Imigranci w Niemczech00:01:01

zwiń opis video pokaż opis video
Dodał: gagugaenator
Plan Kalergiego czyli likwidacja cywilizacji białego człowieka

G. Brock Chisholm, były dyrektor Światowej Organizacji Zdrowia, wyja­śnił, w jaki sposób nowy ład światowy będzie mógł zostać zrealizowany:

Zadaniem każdego będzie praktykowanie ograniczania urodzin i działanie na rzecz zawierania małżeństw mieszanych [międzyrasowych], by powstała jedna rasa w ujednoliconym świecie podlegającym władzy centralnej.

Trudno byłoby powiedzieć to jaśniej!
Owo mieszanie ras zostało całkiem jasno zdefiniowane już w 1925 r. przez jednego z ojców Synarchii europejskiej, wysokiej rangi masona Coudenhove-Kalergiego, założyciela Paneuropy, który w swojej książce pt. Praktyczny Ide­alizm zapowiedział:

Człowiek przyszłości będzie krwi mieszanej [...]. Przyszła rasa euroazjatycko-negroidalna, zbliżona do starożytnych Egipcjan, zastąpi wielość narodów wielością osobowości.

Co ciekawe, kwestia mieszania ras jest nieodłącznym elementem każdej kon­cepcji zmierzającej do wykorzenienia wszelkiej tożsamości religijnej, etnicznej czy narodowej. Od 1989 r. - o czym donosi prasa fachowa - biuro Narodów Zjednoczonych Wysokiego Komisarza ds. Uchodźców stało się instytucją, w któ­rej jest planowana i organizowana masowa migracja muzułmanów z Afryki Pół­nocnej do Europy oraz Słowian ze Wschodu.
Zgodnie z tymi planami Francja dostała przydział na 24 miliony imigran­tów. Wiadomo, że tak masowy napływ ludności z innego kręgu kulturowego bę­dzie dla tego kraju czymś, co zetrze jego oblicze, wymaże historię. Maurice Caillet, który wystąpił z masonerii doszedłszy do 18 stopnia (Rycerza Różo-Krzyża), odnosząc się do szalejącej w naszych krajach aborcji napisał w liście wystosowanym do Martine Aubry, francuskiej minister Zdrowia: Dodatkowo wszystkie te działania dadzą pozytywny skutek w postaci rozwiązania problemu demograficznego, który zagraża przyszłym emeryturom i umożliwia ONZ propo­nowanie nam dużej fali imigracji.
Gdyby żył Foster Dulles, nie posiadałby się z radości: poszczególne kraje zmieniają dziś nawet swoje ustawodawstwo, aby umożliwić masowy, trudny do skontrolowania napływ ludności z innych kontynentów; przy czym główną bata­lią, jaką już obecnie zapowiadają media, ma być batalia przeciwko rasizmowi.

Otóż rasizm był czymś zupełnie obcym narodom, które są spadkobiercami wielkiego historycznego dziedzictwa - jak naród włoski. Tym niemniej w obliczu inwazji kilku milionów mieszkańców Afryki, rywalizujących dziś o chleb z mło­dzieżą, przed którą droga do bardziej ambitnych stanowisk pozostaje odcięta, w obliczu fal migracyjnych z południa, które docierają do Italii, by rozlać się na Eu­ropę. wobec grasujących, coraz bardziej bezczelnych gangów złożonych z obco­krajowców, wobec indolencji państwa, które zajmuje się tylko ściąganiem podatków, a nie dba o bezpieczeństwo obywateli, naród ten reaguje na obecność narzuconych mu imigrantów nietolerancją, a niekiedy sprzeciwem. Sprzeciw ten nazywany jest niezwykle obłudnie rasizmem: tzw. autorytety odsądzają od czci i wiary tych, którzy zwracają uwagę na naukę płynącą z historii - tę mianowicie, że próba zaszczepienia w bardzo krótkim czasie jednej tradycji na glebie innejtradycji nie jest operacją bezbolesną, a często kończy się odrzutem.
Cóż z tego, skoro nawet historię tworzą dziś media - jak zauważa gnostyk Raymond Abellio (pseudonim Georgesa Soulesa, 1907-1987), autor wielu dzieł okultystycznych, astrologicznych oraz poświęconych gnozie:

Nasza epoka mass mediów zamienia subiektywizm historyczny, który przez stulecia nie sprawiał żadnych trudności filozofom [...], w uniwersalny instrument gwałcenia i formowania świadomości tłumów; w ważny, pierwszorzędny czynnik polityczny.

Takie pojęcia jak tolerancja i rasizm zdają się mieć dzisiaj różne znaczenia w zależności od kraju, w którym są aplikowane - oczywiście przy wydatnym udziale mediów. W ten sposób lukę po zanikających religiach i tradycjach, które mają zostać wymieszane w wyniku tworzenia nowej rasy bez pamięci histo­rycznej i zasad, zaczyna wypełniać nowa, jedyna tradycja i religia.
Kanadyjski rabin Abraham Feinberg na tamach wydawanego w Toronto cza­sopisma chrześcijańskiego Macleans Review zwrócił się do swych katolic­kich i protestanckich czytelników z apelem:

Jedynym rozwiązaniem konfliktów społecznych są małżeństwa międzyrasowe [...], toteż pilne jest przyjęcie ustaw zachęcających do mieszania krwi; celowa promocja małżeństw mieszanych, to jedyny sposób na przyspieszenie zmian, które doprowadzą do całkowitego wyeliminowania przesądów rasowych - poprzez zli­kwidowanie odrębności ras.

Tymczasem New York Times oddał w 1974 r. całą stronę na reklamę Na­tional Committee for Furtherance of Jewish Education adresowaną do młodzie­ży żydowskiej, gdzie małżeństwa międzyrasowe zostały jednoznacznie napiętnowane:

Małżeństwa mieszane są narodowym i osobistym samobójstwem. Najbardziej niezawodnym sposobem na zniszczenie narodu jest nakłonienie go do zawierania małżeństw poza jego religią [...|; wówczas można być pewnym, że mężczyźni i ko­biety utracą swoją tożsamość. Wartości i zasady, które wniosły tak ogromny wkład we współczesną kulturę i cywilizację (narodu żydowskiego - przypisek redakcji). znikną z powierzchni ziemi.
Doświadczenie zgromadzone przez trzy tysiące lat, bogata spuścizna narodowa, słowem: wszystko, co jest istotnie wasze, zostanie bezecnie zaprzepaszczone. Jakiż to ból! Jaka katastrofa! Jakaż hańba!

Ephiphanius - Ukryta strona dziejów

Komentarze