Santolina cyprysikowata00:03:44
zwiń opis video
pokaż opis video
Dodał: dlaCiebietv
Rok 2023 jest kolejną okazją do świętowania. Otóż dziesięć lat temu, znaczy się w 2013 roku, otrzymałem jako członek Polskiego Towarzystwa Botanicznego branżowy medal im. Bolesława Hryniewieckiego za popularyzację botaniki. To znakomity powód, aby zgodnie z zapowiedzią na zakończenie cyklu Sto filmów na stulecie Polskiego Towarzystwa Botanicznego kontynuować filmową misję edukacyjną. Szlachectwo zobowiązuje. Na zakończenie wspomnę, że sto lat temu ukazał się pierwszy numer branżowego czasopisma Acta Societatis Botanicorum Poloniae. A poza tym wchodzimy w sto pierwszy rok działalności.
W czterdziestym siódmym epizodzie poznamy santolinę cyprysikowatą Santolina chamaeaecyparissus z rodziny astrowatych Asteraceae. Jest ona rodzima dla flory rejonu śródziemnomorskiego gdzieś tak od Hiszpanii po Chorwację. U nas pojawia się coraz częściej w ogrodach. Generalnie jest to półkrzew, jednakże ze względu na obszar naturalnego występowania można ją traktować jako gatunek egzotyczny, czwarty w tym cyklu. Na początku okaz z mojego chrzanowskiego ogrodu.
Teraz przechodzimy do Jaworzna, gdzie większe ilości tego gatunku posadzono w donicach przy ulicy Mickiewicza. To stan z czerwca i lipca 2023. Do tej pory widywałem te rośliny jako sine, srebrzyste plamy. Tutaj poczuły się jak w swojej śródziemnomorskiej ojczyźnie, kwitnąc obficie. Na tym tle podziwiając koszyczki od początku kwitnienia poprzez pełen rozwój do stanu zejściowego, wysłuchajmy kilku ciekawostek.
Nasza bohaterka w zieleni publicznej jest traktowana jako roślina jednoroczna, jednakże ja uprawiam ją u siebie od kilku lat, nie stosując jakichkolwiek zabezpieczeń.
Przyjmuje się, że kwiatostany powinno się usuwać, ponieważ najważniejsze są jej szare, sinozielone pędy z gęstymi drobnymi liśćmi. Osobiście jestem zdania, że kwiatostany w pełni kwitnienia są ozdobą, co widać w tym filmie. Pierwsze, kwitnące okazy tego gatunku oglądałem w 2019 roku w Doncaster w Anglii. Następne dopiero 11 czerwca 2022 roku na cmentarzu w Tyńcu. Teraz był to trzeci raz.
Moja santolina rośnie w cieniu drzewa i wcale jej to nie przeszkadza. Ba nawet zakwitła. Gleba nie musi być urodzajna ani przesadnie wilgotna.
W tym momencie warto wspomnieć, że nasza bohaterka jest bardzo aromatyczna. W swojej ojczyźnie znajduje zastosowanie jako przyprawa. Osobiście nie miałem śmiałości spróbować. Tamże jest niezłym ziółkiem. Spośród wielu zastosowań wspomnę, że należy do grupy gatunków z kategorii do rany przyłóż.
Piotr Grzegorzek
Materiał pochodzi ze strony https://www.jaw.pl
#jaworzno #jawpl #botanical_hikes
W czterdziestym siódmym epizodzie poznamy santolinę cyprysikowatą Santolina chamaeaecyparissus z rodziny astrowatych Asteraceae. Jest ona rodzima dla flory rejonu śródziemnomorskiego gdzieś tak od Hiszpanii po Chorwację. U nas pojawia się coraz częściej w ogrodach. Generalnie jest to półkrzew, jednakże ze względu na obszar naturalnego występowania można ją traktować jako gatunek egzotyczny, czwarty w tym cyklu. Na początku okaz z mojego chrzanowskiego ogrodu.
Teraz przechodzimy do Jaworzna, gdzie większe ilości tego gatunku posadzono w donicach przy ulicy Mickiewicza. To stan z czerwca i lipca 2023. Do tej pory widywałem te rośliny jako sine, srebrzyste plamy. Tutaj poczuły się jak w swojej śródziemnomorskiej ojczyźnie, kwitnąc obficie. Na tym tle podziwiając koszyczki od początku kwitnienia poprzez pełen rozwój do stanu zejściowego, wysłuchajmy kilku ciekawostek.
Nasza bohaterka w zieleni publicznej jest traktowana jako roślina jednoroczna, jednakże ja uprawiam ją u siebie od kilku lat, nie stosując jakichkolwiek zabezpieczeń.
Przyjmuje się, że kwiatostany powinno się usuwać, ponieważ najważniejsze są jej szare, sinozielone pędy z gęstymi drobnymi liśćmi. Osobiście jestem zdania, że kwiatostany w pełni kwitnienia są ozdobą, co widać w tym filmie. Pierwsze, kwitnące okazy tego gatunku oglądałem w 2019 roku w Doncaster w Anglii. Następne dopiero 11 czerwca 2022 roku na cmentarzu w Tyńcu. Teraz był to trzeci raz.
Moja santolina rośnie w cieniu drzewa i wcale jej to nie przeszkadza. Ba nawet zakwitła. Gleba nie musi być urodzajna ani przesadnie wilgotna.
W tym momencie warto wspomnieć, że nasza bohaterka jest bardzo aromatyczna. W swojej ojczyźnie znajduje zastosowanie jako przyprawa. Osobiście nie miałem śmiałości spróbować. Tamże jest niezłym ziółkiem. Spośród wielu zastosowań wspomnę, że należy do grupy gatunków z kategorii do rany przyłóż.
Piotr Grzegorzek
Materiał pochodzi ze strony https://www.jaw.pl
#jaworzno #jawpl #botanical_hikes
więcej
Komentarze
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie (zobacz naszą politykę). Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki. RODO - Informacje