czy elity PRLu które zlecały te morderstwa, nie zostały za nie rozliczone? Czy nakradły się na prywatyzacji majątku państwowego podczas transformacji ustrojowej? Czy dziś elity PRL i kolejne ich pokolenia zajmują eksponowane stanowiska w III RP? Czy dalej pojawiają się miliardowe afery które nie zostają wyjaśniane? Czy dalej jak w PRL ludzie są bezkarnie mordowani, czytaj Krzysztof Olewnik i ludzie związani ze sprawą, Jolanta Brzeska, czy Andrzej Lepper i jego współpracownicy, lub generał Petelicki? Ja tak samo byłem osobą niedoinformowaną, proszę zobaczyć te materiały, jest tam wszystko czarno na białym, a zapewniam, że jeśli oboje chcemy dla kraju dobrze, będziemy mieli niemal identyczny pogląd na najważniejsze tematy, proszę o niewiele, a stawką jest przyszłość nas wszystkich. Prosta dyskusja bez zbędnych emocji.

Jeśli ktoś będzie powtarzał, że media powiedziały mu, że w materiale był antysemityzm, należy puścić takiej osobie wypowiedź byłej minister edukacji Izraela, jak mówi że antysemityzm to trik oraz pokazać osobę Normana Finkelsteina żydowskiego historyka, który odkłamuje ten temat i mówi, jak syjoniści dziś próbują na podstawie fałszywych oskarżeń wyłudzić polskie majątki. Jak będzie taka osoba pytała o koronawirusa, zapytać ją, dlaczego, gdy ten temat pandemii dominował we wszystkich mediach, milczano o wypowiedzi noblisty odkrywcy wirusa HIV największego eksperta na świecie w dziedzinie wirusologi, który mówił wprost, że koronawirus na pewno powstał w laboratorium oraz milczano o innych detalach sprawy. Jeśli będzie nie dowierzać sprawie pedofilii na szczytach władzy i show-biznesu pokazać osobę Ghislaine Maxwell, której ojciec pracował dla izraelskiego wywiadu i która obecnie odsiaduje wyrok właśnie za zmuszanie nieletnich dziewcząt do prostytucji, zadając pytanie, że skoro to jest faktem, to gdzie jest lista wpływowych osób które było jej klientami, dlaczego o niej się nie mówi. A gdy powie, że to początek wojny domowej z postkomunistycznymi pseudoelitami, wyjaśnić, że to nie początek wojny domowej, bo oni już zamordowali prezydenta i wszystkich dowódców wojska polskiego, a żeby to wiedzieć, wystarczy poświęcić 60 minut na doinformowanie się. To jest początek końca tej wojny domowej, bo większość ludzi którzy są ofiarą tej wojny, już dostrzegli, że ona naprawdę trwa, a ci, co zamkną oczy na fakty, tak tylko będą jedynie działać w interesie bardzo złych ludzi, którzy jeśli wygrają, będą dalej robili bardzo złe rzeczy dobrym ludziom, tylko teraz na masową skalę.

Trzeba spokojnie pokazywać ludziom kropki i łączyć je, by skomponowały się im w jednolity obraz. I każdy ma dwa wyjścia, dostrzeżenie prawdziwego obrazu rzeczywistości, albo oszukiwanie samego siebie, że problem nie istnieje. I każdy kto nie będzie chciał połączyć kropek, jest albo osobą wyjątkowo naiwną i upartą by bronić swojego światopoglądu, albo osobą świadomie zaangażowaną w obronę tego przestępczego systemu. Naiwnym trzeba wyjaśnić, że już nie ma powrotu do starego ładu i dalsze udawanie że problem nie istnieje, już nie zadziała, tak jak działało dotychczas, bo zbyt wiele ludzi dowiedziało się prawdy i musi nastąpić przesilenie, aby było w końcu normalnie.
Jestem pewien, że w swoich materiałach nie ustrzegłem się pomyłek, więc gdy ktoś będzie próbował wyciągnąć jakieś drobne błędy czy nieścisłości, i na ich podstawie próbując podważać wiarygodność całości przekazu, trzeba takiej osobie powiedzieć, że fakt w tym miejscu była pomyłka, ale jak chcemy być precyzyjni, to teraz wskażmy, w ilu miejscach słowa w tych materiałach trafiły idealnie w punkt, opisując rzeczywistość, bo wytykanie drobnego błędu na tle całości opublikowanych informacji jest jak kłócenie się o przecinek postawiony w nieodpowiednim miejscu. I każdą rozmowę z osobą stawiającą się w opozycji, standardowo zaczynając pytaniem, co uważa za przyczynę katastrofy smoleńskiej po obejrzeniu 60-minutowego materiału, wskazującego że to zamach, i do którego rękę przyłożyły polskojęzyczne niezlustrowane służby z komunistycznym rodowodem, a nie siedzą w więzieniu, bo PIS ich kryje, samemu będąc umoczony w afery. A jak nie chce obejrzeć tego 60-minutowego materiału, zapytać o to co nim kieruje, aby nie dopuszczać do siebie informacji o tej największej katastrofie współczesnej Polski. I po odpowiedzi na to pytanie poznamy intencje takiej osoby.

Odnośnie sytuacji wewnętrznej, to prócz działań ludzi układu i zagranicznych służb , najgroźniejszymi dla pomyślności sprawy odzyskania suwerenności w kraju będą dwie grupy ludzi. Jedna grupa to tworzona przez tzw. antyPIS opozycja oraz zindoktrynowana lewicowa młodzież, która może nie zechcieć słuchać po tym, jak propagandziści układu rzucą im hasło, stawcie opór polskim faszystom i antysemitom, wypychając na pierwszą linię, samemu chowając się za nimi i próbując doprowadzić do przelania ich krwi. A drugą grupą będą podobnie zindoktrynowani zwolennicy PISu, którzy także mogą nie chcieć słuchać, wypchnięci do obrony przed szereg przez pana Jarosława Kaczyńskiego. Trzeba dodać na marginesie, że jeśli prezes wykona taki ruch i użyje polaków którzy mu wierzą, by napuścić ich na tych przebudzonych polaków, wtedy już nie tylko ostatecznie przypieczętuje swoją smutną historię, ale w oczach tych jego zwolenników którzy uważają się za patriotów, rozumiejących co zrobił z Polską i jak oszukał ich z katastrofą smoleńską, odpuszczając mordercom swojego brata, a biorąc się za polski naród, będzie to odebrane jako akt zdrady ostatecznej. I brzydko to zabrzmi, ale w niedługim czasie zostanie zabity z ręki kogoś ze swojego bliskiego otoczenia, komu naprawdę zależy na kraju. Polityczna kariera Jarosława Kaczyńskiego już właśnie definitywnie dobiegła końca i zostały mu dwie drogi jak ją zakończyć. Jedna to wesprzeć stronę polskiego narodu, a druga wesprzeć stronę zjednoczonych wrogich krajowi sił, które będą chciały ten naród ostatecznie rzucić na kolana. A jak wybierze źle, to ci najbardziej zagorzali jego zwolennicy, którzy za swój obowiązek poczytywali uczestniczyć w każdej miesięcznicy smoleńskiej, gdy już przejrzą na oczy, będą dosłownie chcieli go rozszarpać na strzępy.

Jeszcze raz powtórzę, bardzo groźnymi dla polskiej sytuacji wewnętrznej jest naiwna zindoktrynowana progresywna młodzież i tzw. antyPIS, czyli ludzie chcący być w pierwszej kolejności europejczykami, a także naiwni zindoktrynowani zwolennicy PISu którzy postrzegają Jarosława Kaczyńskiego jak zbawcę narodu. Na szczęście gdyby ludzie z obu tak odmiennych grup stanęliby po jednej stronie, naprzeciwko przebudzonych zjednoczonych Polaków, jeszcze w dodatku ramie w ramie obok resortowych klanów, to powinni zobaczyć, że jednak coś z ich pojmowaniem rzeczywistości jest nie tak, skoro znaleźli się w tak różnorodnej i poglądowo odmiennej gromadce. (A jeśli niektórzy broniący systemu nie będą chcieli się w ogóle odzywać to możliwe że dlatego, aby ludzie nie usłyszeli ich niepolskiego akcentu, bo to zadaniowani do tego cudzoziemcy mający uniemożliwić polakom wybicie się na niepodległość.)

Lecz gdyby jakimś cudem nie doszło do wymiany skorumpowanych pseudoelit, i jeśli jakieś czarne scenariusze by się spełniły i ten system nie zostanie zmieniony, to można będzie się albo poddać, albo działać. I choć brak zmiany systemu uważam za mało prawdopodobny, bo wierzę, że Polacy obudzą się, to trzeba tu powiedzieć to, co musi zostać powiedziane, aby ludzie zaangażowani i świadomi wiedzieli co robić w wypadku tych czarnych scenariuszy.
Jednym z najbardziej prawdopodobnych jest scenariusz realizowany przez zagraniczne służby, który można nazwać "operacja wielkie zwiedzenie ludzi" i który będzie miał za zadanie fikcyjnym zagrożeniem tak przestraszyć, by ludzie bali się wychodzić z domu. Może to być zagrożenie atakiem Rosji, skażeniem biologicznym chemicznym czy radioaktywnym, albo jakaś technologia pozwalająca wyświetlać na niebie obrazy lub generować dźwięki.
Skorumpowani wojskowi pozujący na patriotów i skorumpowane polskojęzyczne służby mogą także postarać się przeprowadzić operacje którą można nazwać "Nocna zmiana 2" by stery przejęli agenci udający oburzonych polaków, nazywając to rządem jedności narodowej, gdy będzie to rząd jedności pookrągłostołowego układu. Lub skorumpowane służby dopuszczą do władzy sympatycznych naiwnych patriotów (najprawdopodobniej ludzie jak drugoligowi PiSowcy Andrzej Nowak i Rafał Ziemkiewicz oraz atlantyści jak Romuald Szeremietiew i Jacek Bartosiak) w operacji którą można by nazwać "Magdalenka 2", by oni stworzyli łatwą do kontroli grupę pozornie trzymającą władzę, która zamiast wsadzać do więzień umoczonych będzie z nimi siadać do stołu.
Znany jest podział polityków na jastrzębie i gołębie. I teraz do władzy muszą dojść patrioci jastrzębie, a nie patrioci gołębie z nastroszonymi piórkami. Ponieważ gołębię nie będą w stanie podjąć zdecydowanych działań, które będzie trzeba podjąć podczas reformowania. Posłużę się analogią. Obecny stan państwa polskiego można porównać do człowieka z raną na stopie w którą wdała się gangrena. W takich przypadkach trzeba stopę amputować, ale gołębie nie będą potrafić zdecydować się na tak trudne rozwiązanie, szukając półśrodków. A w konsekwencji braku tej trudnej, ale niezbędnej decyzji, gangrena w końcu zabije cały organizm. I dlatego naiwnych patriotów dopuszczonych do władzy należy traktować dosłownie jak kontynuacje starego układu gwarantującego dalszą bezkarność mordercom i złodziejom, z wszystkimi tego konsekwencjami.

Zawsze to wojsko dysponuje w kraju największą siłą, tyle że w Polsce przez ostatnie 30 lat miało szanse na własną rękę przejąć inicjatywę i zrobić w kraju porządek, ale pomimo skali bezprawia, wyzysku i morderstw, przez ten czas wojsko nie zrobiło nic. A nie zrobiło nic z dwóch powodów. Pierwszego, bo wojsko wymaga głębokiej reformy i oczyszczenia struktur armii z wpływowych łotrów (i niestety samemu tej reformy nie przeprowadzi). Oraz drugiego, że ci prawdziwi żołnierze wojska polskiego w tych spokojnych czasach zrobili się na tyle pasywni, że nie zareagowali, tak jak powinni zareagować żołnierze nawet po tym, gdy zamordowano im wszystkich dowódców i prezydenta. Choć wszystkie niezbędne informacje, aby mieć co do tego pewność, były na wyciągnięcie reki w internecie, i za nich musiał to zrobić jakiś nieuk bez matury. Dlatego, jeśli jakaś grupa wysokich wojskowych po ujawnieniu jak funkcjonuje układ, wyjdzie z inicjatywą przejęcia władzy w kraju, olewając co mówi naród, popierając swoich wytypowanych do władzy konkretnych ludzi, znaczyć to będzie, że nie występują w imieniu polskiej racji stanu.
I znowu śpieszę doprecyzować. To, że jakaś osoba mówi płynnie po polsku i nosi mundur żołnierza polskiego, nie znaczy z miejsca, że jest po polskiej stronie. Na przykład w takiej elitarnej jednostce GROM, na pewno lwia większość operatorów to żołnierze wojska polskiego, ale jednostka GROM została utworzona w celu zabezpieczenia operacji MOST, polegającej na transporcie żydów z bloku wschodniego do Izraela. A biorąc pod uwagę otwarte podporządkowanie się służb III RP ludziom z CIA, wielką naiwnością jest myśleć, że pośród wszystkich ludzi wcielonych na operatorów GROMu, nie skierowano tam ludzi podlegających tak naprawdę nie polskim, tylko amerykańskim lub izraelskim służbom. I tak samo na pewno byli w GROMie ludzie podlegający w pierwszej kolejności PRLowskim niezlustrowanym służbom. Więc gdyby jacyś żołnierze wyrywali się, mówiąc, to my żołnierska polska elita przejmuje teraz warte, zadba o Polskę i nas trzeba słuchać, to jak było powiedziane, traktujemy ich jak część układu. Czasem wojsko interweniując w system polityczny, potrafi zadbać o racje stanu, ale w Polsce przez ostatnie 30 lat mieli już na to szanse i nie wykorzystali jej. Dlatego teraz Ci przyzwoici wojskowi co przez tyle lat byli bierni i tak zadbali o kraj że Polska była frajersko robiona przez wszystkich dookoła, nie mogą być od rządzenia, tylko od obrony narodu i słuchania tych osób które naród wybrał, bo miały głowę na karku. Przyzwoici wojskowi muszą dziś stanowczo zareagować i zachować się odpowiednio, ale bez pchania się do władzy. A jak dziś nie zareagują odpowiednio, to dojdzie do ostatniego rozbioru Polski, podczas którego to właśnie ci przyzwoici wojskowi będą pierwszym celem, tak jak zawsze miało to miejsce.

Kolejno, w przypadku scenariusza, gdy przełom w stolicy dokonał się, ale wrogim siłom uda się doprowadzić do czegoś na kształt rozbicia dzielnicowego i układy i układziki w kontrolowany sposób sprawią, że władze lokalne jakiegoś rejonu albo miasta nie zechcą podporządkować się nowym władzom centralnym, próbując stworzyć autonomie będącą bezpieczną przystanią, gdzie zaczną zjeżdżać się wszelkiej maści polityczne mafie, to kluczowy jest czas i jeśli lokalne służby porządkowe tego nie rozwiążą, rządzący niezwłocznie muszą ustanowić i wysłać nowych przedstawicieli. A jeśli te zbuntowane władze postanowią przeciwstawiać się siłą, to w imię wymaganej przez konstytucje obrony integralności terytorialnej kraju trzeba zorganizować przy użyciu jednostek specjalnych interwencje na siedziby zbuntowanych lokalnych władz w celu odzyskania kontroli, by patriotycznie nastawieni cywile nie musieli brać spraw w swoje ręce, przywracając porządek samemu.

Pierwsze 48 godzin po publikacji tych materiałów będzie kluczowe i brzydko mówiąc, przez czas wiecu prędzej dać się spałować przez policje niż dopuścić się wobec kogokolwiek jakiegokolwiek aktu przemocy czy to fizycznej, czy werbalnej. Należy kierować się zasadą, że dobrem da się zło zwyciężyć. Choć na pewno ludzie odpowiadający za większe i mniejsze afery, którzy wiedzą że ich miejscem jest więzienie oraz ci zaangażowani we współprace ze służbami będą bronić starego porządku gwarantującego im dalszą bezkarność.
A gdyby coś miałoby się nie odpowiednio potoczyć i po 48 godzinach demokratyczny wiec nie doprowadzi do przesilenia i wymiany pseudoelit na patriotów, znaczy to, że Polacy którym zależy, są w mniejszości i zostali znowu sami, bez normalnego wojska i normalnych służb broniących polskiej racji stanu, układ obronił się i z każdą chwilą będzie się bardziej zabetonowywał, zawodowi mordercy nieznający żadnej litości odpowiadający za setki zabójstw dalej grasują, już komponując listę kolejnych osób do fizycznej likwidacji, a wojna pseudoelit z polakami wchodzi w ostatni kluczowy etap, którego wynik zaważy o dalszym losie kraju. I wtedy ci zaangażowani, aby skutecznie zapewnić bezpieczeństwo sobie i swoim rodzinom, muszą skończyć z manierą czekania, że ktoś coś zrobi za nich i zacząć skupiać swoją uwagę nie na wrogach zewnętrznych, tylko właśnie na wrogach wewnętrznych. Jak demokratyczny pokojowy wiec i konstytucyjna władza suwerena zawiedzie, nie przynosząc zmian, wtedy wchodzimy do nowej rzeczywistości, bo żadne organy państwowe nie dokonają sprawiedliwego osądu przestępstw, i priorytetem dla zaangażowanych musi być skupienie uwagi na wszystkich tych przestępcach w mundurach i garniturach, którzy nie będą mieli oporów, by dalej grać z mordercami do tej samej bramki. Na najbardziej wpływowych ludziach stojących na straży obecnego systemowego bezprawia.

A kolejną kluczową rzeczą jest, że w obecnej sytuacji międzynarodowej, to nie Rosja jest państwem najbardziej zagrażającym Polsce, bo to nie jej strefa wpływu i ostatnim czego teraz potrzebuje to otworzenie drugiego frontu. Rosja przez to, że jest krajem przeżartym korupcją, ma tak upośledzone wojsko, że od dwóch lat nie potrafiło zdobyć Charkowa znajdującego się 30 kilometrów od rosyjskiej granicy. Gdyby Putin teraz zdecydował się zaatakować któryś z krajów NATO, to zanim by zdążył zrealizować swój pomysł, poniósłby śmierć, spadając ze schodów lub krztusząc się zupą podczas obiadu. Atak Rosji na Polskę byłby możliwy tylko w sytuacji, gdy będzie to uzgodnione z Ameryką. Ale i tak przed Polską Rosja za pierwszy cel obrałaby zajęcie państw bałtyckich które są zdecydowanie łatwiejszym przeciwnikiem ze względu na posiadanie sporej mniejszości rosyjskiej. (choć powoli dochodzę do wniosku, że nie ma takiej głupoty, na którą Putin by się nie zdecydował) Ale już sam atak na terytorium państw NATO, gdyby okazał się skuteczny, oznaczałby rozpad tego sojuszu, o który opiera się amerykański ład. Uruchamiając tak całe domino zdarzeń diametralnie zmieniające na arenie międzynarodowej obecne status quo, pokazując brak wiarygodności amerykańskich gwarancji bezpieczeństwa, czyli pokazując, że ameryki nie trzeba się obawiać, bo jest jedynie tzw. papierowym tygrysem. (Należy oczywiście brać poprawkę, iż zawsze może okazać się, że wyżej niż interes ameryki postawiony zostanie interes wpływowej międzynarodowej bankowo-korporacyjnej oligarchii finansowej. Ale celowe doprowadzenie do scenariusza rozpadu sojuszu NATO automatycznie wymusi powstanie sojuszu państw europy na osi północ południe, by stworzyć lokalny system bezpieczeństwa przeciwko potencjalnej rosyjskiej agresji, i siłą rzeczy Polska będzie musiała odgrywać w nim kluczową rolę.)
Rosja ma ręce we krwi i wszyscy o tym wiedzą, ale dziś wszyscy dowiedzą się o krwi na rękach amerykańskich służb (precyzyjniej skorumpowanego amerykańskiego deep state, że sprawa zamachu smoleńskiego musiała być z nimi dogadana. Dowiedzą się, że w amerykańskich i europejskich elitach jest grupa psychopatów uczestnicząca w zorganizowanym procederze handlu dziećmi, umieszczanych w pedofilskich burdelach gdzie są gwałcone i torturowane przez wpływowych ludzi, a wszystko jest nagrywane w celach szantażu. Dowiedzą się o formie podporządkowania amerykańskich służb oligarchii bankowo-korporacyjnej, dowiedzą się o planie izraelskich służb na przejęcie polskich majątków. I dowiedzą się o tym, jak państwo Niemieckie nie rozliczyło się z Polską za II wojnę światową. Oraz o szeregu niesprawiedliwości jakie dotykały polski naród. Ale przede wszystkim ludzie dowiedzą się, dlaczego w epoce dobrobytu na świecie powszechnie panuje takie ubóstwo. Obecnie Polska tylko pozornie to suwerenny kraj. Jest uważana przez Amerykę i Niemcy za swoją strefę wpływu i kontrolowana jest przez ich agenturę wpływu, PIS czyli stronnictwo amerykańsko-izraelskie, i PO stronnictwo niemieckie.

Dziś wiele sił zjednoczy się przeciwko polskiej racji stanu i największym zagrożeniem są operacje nie rosyjskich, tylko amerykańskich, niemieckich, ukraińskich lub ewentualnie izraelskich służb w Polsce. I specjalnie pod taki scenariusz powołano ustawę 1066 i im podobne pozwalające obcym służbom pacyfikować polskich obywateli. Dlatego, jeśli jakieś kraje zdecydują się na operacje, i czy to na prośbę polityków w kraju, czy na polecenie władz swojego kraju otwarcie zdecydowałyby się wykazać inicjatywą, siłowo ingerując w sytuacje, stając na polskiej ziemi naprzeciwko polaków, będzie to wprost uderzeniem w polską niepodległość. I słowo sojusznik okaże się nieodpowiednie na określenie relacji z państwem dopuszczającym się takich działań. A wtedy wojsko polskie wraz z pozostałymi służbami, których głównym celem istnienia jest likwidowanie zagrożeń dla bezpieczeństwa kraju, powinno bez zbędnych słów na poważnie podjąć adekwatne do sytuacji działania, i każda osoba w Polsce powinna traktować obce służby jako siły dokonujące agresji zbrojnej na kraj. To elementarz relacji międzynarodowych i funkcjonowania struktur państwa. Gdy pojawia się kraj, który świadomie decyduje się, by rękami swoich służb robić krzywdę niewinnym ludziom z innego kraju, to służby kraju atakowanego mają obowiązek powziąć adekwatne środki, aby powstrzymać ów agresje. Jeśli pojawi się jakiś agresor na polskiej ziemi, to świat musi zobaczyć zwykłych ludzi widzących w tym wrogie działania, niegodzących się na nie i stawiających im opór, a obywatele kraju agresora muszą zobaczyć swoich żołnierzy wysłanych na polską ziemię ginących z rąk polskich służb mundurowych, aby obywatele kraju agresora wymusili na władzach odpowiadających za podjęcie decyzji o agresji na Polskę wycofanie się z niej. Jak bym miał obstawić jakiś scenariusz, to najbardziej prawdopodobny jest, scenariusz wkroczenia do Polski niemieckich jednostek policyjnych, precyzyjniej, zajęcie Śląska i z pomocą lokalnych układów powołanie autonomicznej republiki pseudopolskiej, zapewne ze stolicą we Wrocławiu. Niemiecka inwazja nie z bombardowaniem infrastruktury, tylko z wykorzystaniem swojej agentury, stawiając na czele kogoś mówiącego składną polszczyzną i z hasłem na ustach "Niemcy niosą nam stabilizacje i worki pieniędzy z Unii dla władz lokalnych.", tak próbując podporządkować sobie część Polski. I chyba każdy rozumie, że symbolem takich scenariuszy przez obce siły musi być obraz cywili rzucających butelkami z benzyną w pojazdy opancerzone poruszające się po polskiej ziemi, jeśli Polacy chcą mieć niepodległy kraj. (Lub osiągnięcie podobnego rezultatu prokurując agresje rosyjską, ogłaszając stan wojeny w połódniowowschodniej czesci polski i wprowadzając tam obce służby.)

Jeśli jacyś politycy, posłowie, urzędnicy, lub funkcjonariusze służb, czy to na szczeblu centralnym, czy na szczeblu lokalnym, teraz, zamiast mówić o zamachu smoleńskim i szeregu ważnych spraw wagi państwowej jakie zostały poruszone, powiedzą jednym głosem "Służby mundurowe w Polsce brońcie układu i jak trzeba, to strzelajcie do Polaków.", lub powiedzą "Obce służby zapraszamy do Polski, przejmijcie tu kontrolę i jak trzeba, to strzelajcie do Polaków", To nie będzie można bardziej jawnie dopuścić się zdrady i chyba każdy przyzwoity to przyzna. A wtedy konsekwencja dla osób dopuszczających się tak jawnej i tak wielkiej zdrady może być tylko jedna. Konsekwencja, co pokazuje Ukraina, powszechnie akceptowalna i niemająca nic wspólnego z nienawiścią do kogokolwiek, tylko z zadbaniem o bezpieczeństwo wspólnoty i integralność terytorialną kraju.
I jak ktoś ma do tego jakieś ale to wyjaśniam. Na Ukrainie trwa wojna, prowadzenie wojny też ma swoje prawa i jednym z nich jest to, że umundurowany żołnierz może strzelać do umundurowanych żołnierzy przeciwnika, lecz na terenach zajętych przez Rosjan ukraińskich cywilnych kolaborantów ukraińskie służby likwidują, rozstrzeliwując, czy nawet wysadzając w powietrze, choć w ukraińskim prawie nie ma usankcjonowanego wymierzania kary śmierci, więc robią to bez prawomocnego wyroku ukraińskiego sądu. Ale mimo to zasadnie nikt na świecie nie podnosi tego tematu jako czegoś kontrowersyjnego i niestosownego z ich strony. Nikt nie nazywa tego morderstwem i działaniami terrorystycznymi właśnie ze względu na to, że likwidowanie zdrajców jest powszechnie uważane za normę. Gdyby sprawy inaczej się potoczyły i Rosjanom udałoby się zdobyć Kijów, umieszczając w parlamencie Ukrainy zdrajców próbujących podawać się za legalny rząd reprezentujący Ukraińców, to Ukraińcy tak samo tylko na znacznie większą skalę fizycznie likwidowaliby zdrajców, używając wszelkich możliwych sposobów, i poza stronnikami Rosji także nikt by z tego nie robił sprawy, ponieważ zdrajcy posiadający władze nie muszą osobiście zabijać, aby swymi działaniami przelewać krew niewinnych. Dlatego nikt nie powinien tego krytykować, bo naród broniący kraju i swojego bezpieczeństwa nie potrzebuje prawnego uzasadnienia takich działań wymierzonych w zdrajców. Tylko ważne jest, aby za likwidowanie zdrajców odpowiadali ludzie, których wiąże przysięga nakazująca obronę swojego kraju, a nie cywile. I dla osób w strukturach władzy państwa polskiego mówiących "Służby mundurowe w Polsce brońcie układu i jak trzeba, to strzelajcie do Polaków", lub "Obce służby zapraszamy na terytorium Polski, przejmijcie tu kontrolę i jak trzeba, to strzelajcie do Polaków", konsekwencja musi być identyczna, jaka spotyka kolaborantów ukraińskich, którzy na okupowanych terenach próbują tworzyć struktury państwowe podporządkowane rosyjskiej administracji. Czyli kara śmierci wykonana nawet partyzanckimi metodami. Jak by doszło do tej skrajnej sytuacji w kraju, gdy krzywda obywateli będzie wynikiem działań polityków u władzy, należy zastosować skrajne wyjście, z tej skrajnej sytuacji. Ale jak pokazuje sytuacja na Ukrainie, czasami to jedyne możliwe wyjście, by zapobiegać katastrofie. Ludzie u władzy w Polsce przez ostatnie lata stosowali brudne metody wobec zwykłych ludzi i trzeba to w końcu skończyć i ich uczciwie osądzić. Także jak teraz dalej bez wahania będą stosować te brudne metody wobec zwykłych ludzi, po tym jak wydały się ich winy, to wśród zwykłych ludzi muszą się w końcu znaleźć niektórzy, co w reakcji na to, bez wahania zastosują te same brudne metody wobec swoich prześladowców w strukturach władzy, aby zadbać o bezpieczeństwo kraju i jego obywateli. I muszą to robić natychmiast po zastosowaniu brudnych metod przez polityków u władzy, by wiedzieli oni, że teraz już nie będzie im uchodzić płazem krzywdzenie zwykłych ludzi, bo są obywatele którzy im tego nie odpuszczą. Muszą wiedzieć, że teraz nie będzie powielania schematu, niezadowoleni Polacy jak zawsze pokrzyczą sobie trochę, a potem rozejdą się do domów i wszystko zostanie po staremu. Tylko że teraz polscy zdrajcy u władzy będą ponosić konsekwencje swoich działań.
Także służby i wojsko, zaczynamy twardo stąpać po ziemi. Szwedzi są dziś uważani za takich lewicowych i przez to miękkich, a gdy Niemcy chcieli im zrobić wrogie przejęcie stoczni, wygaszając produkcje okrętów podwodnych, to ich służby po prostu wpadły tam z bronią i powiedziały "to Niemiaszki wy nam teraz te stocznie odsprzedacie, a potem wypad z naszego kraju", bo właśnie tak działają poważne służby przy sprawach wagi państwowej. Ale jeszcze lepszym przykładem jak działają poważne służby, jest przykład francuskich służb specjalnych, u nich normą są zabójstwa wrogów republiki. I pomimo to nikt nie lamentuje, że Francja to taki barbarzyński kraj. Także nieważne jaka otoczka propagandowa zostałaby stworzona do uzasadniania działań obcych służb mundurowych podejmujących jakieś działania w Polsce, gdyby do takiej sytuacji doszło, nieważne jakiego kraju to by było wojsko, polskie służby i polscy żołnierze nie mogą stać jak stado owiec, patrząc bezczynnie na krzywdę obywateli i rozpad kraju, tylko muszą bez wahania otwierać ogień do agresorów, jeśli się jacyś pojawią, a sytuacja będzie tego wymagać. I muszą nieważnie jak strasznie to zabrzmi, likwidować fizycznie zdrajców w aparacie państwa działających przeciwko polakom, dokładnie tak jak robią to ukraińskie służby wobec swoich kolaborantów.
Czas w końcu zacząć trzeźwo myśleć, zamordowano całe najwyższe dowództwo wojska i prezydenta kraju, czego jeszcze trzeba? Jaka ma być reakcja, gdy wrogie siły dalej będą działać przeciwko Polakom? Czy ktoś naprawdę jeszcze nie zobaczył, że od 80 lat Polacy tkwią w tej samej rzeczywistości. W tej samej rzeczywistości co podczas II wojny światowej, gdy Polacy byli bezkarnie mordowani, w tej samej rzeczywistości co podczas okresu PRL, gdy Polacy również byli bezkarnie mordowani, i obecnie mamy tę samą rzeczywistość, że w tej tak zwanej wolnej Polsce, dalej Polacy są bezkarni mordowani. To pytanie jest jedno, czy ma być to kontynuowane? Bo jak nie, to trzeba w końcu zrozumieć, że dlatego Polacy dalej są bezkarnie mordowani w III RP, bo po tak zwanym upadku komunizmu zwyczajnie Polacy kolejny raz odpuścili swoim oprawcom, pozwalając im spokojnie cieszyć się bezkarnością, śmiać im się w twarz i dalej knuć przeciwko Polsce. Wszystkim Kiszczakom, Jaruzelskim i ich całej PRLowskiej bandyckiej ferajnie. I do czego to doprowadziło? Zdrajcy w kraju przyłożyli rękę do zabicia najważniejszych ludzi w państwie. Przyłożyli rękę do największej zbrodni na polskim narodzie od czasów stalinizmu, bo oni niezmiennie prowadzą bezwzględną wojnę z polskim narodem i oni nie będą czekać, i jak nie mieli tak dalej nie będą mieć żadnej litości dla tych uczciwych. Dlatego w przypadku ziszczenia się jakiegoś czarnego scenariusza jacyś polscy patrioci, zamiast powtarzać, darujmy naszym winowajcom, jak to zazwyczaj robili, muszą w końcu na poważnie do nich podejść, bo wtedy Polska okaże się krajem w którym nie ma wymiaru sprawiedliwości. Ponieważ niema w nim policjantów którzy zaaresztują przestępców, prokuratorów którzy oskarżą ich i sędziów którzy wydadzą wyrok skazujący. Teraz nie może być odpuszczania wpływowym bandytom w mundurach i garniturach. Teraz brak diametralnych reform w kraju będzie zalegalizowaniem władzy przestępców, do czego nie można dopuścić za wszelką cenę. Inaczej ze zdrajcami u władzy, afery i wyprzedawanie majątku dopiero wtedy się zacznie, oddawanie zagranicznemu kapitałowi złóż wartych biliony złotych, odbieranie majątków ludziom, zabójstwa zamiatane pod dywan. Po ujawnieniu prawdy o zamachu smoleńskim i mechanizmach jak funkcjonuje lokalny i globalny układ, z tymi "elitami" u władzy skala nieprawości osiągnie niewyobrażalne rozmiary i cenę tego będą ponosić ci przyzwoici w kraju. Więc chyba każdy poważny człowiek, któremu leży na sercu nawet nie los kraju, tylko po prostu los swoich rodzin, rozumie powagę konsekwencji zaistnienia czarnych scenariuszy. Wtedy będzie trzeba natychmiastowo i bez wahania na poważnie działać, w szczególności muszą zadziałać ci uczciwi w służbach i wojsku, bo ich układ i zagraniczne służby na pewno umieszczą jako pierwszych na liście osób do neutralizacji.
Najpierw wiec i przez 24 godziny za wszelką cenę pokojowa demokratyczna i zgodna z konstytucją próba zmiany status quo przez suwerena, by osądzić bandytów. 24 godziny pokojowej manifestacji, przez którą świat będzie patrzył na Polskę. Ale jak nie wyjdzie, to by mafie u władzy przestały niszczyć kraj, pozostaje jedno wyjście. Po prostu tak działa rzeczywistość, jeśli nieliczna w porównaniu do liczby populacji grupa przestępców którzy z premedytacją mordują, grasuje na wolności i pewne jest że dalej będzie zabijać, a nie będzie żadnego organu w państwie który będzie mógł to ukrócić, to pozostaje by ci liczni uczciwi, zebrali się i robili to, co w zdrowym kraju robiłaby instytucja państwa, czyli uniemożliwiali przestępcom dalsze zagrażanie wspólnocie. W wolnej Polsce ludzi z nieczystym sumieniem którzy byli u władzy będzie czekać albo trybunał stanu za niekompetencje, albo trybunał stanu za zdradę, a jeśli tak się nie stanie i dalej będą bezkarni, to z tego równania będzie wychodzić, że z polakami można już robić, co się komu podoba. A rolą funkcjonariuszy polskich służb i polskich żołnierzy jest jedynie bycie narzędziem do pacyfikacji polskich obywateli na rozkaz wydawany przez przestępców u władzy oraz bycie celem do zabijania przez siły wrogie polskiej racji stanu, tak te obcojęzyczne, jak i te polskojęzyczne. Jeśli u władzy w Polsce utrzymają się mafie i agenci obcych państw, to muszą wiedzieć, że teraz żarty się skończyły i rzeczywistość w kraju dla nich właśnie zmieniła się diametralnie, bo jest grupa zwykłych zaangażowanych i zjednoczonych wobec sprawy polskiej ludzi którzy już o nich wiedzą i nie ma zamiaru pozwolić mafiom dalej występować w roli polskiej szlachty, nie ma zamiaru pozwalać, by dalej okradali kraj i nie ma zamiaru pozwalać dalej bezkarnie przelewać polskiej krwi. Mafie muszą wiedzieć, że nieważne co by się działo, ale zawsze będą jacyś ludzie tworzący struktury państwa polskiego zwalczające zdrajców, nawet jak mają to być tak jak podczas II wojny światowej struktury działające podziemnie w konspiracji. Na szczęście proporcje w kraju są jak 50 do 1 na rzecz tych uczciwych. Jak już się rozpocznie, to ludzie układu ze strachu przed wskazaniem palcem, sami naraz zaczną uciekać z kraju, czyli cel zostanie osiągnięty i nie będą w na miejscu działać na szkodę Polski. Cicha wojna domowa Polaków i pseudoelit może zakończyć się tylko w jednym przypadku, gdy strona pseudoelit skapituluje.

I wielu wyda się to nierealne, otwarte działania obcych służ w Polsce, tym bardziej tych tak zwanych sojuszniczych, ale powtórzę znowu, że właśnie po to wprowadzono wiele ustaw dających taką możliwość i gwarantujące im przy tym bezkarność (które w dalszej części jeszcze zostaną przytoczone). To jest napisanym scenariuszem dla Polski, aby ostatecznie pozbawić ją podmiotowości. Polska leży w najważniejszym geostrategicznym miejscu Europy, posiada bogate złoża naturalne i przez to ma gigantyczny potencjał do stania się silnym niezależnym krajem. Dlatego, aby nie dopuścić by Polska decydowała o sobie wielu graczy będzie chcieć ją sobie podporządkować, a rosyjskich wojsk tymi ustawami nie zaproszą do pacyfikacji polaków, ale niemieckie lub amerykańskie już jak najbardziej tak. Jesteśmy w orbicie wpływów zachodu i to zachód nie Rosja z premedytacją od 30 lat tłamsi polski potencjał.
Amerykańskie służby, aby nie brudzić sobie rąk, mogą też spróbować posłużyć się Ukraińcami do stłumienia polskiego zrywu narodowego. Może się to odbyć na przykład w taki sposób, że ukraińskie władze zdecydują zaingerować w sytuację wewnętrzną Polski, wyrażając otwarte lub skryte poparcie dla rządu który jest wobec niego uległy i wykorzystają Ukraińców przebywających w Polsce, dając wytyczne, aby wyszli na ulice, stanęli naprzeciwko polaków i bronili obecnego układu, sabotując tak wyrażanie woli polskiego narodu. A wtedy Ukraińcy pomimo ogromu wsparcia jakie tu otrzymali oraz tak życzliwego a wręcz braterskiego ich potraktowania, okaże się, że próbują pełnić w Polsce rolę identyczną, jaką dziś pełnią intruzi z Rosji na Ukrainie, starając się po swojemu układać ład w cudzym kraju. I zasadnie trzeba byłoby to nazwać Polsko-Ukraiską wojną na terenie Polski. A taki scenariusz dla Ukrainy byłby samobójstwem, bo żadna propaganda nie przykryłaby reakcji Polaków na działania Ukraińców w kraju, i wtedy mieliby wrogów nie tylko w putinowskiej armii, ale także w Polakach oraz we wszystkich tych ludziach na świecie, którzy gdy usłyszeliby, jak Ukraińcy odwdzięczyli się za polską pomoc w momencie, gdy Polacy walczą o swój kraj, zwyczajnie staliby się przeciwnikami Ukrainy. Dlatego uważam ten scenariusz za mało prawdopodobny.
Może też dojść do sytuacji, gdy rząd wraz z zagranicznymi służbami spróbuje doprowadzić dosłownie do rozbioru Polski w podstępny sposób. Gdy jakiś służby wywołają sztucznie panikę na Ukrainie związaną z np. skażeniem radioaktywnym w celu zalania Polski kolejną falą migracji, by Polacy masowo zaczęli uciekać ze wschodniej części Polski, po czym PIS znowu otworzy granice z Ukrainą, ale tym razem wpuszczając także ukraińskie wojska, a wtedy miliony wlewających się Ukraińców masowo zajmą puste polskie domy. Tworząc tak pod amerykańskim protektoratem w południowo-wschodniej Polsce nowe status quo z cudzą administracją u władzy.

Oczywiście to wszystko są najczarniejsze scenariusze, ale powiedzenie o nich było konieczne, aby ludzie wiedzieli, jakie zagrożenia mogą czyhać na kraj i by wiedzieć co trzeba robić, jeśli wrogie siły zdecydują się na ich realizacje. Jednocześnie mówiąc o tych scenariuszach, zmniejszając tak szansę na ich zaistnienie. I te czarne scenariusze w moim mniemaniu są mniej prawdopodobne, bo szczerze wierze, że zanim by zaistniały, okaże się że po poznaniu prawdy o sytuacji w kraju ci prawdziwi żołnierze uświadomią sobie, że kolokwialnie mówiąc, mają wystarczająco duże jaja, żeby w trakcie pokojowego narodowego wiecu zareagować i zrobić to, co należy zrobić, aby zadbać o polską rację stanu. Także najpierw jasny scenariusz zryw narodowy, biało czerwona rewolucja i w pokojowy sposób zgodna z konstytucją próba dokonania zmian demokratycznym wiecem przez suwerena, czyli polski naród. Funkcjonariusze służb i żołnierze mają obowiązek działać na rzecz bezpieczeństwa kraju i jego obywateli, a ci, co powielą zwyczaj, nie pasuje mi polityka państwa, więc odchodzę ze służby, pokażą, że nigdy nie byli na służbie, wyznaczając nowy standard frajerstwa i dokładając cegiełkę do tragicznej przyszłości dla kraju i jego obywateli, co za tym idzie także do tragicznej przyszłości dla siebie.
Na przestrzeni setek lat Polacy byli gotowi ryzykować życiem w imię wolnego kraju, dziś wielu polaków wychowanych w spokojnych czasach nie rozumie takiej postawy, ale jeśli Polska straci suwerenność i gdy zaczną tracić swoje majątki i widzieć łzy w oczach członków swoich rodzin, wtedy zaczną rozumieć tę postawę. Zrozumieją nagle, dlaczego Ukraińcy dalej walczą, ponosząc ofiary, dlaczego ludzie są gotowi do poświęceń, i dlaczego wolność jest wartością nadrzędną. Tylko że wtedy może już być za późno. To początek drogi do normalności i bandyci będą podejmować działania, próbując przejąć inicjatywę w kraju, nie bandyci też muszą robić to samo, a jeśli im się nie uda, to bandyci będą dalej bezkarnie okradać i mordować nie bandytów tylko na znacznie większą skalę. Już nie ma powrotu do starego, wóz albo przewóz, nie ma żadnej drogi pośredniej, przyszłe państwo polskie będzie albo wyjątkowo sprawiedliwe dzięki zaangażowaniu uczciwych ludzi, albo wyjątkowo niesprawiedliwe, gdy zaangażowanie uczciwych ludzi okaże się niewystarczające.
Polacy od zawsze mogli liczyć jedynie na siebie nawzajem, choć dziś łudzą się że jest inaczej. Ale dzięki tym materiałom właśnie zacznie się to w końcu zmieniać, bo lu
więcej

Komentarze