Komentarze
grzesiekanuszkiewicz+ 9
Jeśli film robi Pan Ozu to wyjdzie z niego bardzo dobre kino. odpowiedz
anonim+ 7
Yasujiro Ozu, jak mniemam, był człowiekiem bardzo uporządkowanym, sharmonizowanym w myśleniu i działaniu. Kierował się głęboką refleksją życiową, zwłaszcza w relacjach interpersonalnych. Jego żywot był przepojony medytacją nad doczesnością i wiecznością. Był cierpliwy i działał bez pośpiechu. To wszystko można wyczytać z jego dzieł, które nie są zwyczajnymi filmami. Sztuka, którą uprawiał i pozostawił po sobie, stanowi odbicie jego duszy. Każdy kadr, zdjęcia (wiele statycznych, uwieczniających przyrodę, krajobrazy lub ulice miasta albo wnętrze pokoju), muzyka, a przede wszystkim artyści (nierozłączny, wręcz etatowy Chishu Ryu), ich słowa, dialogi, mimika, sprawia, że zastygam. Ale zastygam nie w sposób bierny, lecz skłaniający do działania. Mistrz Ozu poprzez pokój i harmonię swych dzieł, pobudza do refleksji, skłania do działania twórczego nad przeżywaniem dnia, który jest dany teraz. Mistrz Ozu należy do wyjątkowych twórców kina. Jest wielki! odpowiedz
Grzegorz_Cholewa1+ 3
Przydałoby się jeszcze Dryfujące trzciny i Koniec lata. odpowiedz
Grzegorz_Cholewa1+ 2
@Rimland: Dobrze, a filmy Ozu z lat 30-40 tych jak Jedyny syn lub Kura na wietrze? odpowiedz
anonim+ 1
Nie rozumiem o co chodzi w tym filmie, co autor miał na myśli i co chciał przekazać, jak dla mnie gadające głowy a napięcie takie jak przy słuchaniu hejnału z wieży Mariackiej :D:D haha niemniej warto pooglądać ze względu na kulturę i życie w Japonii które poprzez ten film można zobaczyć. odpowiedz
anonim
@anonim: Nie oczekuj od Ozu wartkiej akcji, tym trudnili się inni japońscy twórcy kina, chociażby Kurosawa — Ozu skupiał się na ukazaniu japońskiej tradycji, która powoli usuwała się w cień i aranżowane małżeństwa przez rodzinę nie były tym, czego oczekiwały młode kobiety. odpowiedz
Ewa_Wajda_Zd_Dutkiewicz+ 1
Bardzo ładny film odpowiedz
anonim
Warto poświęcić czas. odpowiedz
anonim
Dzięki! odpowiedz