Komentarze
fwdb+ 1
Witajcie. Na wstępie chciałbym zaznaczyć, że niniejszy materiał nie jest monetyzowany i odcięliśmy się w nim od wszelakiej promocji naszych dóbr i projektów. Myślą, która przyświecała nam przy tworzeniu tego filmu, była chęć refleksji nad osobą i twórczością ś.p. Akiry Toriyamy, ale, podobnie do wielu innych fanów jego dzieł, też i pragnienie wyrażenia wdzięczności dla tego legendarnego autora, za to, jak wiele wniósł do naszych żyć, nie zdając sobie z tego nawet sprawy.
W tym miejscu pragnąłbym przeprosić Was wszystkich za wszechobecny chaos, który z łatwością można w tym wideo wyczuć. Jak już powiedziałem na początku tego nagrania, ciężko było mi zebrać wszystkie myśli i nawet teraz, po upływie 1.5 dnia od usłyszenia przykrej informacji o odejściu twórcy Smoczego Świata, zapewne nie byłbym w stanie dużo lepiej przedstawić tego, co myślę, a tym bardziej tego, co czuję.
Jak można zauważyć, całość filmu jest wynikiem działania znacznie bardziej spontanicznego, niż mamy to w zwyczaju robić i, w oczach wielu z Was, możemy utracić pewną opinię kanału spoglądającego chłodno i analitycznie na wszystko, co nas otacza. Jestem jednak skłonny do takiego poświęcenia; sądzę, że te wszystkie zacięcia i jąkania będą stanowić dobitniejszy dowód naszej miłości do, momentami inspirującej, a już z pewnością bawiącej nas od lat, twórczości zmarłego Akiry Toriyamy, niż gdybyśmy mieli napisać kilkugodzinny wideoesej, na który musielibyście czekać kilka miesięcy.
Równocześnie zdaję sobie sprawę z tego, że słowa, które w tym materiale powiedziałem, mogą brzmieć momentami jak hipokryzja i przyjmuję to na barki. Przy bardziej kontrowersyjnych fragmentach wrzuciłem do filmu chłodniejsze próby objaśnień tego, co nieudolnie chciałem przekazać, ale zapewne i one nie są czymś, z czego jestem najbardziej zadowolony.
Niektórzy z Was, którzy oglądali nasze wcześniejsze materiały, mogą pomyśleć, że to, o czym tutaj mówimy, idzie w kontraście do naszych często sarkastycznych i krytycznych analiz "Dragon Balla". Może jest w tym choć trochę racji, jednak za naszą ostrością i śmiałością względem tej franczyzy stoi nic innego, jak przytoczona tutaj miłość do twórczości ś.p. Akiry Toriyamy i pragnienie wyniesienia jej na wyżyny swoich możliwości, podobnie jak robi to ciągle Son Goku.
W każdym wypadku nadal mamy zamiar przedstawiać zarówno siły, jak i słabości ukochanych przez nas światów, próbować podchodzić do różnych tematów z w miarę otwartą głową i, jeśli to tylko możliwe, nieść radość naszymi filmami.
Liczę na to, że nadal będziecie chcieli cieszyć się dziełami unieśmiertelnionego przez swoją twórczość Akiry Toriyamy i podchodzić krytycznie do mediów, z którymi obcujecie. Raz jeszcze, przepraszam i dziękuję za przeczytanie tego komentarza w całości.
- ERAZEE odpowiedz