straszny pies?00:01:17

zwiń opis video pokaż opis video
Dodał: jacek-galuszka
Zdarza się, że na konsultację trafia ktoś z psem, który jest... po prostu przerażający. Zachowanie psa wymknęło się spod kontroli, a życie z nim to pasmo stresu i lęku.

Pierwszy odruch? Jak można było do tego doprowadzić?
Ale zamiast obwiniać, zatrzymuję się i myślę: skoro ktoś prosi o pomoc, to znaczy, że już i tak nie jest mu łatwo.

Nie pytam więc dlaczego tak późno?
Pytam: co mogę zrobić, żeby pomóc właśnie teraz?

Bo w pracy z psem i jego człowiekiem chodzi nie o ocenianie, tylko o budowanie zaufania, relacji i nowego początku.

I wiesz co? Taka postawa działa. Bo zamiast stawiać się po drugiej stronie, staję obok.
I wtedy naprawdę można zacząć działać.

Komentarze