Halloween. 1978. Extended.pl01:41:05

zwiń opis video pokaż opis video
Obok oryginalnej Teksańskiej masakry... najlepszy slasher w historii. Co ciekawe w obu filmach nie pada jakaś zawrotna liczba trupów ani nie są jakieś szczególnie brutalne i nie ma scen gore rodem z Piątków 13 ani Krzyków.

Wyjątkowość Halloween tkwi w czym innym i sposobem w jaki traktuje się postać Michaela Myersa. Klasycznie to niby seryjny morderca ale autorzy wykraczają poza to pojęcie robiąc z niego jakąś uniwersalną, niezniszczalną złą siłę przesuwając akcenty w stronę symbolu. Jego maska wyraża coś mrocznego w ludzkich duszach a Myers jako chłopak nie pochodził ze złej rodziny ( jak to jest w żenującym remaku Roba Zombiego ) tylko z klasy średniej.

W ten sposób Myers to raczej jakaś fatalistyczna siła uderzająca w życiorysy postaci, rodzaj złego losu, który akurat sobie upatrzył kilkoro rozbrykanych nastolatków. Laurie walcząca z nim wygląda jakby odpychała rękoma czyhające na nią pokusy jakie tkwią w jej głowie. Te pokusy odebrały życie jej przyjaciółek dlatego Myers-siła psychiczna został tylko odepchnięty w niebyt. We freudowskie Id dlatego nie można to zabić, tylko odesłać niczym złośliwego ducha, którym często jest Myers tu nazywany. Zwraca uwagę, że Laurie często go widzi jak jakiś majak. Sama, jak coś ukrytego w niej samej.

Można też interpretować Halloween jako wizję Śmierci wg. Carpentera, trochę inną niż w takiej Siódmej pieczęci. Przybiera ono postać bladolicego niemowy w masce i nożem w ręku, czającego się na każdego na terenie całego Haddonfield. Odebrał światu kilkoro młodych ludzi, którzy seksili się beztrosko bez zabezpieczeń.

Dlatego też wszystkie kolejne Halloweeny nie prezentują sobą żadnej szczególnej wartości zapominając o tej idei lub jej zwyczajnie nie rozumiejąc, stając się przez to typowymi, mało wybrednymi zabijankami.

Film znajduje się w katalogu: horrory i thrillery


Komentarze